UE/ Komisja Europejska dąży do wyrównania płac kobiet i mężczyzn
- Malwina Hajlasz
Czteropunktowy plan mający na celu zakończenie dyskryminacji panującej w dziedzinie zatrudnienia i wynagrodzeń kobiet przedstawiła w środę (18.07.07) Komisja Europejska. Plan zaprezentował Vladimir Spidla, unijny komisarz ds. zatrudnienia i równych szans.
Kwestiami poruszonymi w projekcie są:
- - lepsze wykorzystanie istniejących regulacji prawnych
- - kwestia usunięcia nierówności w płacach jako integralna część polityki zatrudnienia państw członkowskich
- - promowanie równych płac wśród pracodawców
- - wymiana dobrych praktyk pomiędzy członkami Unii.
„Istnieje poważna nierównowaga pomiędzy życiem zawodowym a osobistymi obowiązkami. Kobiety są skłonne do znoszenia tego ciężaru, a to ma wpływ na ich karierę i wysokość wynagrodzenia”, powiedział Spidla podczas środowej konferencji prasowej w Brukseli. Dodał, że „nie jest możliwe wyeliminowanie różnicy płac bez większej pomocy (ze strony mężczyzn) w obowiązkach domowych”.
Spidla zapowiedział również, że „w 2008 roku przeprowadzimy analizę istniejących ram prawnych i ich wykonywania, a w razie konieczności zaproponujemy zmiany w prawodawstwie”. Tłumaczył, że Komisja chce wyeliminować społeczną presję, która często zmusza kobiety do rezygnacji z kariery zawodowej i poświęcenia się rodzinie. Ma zamiar nawoływać do połączenia tych dwóch dziedzin życia, które nie muszą się wzajemnie wykluczać. Promowane jest również hasło równej płacy za taką samą pracę. Widoczne jest bowiem zjawisko, w którym zawody wymagające takich samych kwalifikacji lub doświadczenia są gorzej wynagradzane w przypadku, gdy są zdominowane przez kobiety.
Zadowolenie z prób podjętych przez KE wyraziła duńska socjalistka zasiadająca w Parlamencie Europejskim Britta Thomson. „Duża różnica pomiędzy wynagrodzeniami dla kobiet i mężczyzn jest zupełnie niesprawiedliwa. Zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że obecnie kobiety kończą liczne kierunki na studiach i są często o wiele lepiej wykształcone od swoich kolegów z pracy”, zaznaczyła. „Już kilkakrotnie wysuwaliśmy propozycje mające na celu polepszenie sytuacji kobiet, dlatego wspaniałe jest to, że Komisja skierowała uwagę państw członkowskich UE na tę kwestię”, dodała. Thomson należy również do parlamentarnego komitetu praw kobiet i równości płciowej. Sprawa wynagrodzeń nie jest jedyną, którą pragnie ona zmienić. Thomson chciałaby, aby w Europie więcej kobiet zajmowało odpowiedzialne stanowiska.
Kobiety wciąż zarabiają 15 proc. mniej w porównaniu do mężczyzn i nie widać w tej kwestii znaczącej poprawy, gdyż w ciągu 10 lat różnica ta zmalała zaledwie o 2 proc.
Dysproporcje mają miejsce mimo iż 60 proc. Europejczyków kończących studia to kobiety. Według statystyk, różnice w wynagrodzeniu zwiększają się wraz z wiekiem, stażem pracy i poziomem wykształcenia.
W Polsce średnia różnica płac wynosi tylko 10 proc. Wynika to jednak z ogólnie niskiego poziomu zatrudnienia kobiet w naszym kraju.
W samej UE na 139 komisarzy od roku 1958, tylko 18 było płci żeńskiej. Natomiast we wszystkich państwach członkowskich Unii łącznie, stanowiska ministrów są jedynie w 23,81 proc. zajmowane przez kobiety. Odwołując się do danych uzyskanych przez Fundację Roberta Schumana, najwyższy odsetek kobiet zasiadających w rządzie ma Finlandia (60 proc.) natomiast najmniejszy Cypr, gdyż tam rząd jest w zupełności zdominowany przez mężczyzn.
Jeżeli chodzi o parlamenty narodowe to sytuacja najlepiej przedstawia się w Szwecji, gdzie 52,15 proc. członków to kobiety, najgorzej zaś na Malcie: 9,23 proc deputowanych stanowią panie.
Państwami z największą liczbą kobiet zajmujących kierownicze stanowiska są Łotwa, Litwa, Francja i Węgry.
Styczniowy Eurobarometr wskazuje, że 77 proc. Europejczyków twierdzi, że większa liczba kobiet powinna piastować stanowiska kierownicze. Jednocześnie 47 proc. uznaje szanse kobiet na awans za mniejsze niż mężczyzn o tych samych kwalifikacjach.
Na podstawie: euobserver.com, bbc.co.uk, theparliament.com