Norwegia: policja szuka kolejnych ofiar strzelaniny
- IAR
Policja norweska nadal przeczesuje wyspę Utoya i wody jeziora przy jej brzegu w poszukiwaniu kolejnych ofiar wczorajszej strzelaniny. Według najnowszych danych, liczba zabitych podczas wczorajszego podwójnego zamachu w Norwegii wynosi 92 osoby.
W strzelaninie na wyspie Utoya zginęło 85 osoby, 7 osób poniosło śmierć w wyniku zamachu bombowego w Oslo. Według niektorych żródeł, wśród ofiar śmiertelnych w stolicy są członkowie norweskiego rządu. Policyjne poszukiwania utrudnia fakt, że nie jest znana odkładna liczba uczestników obozu młodzieżówki partii rządzącej na wyspie Utoya. Wiadomo, że byli to młodzi ludzie w wieku od 14 do 18 lat. Jednocześnie policja potwierdziła, że poszukuje drugiego sprawcy strzelaniny na wyspie, o którym mówili świadkowie. Mężczyzna- według ich relacji- nie był ubrany w mundur policyjny- jak zatrzymany już Anders Breihing Breivik. Ocalałaych z masakry odwiedzili na wyspie Utoya premier Jens Stoltenberg, a także król Norwegii Harald V i królowa Sonia. Spotkali się z młodymi ludżmi oraz ich rodzinami. Parze królewskiej towarzyszył następca norweskiego tronu książę Haakon.
Premier Jens Stoltenberg był poruszony tymi spotkaniami. Powiedział dziennikarzom, że "cały świat jest myślami z ofiarami tragedii". Mówił też, że "nikt nie przywróci tym młodym ludziom życia, ale można ich rodzinom, bliskim i przyjaciołom okazać pomoc i wparcie". Ocaleli z masakry opowiadali mu jak próbowali uciekać, chować się przed napastnikiem. Jens Stoltenberg znał osobiście wielu z tych, którzy zginęłi. Był wcześniej szefem młodzieżówki Partii Pracy AUF. Szef norweskiego rządu podziękował przywódcom innych państw za wsparcie. Otrzymał wiele depesz kondolencyjnych, odebrał wiele telefonów ze słowami otuchy. "Dało się z nich wyczuć rzeczywisty ból i przekonanie, że Norwegia nie zasłużyła na to i że to co się stało, to coś nierealnego. Chcę wszystkim podziękowac za to wsparcie"- powiedział. Młodzi ludzie, którzy ocaleli z masakry mieszkają w hotelu Sundvollen, przyjechały do nich rodziny. W okolicach hotelu policja zatrzymała mężczyznę, który miał w kieszeni nóż. Jak powiedział dziennikarzom, "nosił go, bo nie czuł sie bezpieczny". Według niektórych żródeł, jest on członkiem młodzieżówki Partii Pracy- AUF. Nie wiadomo, czy ma on jakikolwiek związek z wczorajszymi zamachami.
Na razie oficjalnie jedynym zatrzymanym w związku z zamachami jest 32-letni Anders Breihing Breivik, który jest obecnie przesłuchiwany. Policja określa go jako "chrześciajańskiego fundamentalistę" o skrajnie prawicowych sympatiach. Media opublikowały też jego zdjęcie. Postawiono mu już zarzuty dotyczacego zamachu bombowego i strzelaniny- oba czyny są określane jako "terroryzm". Media piszą o nim, że jest samotnikiem, który mieszka z matką na spokojnym przedmieściu na zachód od Oslo. Jest dobrze wykształcony, lubi też polować.
Jedna z firm z okolic Oslo zajmujących się sprzedażą nawozów sztucznych poinformowała, że Breivik na początku maja kupił 6 ton takich nawozów. Nie zwrócono na to uwagi, bo zakup nie różnił się od innych dokonywanych przez rolników o tej porze rolu, przed pracami polowymi. . Według specjalistów, nawozy mogły być użyte do produkcji bomby.