Kosztowne zamknięcie elektrowni atomowej w Ignalinie
- IAR
Ostateczne zamknięcie elektrowni atomowej w Ignalinie może okazać się wyjątkowo kosztowne - uważa litewski wicemnister energetyki Romas Szwedas. Zgodnie z umową akcesyjną z Unią Europejską, elektrownia przestała działać pod koniec ubiegłego roku.
W wywiadzie dla litewskiego portalu internetowego Delfi, Romas Szwedas wyraził obawę, że na likwidację elektrowni zabraknie unijnych pieniędzy, dlatego część kosztów będą musieli ponieść mieszkańcy Litwy.
Szczególny niepokój wiceministra budzi sprawa budowy magazynu do składowania wykorzystanego paliwa - która nawet się nie rozpoczęła. Litwini negocjują w tej sprawie z inwestorem niemieckim, ale rozmowy nie należą do łatwych.
Jednocześnie wicemnister Szwedas zaznaczył, że problemy z zamykaniem siłowni w Ignalinie nie powinny wpływać na plany budowy nowej elektrowni. W tym przedsięwzięciu zamierzają uczestniczyć trzy państwa bałtyckie i Polska. Nowa elektrownia ma być wybudowana w latach 2018-2020 roku.
Na zamknięcie ignalińskiej siłowni jądrowej - która była tego samego typu, co elektrownia w Czarnobylu - Unia Europeska przekazała Litwie miliard 300 milionów euro.