Volvo: nie taki Chińczyk straszny, jak go malują
05 wrzesień 2014
Na osoby wieszczące rychły koniec legendarnej marki Volvo oraz całej gospodarki Szwecji nadwyrężonej przez kryzys ekonomiczny i szeroki napływ imigrantów czeka niemiła niespodzianka.
Jeden z najbardziej rozpoznawalnych koncernów szwedzkich - Volvo - przeżywa drugą młodość. Po głośnym przejęciu koncernu przez chińską firmę Zhejiang Geely Holding Group Company Limited w 2010 roku göteborski producent samochodów zyskał nie tylko potężny zastrzyk gotówki, ale też jeszcze silniej zainwestował w nowinki techniczne mające na celu zwiększenie bezpieczeństwa użytkowników (m.in. system City Safety, który co prawda zadebiutował w 2008 roku wraz z modelem XC60, ale standardem w większości modeli jest dopiero od drugiej połowy 2010 roku).
Dla zobrazowania dobrej sytuacji w Volvo warto wspomnieć, iż pierwsza transza (w ilości 1927 sztuk) zaprezentowanego 28 sierpnia br. modelu XC90 II, której sprzedaż zaczęła się 3 września, została wykupiona w ciągu zaledwie...47 godzin.
Śladem koncernu Volvo podąża również cała gospodarka Szwecji, która w latach kryzysu, wraz z polską, wiodła prym wśród gospodarek europejskich. Na uwagę zasługuje również świetny wynik krajów nordyckich należących do Unii Europejskiej w Rankingu innowacyjności 2013 (1. miejsce - Szwecja, 3. - Dania, 4. - Finlandia).
Na podstawie: volvocars.com, Ranking innowacyjności UE
Saulius Skvernelis nowym premierem Litwy
