Niemcy-Polska/ Widoczny znak z Eriką Steinbach
Niemiecki rząd przyjął projekt „Widocznego Znaku”, który ma upamiętnić przymusowe wysiedlenia Niemców po II wojnie oraz inne wysiedlenia w Europie. Wbrew temu co zapowiadała kanclerz Merkel weźmie w nim udział Erika Steinbach. Rząd Angeli Merkel przyjął projekt „Widocznego znaku przeciwko Ucieczkom i Wypędzeniom”. Rządowa wystawa ma objąć przymusowe wysiedlenia Niemców po II wojnie światowej oraz inne wysiedlenia w Europie, a jej zadaniem ma być upowszechnianie w świadomości młodych Niemców wiedzy na temat „stuleci wypędzeń”. „Równocześnie powinien przyczynić się do wspólnego rozliczenia się z historią oraz do pojednania”- jak czytamy w dokumencie. Podkreślono wymiar międzynarodowy całego przedsięwzięcia w procesie udokumentowania wypędzenia Niemców. Projekt nawołuje do „wspólnego rozliczenia się z historią oraz do pojednania.”
Widoczny znak będzie podlegać Niemieckiemu Muzeum Historycznemu. Projekt w większości będzie opierał się na stałej ekspozycji „Ucieczka, Wypędzenie, Integracja” w Domu Historii w Bonn, oprócz tego będą odbywać się wystawy czasowe. W radzie naukowej projektu przewidziano udział zagranicznych ekspertów, z czym związana jest przygotowywana międzynarodowa konferencja, na której mają zostać przedstawione stanowiska krajów sąsiednich.
Po stronie polskiej jedyne obawy może budzić udział Eriki Steinbach szefowej Związku Wypędzonych w projekcie. Kanclerz Merkel obiecywała premierowi Tuskowi podczas jego wizyty w Berlinie odsunięcie Steinbach od rządowej wystawy i zastąpienie jej „kimś młodszym”. Biorąc pod uwagę rezerwę z jaką Polska podchodziła do koncepcji upamiętniania wypędzeń Niemców , to na co w końcu zdecydował się niemiecki rząd może automatycznie wykluczyć udział polskich historyków.
Po wypowiedziach Eriki Steinbach o „mądrym i właściwym” postępowaniu rządu Merkel oraz braku potrzeby tworzenia odrębnego muzeum, które upamiętniałoby wysiedlenia widać, że widoczny znak jest nową formą Centrum przeciwko Wypędzeniom pani Steinbach. Z resztą szefowa Związku Wypędzonych powiedziała, że bez Centrum Przeciwko Wypędzeniom „nie byłoby dzisiejszej decyzji”. Steinbach ma również zamiar udzielać się w Widocznym Znaku.
Mało wiarygodne w takim razie wydają się zabiegi niemieckiego ministra kultury Bernda Neumanna, który na początku lutego odwiedził w Polsce Władysława Bartoszewskiego i przedstawiał trzymany w tajemnicy projekt, licząc na polskie poparcie.
Na podstawie: rp.pl, tvn24.pl