24 godzinny strajk we Francji przeciwko reformie emerytalnej
24-godzinny strajk kolejarzy, pracowników metra i innych instytucji publicznych paraliżuje Francję. Pracownicy protestują przeciwko reformie emerytur.
W pierwszej kolejności odwołane zostały wszystkie pociągi nocne zarówno wewnątrz Francji, jak i na trasach międzynarodowych. Sytuacja pogorszyła się jeszcze bardziej rano. Na trasy nie wyjechała połowa szybkich pociągów TGV łączących Paryż z prowincją lub z krajami sąsiednimi.
Na trasach omijających stolicę będzie jeszcze gorzej, bo - jak informuje dyrekcja kolei - uda się wyprawić na trasę tylko jedną trzecią pociągów.
Równie kiepsko będą działały sieci pociągów regionalnych wokół Paryża i na prowincji. Najmocniej odczuwają skutki akcji protestacyjnej użytkownicy linii B szybkiej paryskiej kolei podmiejskiej RER. Kursuje na niej zaledwie 20 procent pociągów przewidzianych w rozkładzie jazdy. Jest to bardzo dokuczliwe między innymi dla turystów, bo linia ta obsługuje oba paryskie porty lotnicze.
Strajkuje również 50 procent francuskich nauczycieli, a także radio publiczne, które zamiast normalnych programów nadaje tylko muzykę.