Polska-Afganistan/ Spóźniony pancerz dla Rosomaków
Zaplanowane na sobotę (14.07) dostarczenie dodatkowego opancerzenia dla polskich transporterów „Rosomak” opóźni się. Trudno w tej chwili ocenić czy opóźnienie to wyniesie kilka godzin czy też kilka dni.
Opóźnienie to jest spowodowane trudnościami, z jakimi na co dzień borykają się żołnierze wojsk międzynarodowych. Są one powodowane przez fatalny stan dróg w Afganistanie oraz w dalszym ciągu niezadowalający stopień bezpieczeństwa, zwłaszcza we wschodniej części kraju, gdzie stacjonują polscy żołnierze.
Dodatkowe opancerzenie wyprodukowane przez izraelską firmę „Rafael” jest przystosowane do zamontowania w warunkach polowych w bazach polskiego kontyngentu.
Pancerz przeszedł pomyślnie testy na poligonach w Polsce i w Izraelu. Ma za zadanie zwiększyć odporność polskich transporterów na ostrzał pociskami z broni maszynowej o kalibrze do 14,5 mm oraz na ostrzał z granatników przeciwpancernych i wybuchy przydrożnych min – pułapek (ang. IED – Improvised Explosive Device). W ataku przeprowadzonym przed kilkoma dniami za pomocą tego typu ładunku zostało niegroźnie rannych czterech polskich żołnierzy.
W podobny sposób zostały dopancerzone także samochody typu „Hummer” przekazane polskiemu kontyngentowi przez Amerykanów, a także transportery typu „Stryker” czy „Piranha” (używane przez wojska USA i Kanady).
Działania te w istotny sposób zwiększają bezpieczeństwo żołnierzy, nie zapewniają jednak stuprocentowej ochrony. Pamiętać należy, iż kołowy transporter opancerzony nie jest czołgiem, a jego zadaniem jest dostarczenie żołnierzy na pole walki i zapewnienie im niezbędnego wsparcia.
Na podstawie: tvn24.pl, wp.pl, Raport WTO