Dalsze kontrowersje wokół rakiet NSM
Ministerstwo obrony narodowej wypłaciło norweskiej firmie Kongsberg zaliczkę, pomimo braku takiego zapisu w umowie.
Umowę na dostawę 12 rakiet typu NSM (ang. NSM - Naval Strike Missile) podpisano pod koniec grudnia zeszłego roku. Kontrakt opiewa łącznie na 420 mln złotych, jednak zgodnie z zapisami umowy, płatności mają być realizowane dopiero po wykonaniu kontraktu. Dostawy pocisków rakietowych NSM mają być realizowane w kilku etapach do 2012 roku.
Według informacji przekazanych przez rzecznika prasowego MON, Roberta Rochowicza, w trakcie negocjacji uzgodniono upust cenowy w zamian za zaliczkę. Jest to sytuacja korzystna także dla firmy produkującej uzbrojenie, gdyż nie musi ona zaciągać kredytów na wykonanie kontraktu.
Sprawę ma zbadać Sejmowa Komisja Obrony Narodowej.
Tymczasem zakończyło się postępowanie wyjaśniające w sprawie kontraktu na zakup rakiet NSM. Wniosek o zbadanie tej sprawy do Urzędu Zamówień Publicznych złożyła pełnomocnik rządu ds. walki z korupcją Julia Pitera.
Według informacji przekazanych przez dyrektora departamentu informacji, edukacji i analiz systemowych UZP Anitę Wichniak-Olczak, z przepisów wynika iż zakupy broni nie podlegają ustawie o zamówieniach publicznych.
Grudniowa decyzja MON o zakupie rakiet NSM została oprotestowana przez szwedzką firmę Saab, która sprzedała wcześniej polskiej Marynarce Wojennej pociski rakietowe typu RBS. Znalazły się ona na wyposażeniu okrętów typu "Orkan".
Na podstawie: wp.pl, rp.pl, mon.gov.pl,