Holenderski rząd nie komentuje antypolskiego portalu; działania Polski ograniczone
Premier Holandii zapowiedział, iż rząd nie odniesie się do portalu internetowego na którym można zgłaszać skargi na imigrantów z krajów Europy Środkowo-Wschodniej. Zdaniem szefa holderskiego rządu, Marka Rutte, portal nie jest medium rządowym, lecz został opracowany przez partię polityczną.
Z inicjatywy Polski, ambasadorowie 10 krajów UE podpisali się pod listem krytykującym powstanie portalu i wzywającym holenderskie władze do zdystansowania się od projektu PVV. Działania holenderskiej partii skrytykowali także przewodniczący PE Martin Schulz oraz unijna komisarz ds. sprawiedliwości, Viviane Reding.
Sprawa ta była przedmiotem konsultacji pomiędzy premierem Donaldem Tuskiem a ministrem spraw zagranicznych, Radosławem Sikorskim. Premier zapowiedzia, iż wobec faktu, iż jest to inicjatywa partii "znanej z ekstrawagancji i osobliwości politycznych", działania polskiego rządu pozostaną ograniczone. "Będziemy szukać formy współpracy tak, aby zniechęcić do tak niestosownych działań, jakie podjęła Partia na rzecz wolności w Holandii" - powiedział Donald Tusk.
Według twórców portalu - holenderskiej skrajnie prawicowej partii PVV, jego funckjonowanie ma służyć badaniu negatywnych zjawisk takich jak alkoholizm, bezrobocie czy przestępczość, które zdaniem autorów nasiliły się po otwarciu przez Holandię rynku pracy dla mieszkańców krajów Europy Środkowo-Wschodniej, w tym obywateli polskich. Wedle ich szacunków, od 2007 roku do Holandii przybyło od 200 do 350 tys. imigrantów zarobkowych.
Na podstawie: kprm.gov.pl, tvn24.pl