Dziennik/ Wojna na słowa Hillary z Obamą
Podczas przemówienia na jednym z wieców wyborczych żona byłego prezydenta USA skrytykowała czarnoskórego kandydata za przedstawiony przez niego pomysł spotykania z liderami Iranu, Kuby, Korei Północnej, Wenezueli oraz Syrii. Clinton taką propozycję uznała za "nieodpowiedzialną" i "naiwną".
Obama, który stwierdził, że jako prezydent Stanów Zjednoczonych będzie chciał podjąć rozmowy z tymi krajami, nie pozostał jej dłużny i na następnym spotkaniu z wyborcami stwierdził, że Clinton jest "wierną popleczniczką Busha i Cheneya". "Jej wizja polityki zagranicznej nie różni się niczym od obecnej i polega na prowadzeniu dialogu z krajami wrogimi USA za pomocą bomb oraz karabinów" - powiedział.
Czytaj dalej w dziennik.pl.