Włochy/ Protestujący Neapolitańczycy starli się z policją
Mieszkańcy Neapolu, od tygodnia protestujący na ulicach miasta przeciwko ponownemu otwarciu przepełnionego wysypiska śmieci, starli się w nocy (08.01) z policją.
Demonstranci blokują dostęp do przepełnionego wysypiska śmieci na obrzeżach miasta, które władze chciały ponownie otworzyć. Protestujący zbudowali barykady, które nie pozwalają policji dostać się do wysypiska.
Od dwóch tygodni odpady w mieście nie były wywożone i Neapol tonie pod 100.000 tonami śmieci porozrzucanych na ulicach.
Wczoraj (07.01) włoscy żołnierze zaczęli oczyszczać okolice szkół, aby władze regionu mogły je ponownie otworzyć. Życie w nie sprzątanym mieście staje się groźne dla życia mieszkańców.- Tu się nie da oddychać-mówi jeden z demonstrantów- Nawet suszące się ubrania przenika odór.
Romano Prodi zapowiedział radykalne rozwiązanie problemu w ciągu 24 godzin. Premier spotkał się dziś (08.01) rano z członkami swego gabinetu, aby omówić rozwiązanie kryzysu. Prodi mianował też komisarza ds. wyjątkowych Gianni De Gennaro, którego zdaniem jest rozwiązanie problemu odpadów w Kampanii.
Władze regionów sąsiadujących z Kampanią- Apulii, Kalabrii oraz Sardynii zapowiedziały, że Neapol może czasowo korzystać z ich wysypisk śmieci. Pomoc dla Neapolu zapowiedziały także północne regiony Włoch tradycyjnie mocno zantagonizowane z Południem.
Komisja Europejska zagroziła, że jeśli Włochy w ciągu tygodnia nie rozwiążą kryzysu mogą się liczyć z surowymi karami pieniężnymi za złamanie prawa europejskiego dotyczącego utylizacji odpadów.
Politycy włoscy od lat boją się rozwiązać problem. Neapolitańska mafia, Kamorra, uczyniła z wywozu śmieci intratny biznes. Kamorra sabotowała każdą próbę utworzenia nowoczesnej fabryki utylizującej śmieci, dlatego odpady zwykłe jak i przemysłowe są przechowywane na tych samych wysypiskach.
Na podstawie: repubblica.it, bbc.co.uk, corriere.it