14 kwiecień 2015
Państwo Islamskie w wyniku działań zbrojnych koalicji utraciło władzę nad ponad jedną czwartą zajmowanego przez siebie terytorium – poinformował rzecznik prasowy Pentagonu płk Steven Warren.
Ataki koalicyjne rozpoczęły się w sierpniu zeszłego roku i są kontynuowane do tej pory. Tereny, które udało się odbić z rąk dżihadystów, znajdują się w północnej i środkowej części Iraku i zajmują powierzchnię od ok. 13 tys. do 15,5 tys. km2. Znajdują się wśród nich ważne punkty strategiczne m.in. Mosul Dam, będąca największą zaporą wodną w Iraku. Choć, jak poinformował płk Warren, jest to duży sukces, nie oznacza to końca walki z Państwem Islamskim. Trwające od sierpnia ataki z powietrza, dopiero od zeszłego tygodnia są wspierane przez działania wojsk lądowych.
USA w walce z Państwem Islamskim współpracuje także z Syrią. Jak poinformował Płk Warren trwające od września naloty nie przyniosły tam większych zmian.
Ramadi oblężone
Stacja CNN donosi, że położone zaledwie 110 km od Bagdadu, kluczowe irackie miasto Ramadi może w ciągu kilku godzin przejść w ręce bojowników Państwa Islamskiego. W tej chwili toczą się tam ostre walki i istnieje ryzyko, że miasto w ciągu kilku godzin przejdzie w ręce islamistów - poinformował przebywający w mieście lokalny urzędnik Falih Essawi. Dodał, że nie wiadomo, jak długo jeszcze irackie wojsko będzie w stanie stawiać opór bojownikom.
Ostrzeżenia o krytycznej sytuacji w Ramadi pojawiały się już wcześniej. Teraz Essawi wystosował błagalną prośbę do irackiego rządu oraz wojsk koalicji o większe wsparcie - podaje CNN. Ramadi jest atakowane od miesięcy. Już w pierwszej połowie zeszłego roku Państwo Islamskie zajęło części miasta.
Od sierpnia 2014 r. samoloty koalicji przeprowadziły 3244 naloty z powietrza na cele IS, w tym 1879 w Iraku i 1365 w Syrii. Siły amerykańskie przeprowadziły około 80 proc. ataków. W Syrii Państwo Islamskie "generalnie utrzymało swe wpływy", tracąc jedynie tereny wokół Kobane, ale zdobywając obszar w pobliżu Damaszku i Hims.
Prezydent Barack Obama przyjął we wtorek w Białym Domu premiera Iraku Hajdera al-Abadiego, który w poniedziałek zwrócił się do Waszyngtonu o dalszą pomoc w celu zwalczania IS.
Źródło: BBC, CNN