Szwecja/ Socjaldemokraci zapowiadają podwyżki podatków
Minister finansów Szwecji, Pär Nuder, zapowiedział w wywiadzie dla gazety "Financial Times", że rządzący socjaldemokraci rozważą możliwość stopniowego podwyższania obowiązujących w tym kraju podatków. Szwecja tymczasem tradycyjnie należy do państw o najwyższych stawkach podatkowych w Unii Europejskiej, a także ma w ich gronie najwyższy udział podatków w PKB.
Minister zapowiedział powolny proces podnoszenia podatków, tj. mieszczący się w okresie najbliższych 5-10 lat. P.Nuder powiedział w wywiadzie m.in.: "To, czego oczekują ludzie w całej Europie, to więcej inwestycji w sektor publiczny". Zdaniem polityka, coraz bardziej zamożne społeczeństwa mają coraz wyższe wymagania względem infrastruktury publicznej, tj. np. szkolnictwa i służby zdrowia. Szwedzki minister nie poinformował na razie, które z podatków miałyby być podniesione.
---
Szwecja należy do państw o najwyższych podatkach w gronie członków UE, a ich udział w PKB kraju wyniósł w 2003 r. 51,4 proc., tj. o blisko 10 punktów procentowych więcej niż średnia dla całej Unii (por. Polskie podatki niższe niż sądzimy - dane Eurostatu).
---
Na razie luźne plany rządu skrytykował działający w Szwecji związek przedsiębiorców, którego ekspert - Krister Andersson - wyraził wątpliwość, czy będzie można podwyższyć i tak już najwyższe stopy i jednocześnie pozostać przy tym konkurencyjnym. Szef ministerstwa finansów odpiera jednak te zarzuty, zauważając, że w ostatnim dziesięcioleciu Szwecja miała wyraźnie wyższe podatki niż inne kraje, a mimo to odnotowywała wyższy wzrost gospodarczy niż średnia dla krajów Unii Europejskiej: po blisko 4-proc. wzroście PKB w 2004 r. rząd liczy w bieżącym roku na stopę wzrostu rzędu ponad 3 proc.
Plany P.Nudera popiera przy tym urzędujący premier - Göran Persson.
---
Zapowiedź możliwości podwyższenia podatków na półtora roku przed wyborami parlamentarnymi nie uszczupla wbrew pozorom szans socjaldemokratów. Wręcz przeciwnie: część obserwatorów jest zdania, że może to być próba odzyskania zaufania elektoratu - poparcie dla ekipy rządowej spadło w ostatnich miesiącach o 4-7 punktów proc. Jako powody wskazuje się m.in. kryzys usług medycznych: długi czas oczekiwania na operacje, przepełnione szpitale, brak personelu medycznego i wysokie potrzeby własne pacjentów.
W odpowiedzi na propozycje socjaldemokratów największa partia centroprawicowej opozycji (konserwatyści) zapowiedziała już obniżenie wysokości planowanej obniżki podatków, gdyby to ona miała w 2006 r. przejąć w Szwecji władzę. Także lider liberałów, Lars Lejonborg, oświadczył, że ewentualna zmiana obozu rządowego w 2006 r. będzie oznaczać zamrożenie wysokości podatków na dotychczasowym poziomie.
Zapowiedzi obniżek podatków pozostają bowiem w Szwecji mało popularne i oceniane są raczej jako populistyczne - przy 21 wyborach parlamentarnych począwszy od 1932 r. podobne slogany wyborcze znalazły zrozumienie wśród wyborców tylko 3 razy. Powodem takiego stanu rzeczy jest m.in. fakt, iż ponad połowa Szwedów jest zależna od wysokich podatków, tj. albo pracuje w sektorze publicznym albo żyje ze świadczeń socjalnych.
/handelsblatt.com, n24.de, in./