Muzułamnie o dyskryminacji w Holandii
- IAR
Holenderscy muzułmanie przekonywali dzisiaj sąd w Amsterdamie, że z powodu populistycznych wypowiedzi Geerda Wildersa czują się w Holandii dyskryminowani i prześladowani. Kontrowersyjny polityk odpowiada przed sądem za podżeganie do nienawiści, dyskryminowanie i zniesławienie muzułmanów. W środę prokuratura zażądała jego uniewinnienia.
Zdaniem muzułmanów Wilders swoimi wypowiedziami ich poniża, dyskryminuje i obraża, porównując np. Koran do "Mein Kampf" Hitlera, a islam do faszyzmu. "Chcemy odszkodowania w wysokości 1 euro i przeprosin Wildersa w dwóch ogólnokrajowych dziennikach. To jest symboliczne odszkodowanie" - mówił w sądzie lewicowy polityk z partii zielonych Mohamed Rabbae, który zgodnie z prawem musiał się ograniczyć wyłącznie do przedstawienia roszczeń.
Sąd może je ewentualnie przyznać, jeśli Wilders zostanie skazany, a ta szansa jest coraz mniejsza, bo w środę prokuratura, która sprawą zajęła się na polecenie sądu, ponownie zażądała uniewinnienia Wildersa. Jej zdaniem jego wypowiedzi mieszczą się w ramach debaty publicznej. Podobnie prokuratura wnioskowała w październiku. Wtedy proces nagle przerwano, bo sędziowie, na wniosek obrony, zostali wykluczeni z niego za stronniczość.Teraz toczy się przed nowym składem sędziowskim.
W poniedziałek tezy obrony przedstawi adwokat oskarżonego. Wyrok spodziewany jest w połowie lipca.