Niemcy czasowo zamykają lotniska
-
IAR
Z powodu przemieszczającej się znad Islandii chmury pyłu wulkanicznego, Niemcy zamknęły tymczasowo - jak wcześniej zapowiadano - lotniska w Hamburgu i Bremie. Nie jest wykluczone , że może dojść do zamknięcia lotniska w Berlinie, co wstępnie zaplanowano na godz. 12.00 naszego czasu.
Wczoraj erupcja pyłów z islandzkiego wulkanu doprowadziła do odwołania w całej Europie prawie 500 lotów. Odwołane były głównie loty na brytyjskich lotniskach. Jak podała europejska agencja Eurocontrol nadzorująca ruch lotniczy w Europie, dzisiaj skutki erupcji mogą dotknąć przede wszystkim Danię, południową Norwegię oraz południowo - zachodnią Szwecję.
Władze portu w Hamburgu poinformowały, że nie wiadomo kiedy lotnisko zostanie otwarte.Linie lotnicze Lufthansa informują pasażerów, że bilety na odwołane loty w obrębie Niemiec, mogą być wymieniane vouchery. Holenderskie linie lotnicze KLM zapowiedziały, że odwołają dziś 19 lotów na trasach do Wielkiej Brytanii, Norwegii, Szwecji i Niemiec.
Pył wulkaniczny może być niebezpieczny dla silników samolotowych. Po ubiegłorocznych doświadczeniach , kiedy chmura pyłu z innego islandzkiego wulkanu sparaliżowała ruch lotniczy, teraz europejskie niebo zostało podzielone na strefy. Czerwona oznacza dużą gęstość pyłu i jest zamknięta dla ruchu lotniczego. To pozwala uniknąć chaosu sprzed roku, kiedy kraje prewencyjnie zaczęły zamykać całe przestrzenie powietrzne. Ucierpiały na tym linie lotnicze, które odnotowały straty w wysokości prawie dwóch miliardów dolarów. Takie dane podało Międzynarodowe Stowarzyszenie Transportu Lotniczego, które krytykowało wtedy Unię za nieskoordynowaną akcję i wytykało brak jednolitych procedur. Teraz przedstawiciele Stowarzyszenia przyznają, że sytuacja poprawiła się, ale wciąż uważają, że Wspólnota powinna uzgodnić obowiązkowy zestaw reguł, według których będą musiały postępować wszystkie kraje członkowskie.


Saulius Skvernelis nowym premierem Litwy