Łukasz Wasiuta: Polska-Niemcy. Jak się postrzegamy nawzajem?
Polska i Niemcy to kraje, które wciąż więcej dzieli niż łączy. Pięć lat po wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej okazało się, że kiedy nie ma wspólnego interesu stereotypy i uprzedzenia biorą górę nad zdrowym rozsądkiem.
Polska i Niemcy to kraje, które wciąż więcej dzieli niż łączy chociaż wydawałoby się, że od 1 maja 2004 r. wszystko ulegnie zmianie. Stereotypy miała zastąpić współpraca a uprzedzenia miały pójść w niepamięć. Pięć lat po wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej okazało się, że kiedy nie ma wspólnego interesu stereotypy i uprzedzenia biorą górę nad zdrowym rozsądkiem.
Rok 2009 obfituje w wiele wydarzeń i rocznic, które były przełomowe dla historii naszego kraju. Jest to rok szczególny bo łączy ze sobą rocznice tragiczne, jak chociażby 70-tą rocznicę rozpoczęcia II Wojny Światowej, jak i pełne radości i nadziei. I tutaj wymienić należy dwie daty i wydarzenia równie ważne i istotne dla pokolenia naszych rodziców i naszego. W kwietniu minęło 20 lat od podpisania porozumień „Okrągłego Stołu” a co za tym idzie zorganizowania pierwszych częściowo wolnych wyborów w Polsce a w maju świętowaliśmy pięciolecie Polski w strukturach Unii Europejskiej. Jedynym wydarzeniem, które pamięta i w którym większość mojego pokolenia brała czynny udział było wstąpienie Polski do struktur unijnych.
Kiedy pięć lat temu politycy z Polski i Niemiec wspólnie świętowali rozszerzenie Unii Europejskiej o nowe państwa w tym Polskę mówiło się o przyjaźni, wzajemnej pomocy i ostatecznym rozliczeniu z historią. Wszystkie mity i stereotypy miały zostać zapomniane bo oto 1 maja 2004 r. staliśmy się wielką wspólną rodziną europejską a bez pomocy naszego zachodniego sąsiada na pewno byśmy do tej rodziny nie wstąpili. Miało być lepiej bo miał to być nowy początek w stosunkach polsko-niemieckich.
Po pięciu latach emocje opadły, zniknęły granice i skończyły się kontrole na nich. Niedługo będziemy mieli wspólną walutę a żołnierze Polski i Niemiec wykonują wspólnie misje pokojowe poza kontynentem europejskim. Gdyby brać pod uwagę powyższe kryteria można by odnieść wrażenie, że stosunki polsko- niemieckie mają się dobrze a wzajemny wizerunek społeczeństw tych dwóch krajów powinien był się ocieplić w przeciągu kilku ostatnich lat. Nic bardziej mylnego.
Z raportu „Polska- Niemcy. Wzajemny wizerunek i wizja Europy”, przygotowanego przez Instytut Spraw Publicznych (ISP) w Warszawie i jego wyników opublikowanych w Newsweeku Polska (nr 15/2009) wynika ,że dominującym uczuciem między naszymi narodami jest obojętność. W 2000 r. tylko 38 proc. Polaków czuło sympatię do Niemców, w 2008 r. ilość ta się zmniejszyła do 29 proc. W przypadku sympatii Niemców do Polaków sytuacja ma się podobnie- 31 proc. Niemców w 2000 r. pałało do naszego narodu tym uczuciem a w 2008 r. już tylko 23 proc. Niemcy bardzo krytycznie oceniają naszą rolę w Unii Europejskiej. 42 proc. ankietowanych uważa, że Polska hamuje integrację Unii Europejskiej. O tym, że Polska realizuje swoje interesy kosztem innych państw przekonanych jest 47 proc. badanych.
A jak Polacy oceniają swoich sąsiadów? Wizerunek Niemca w Polsce wyraźnie się ocieplił. Prawie dwie trzecie Polaków (65 proc.) widzi Niemca w roli przyjaciela, a w roli szefa 63 proc. (wobec 38 proc. w 2000r.). Współpraca i zawieranie kompromisów to dla 62 proc. Polaków właściwe nastawienie w stosunkach polsko–niemieckich.
Wyniki badań wskazują, że czasy kiedy mieliśmy taryfę ulgową wśród Niemców minęły. Również Polacy zaczęli bardziej krytycznie patrzeć na zachodnich sąsiadów. Wspólny cel jaki miały nasze dwa narody czyli wstąpienie Polski do Unii Europejskiej został zrealizowany a nasze wspólne interesy stały się rozbieżne. Oczywiście nie mały wpływ na wizerunek Polaków w Niemczech ma polityka i jej następstwa widoczne w mediach. Niekończąca się sprawa budowy Centrum przeciwko Wypędzeniom w Berlinie i związana z tym postać Eriki Steinbach w ostatnich miesiącach zdominowała dyskusję w Polskich mediach. Głos zabrał nawet nieoceniony autorytet w kontaktach polsko-niemieckich Władysław Bartoszewski. Sprawa historii wraca rykoszetem do dyskursu medialnego i co jakiś czas w przekazach medialnych wiadomościami dominującymi są kolejne sytuacje kryzysowe na linii Warszawa- Berlin.
Wiele wody jeszcze będzie musiało upłynąć w Odrze aby stosunki polsko-niemieckie się unormowały i wróciły na właściwy tor współpracy. Aby tak było potrzeba przede wszystkim dobrej woli z obu stron. Podjęcie dialogu i umiejętność wypracowania kompromisu w sprawach, które dzielą Polaków i Niemców mogą sprawić, że oba społeczeństwa zaczną dostrzegać to co jest tak bardzo kamuflowane przez media. Bo około 5 tysięcy zawieranych małżeństw polsko-niemieckich rocznie oraz ponad 30 tysięcy niemieckiej młodzieży, która odwiedza co roku nasz kraj to tylko niektóre z elementów, które mogą posłużyć jako przykład budowania mostów a nie ich palenia.
Portal Spraw Zagranicznych pełni rolę platformy swobodnej wymiany opinii - powyższy artykuł wyraża poglądy autora.