Pożar w rafinerii Chevronu w Wielkiej Brytanii
- IAR
W pożarze, który wybuchł wczoraj wieczorem w wielkiej rafinerii ropy naftowej w Wielkiej Brytanii, zginęły cztery osoby. Właściciel rafinerii, firma Chevron podała, że piąta osoba przebywa w szpitalu z poważnymi obrażeniami.
Wybuch nastąpił około wpół do ósmej wieczorem w rafinerii w Pembroke w południowej Walii. Zakład zatrudnia blisko półtora tysiąca ludzi i przerabia 220 tysięcy baryłek ropy dziennie. Świadkowie mówili o ogłuszającej eksplozji i wielkiej kuli ognia.
Nadal nie jest do końca jasne, co spowodowało wybuch. Jedne doniesienia mówią o eksplozji zbiornika i uszkodzeniu drugiego. Inne, że na terenie rafinerii zderzyły się dwie cysterny, a obaj kierowcy zginęli na miejscu.
Koncern Chevron potwierdził, że wszyscy czterej zabici byli pracownikami kontraktowymi. Dyrekcja rafinerii wydała oświadczenie, w którym mówi o szoku, jakim dla całej załogi był ten wypadek i zapowiada wyciągnięcie z niego odpowiednich wniosków.
Policja wszczęła śledztwo i wstępnie sklasyfikowała incydent jako tragiczny wypadek przy pracy. Straż pożarna, która ugasiłą ogień w ciągu półtorej godziny, zapewnia, że pożar nie spowodował wydostania się do atmosfery toksycznych substancji, a silny wiatr szybko rozproszył dym.
W ubiegłym roku, koncern Chevron wystawił na sprzedaż rafinerię w Pembroke, a w marcu znalazł nabywcę. Chęć zakupu wyraziła amerykańska korporacja Valero Energy, oferując 730 milionów dolarów. Transakcja nie została jeszcze dotąd sfinalizowana.