Obserwacja wyborów prezydenckich na Białorusi
Białoruski Komitet Helsinski i niezarejestrowane Centrum Obrony Praw Człowieka "Wiasna" zamierzają śledzić przebieg wyborów prezydenckich na Białorusi rozpisanych na 19 grudnia. Obie organizacje chcą wspólnie wystawić około 600 obserwatorów.
Aleś Bialacki - szef Centrum Obrony Praw Człowieka "Wiasna" powiedział Polskiemu Radiu, że sytuacja, w jakiej rozpoczęła się kampania prezydencka, jest daleka od idealnej. "Praktycznie wszystkie prawa obywatelskie na Białorusi są mocno ograniczone przez władze wykonawcze. Dotyczy to między innymi wolności słowa czy swobody organizowania wieców i demonstracji". Aleś Bialacki powiedział, że w tym roku zarejestrowano już około 300 przypadków naruszeń praw człowieka i jest to trochę mniej niż w latach ubiegłych. Zdaniem Bialackiego, może to być związane z pewną inercją istniejącą w białoruskim społeczeństwie. "Mam takie wrażenie, że ludzie przestali wierzyć, iż wybory mogą mieć normalny przebieg. Dlatego widoczna jest pewna apatia w społeczeństwie i niewielka aktywność obywatelska".
Aleś Bialacki jest przekonany, że znajdą się kandydaci, którzy będą w stanie rywalizować o najważniejszy urząd w państwie z urzędującym prezydentem Aleksandrem Łukaszenką.