UE-Hiszpania/ Mieszane uczucia po referendum
Hiszpanie opowiedzieli się za traktatem konstytucyjnym w niedzielnym referendum, jednak jak pokazują pierwsze szacunki, frekwencja była niższa od spodziewanej. 1,3 mln euro na druki i ulotki przeznaczyła Komisja Europejska - mimo to większość Hiszpanów nie wiedziała, co tak naprawdę jest zapisane w konstytucji.
Według najnowszych, nieoficjalnych wyników, za konstytucją było 76,5 procent głosujących, przeciw opowiedziało się 16 procent Hiszpanów. Szacowana frekwencja wyniosła 41,5 procent - prawie pięć procent mniej niż podczas czerwcowych wyborów do Parlamentu Europejskiego.
Ankieta państwowego ośrodka badania opinii publicznej CIS pokazała,że przytłaczająca większość Hiszpanów wie o konstytucji bardzo niewiele, dlatego premier Zapatero starał się skupić uwagę głosujących nie tyle na samym trakracie, ale na korzyściach z członkowstwa w UE.
W przeciwieństwie do eurosceptycznych Brytyjczykow i Duńczyków, Hiszpanie wydają się być pozytywnie nastawieni do procesu integracji, która przyniosła im w ciągu ostatnich 20 lat 86 miliardów euro i przyczyniła się do szybkiego wzrostu gospodarczego. Zwolennicy nowego traktatu mieli nadzieję, że proeuropejska Hiszpania, która jako pierwsza wypowiedziała się w referendum, da dobry przykład pozostałym niezdecydowanym społeczeństwom UE.
Zarówno partia rządząca jak i konserwatywna opozycja wzywały do głosowania na "tak". Część społeczeństwa, mimo to nie zdecydowała się udać do lokali wyborczych, gdyż referendum nie jest prawnie wiążące i traktat wciąż wymaga ratyfikacji parlamentu.
Parlamenty Węgier, Litwy i Słowenii ratyfikowały już konstytucję, w Grecji i na Cyprze nastąpi to prawdopodobnie pod koniec lutego. Prawdziwą próbą będą jednak dopiero głosowania w Wielkiej Brytanii i Dani.
/thisislondon.co.uk, bloomberg.com, i in./