Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home Europa Polska Polska delegacja zadowolona z brukselskich ustaleń

Polska delegacja zadowolona z brukselskich ustaleń


02 wrzesień 2008
A A A

Polscy politycy pozytywnie oceniają rezultaty poniedziałkowego (1.09) szczytu Unii Europejskiej, poświęconego kryzysowi gruzińskiemu. Satysfakcji premiera, prezydenta oraz szefa MSZ towarzyszą, utrzymane w podobym tonie, komentarze brukselskich reprezentantów RP.

Premier Donald Tusk tuż po zakończeniu spotkania podkreślał, że uzyskany kompromis można uznać za "umiarkowany sukces", przywódcom "27" udało się bowiem wypracować stanowisko "jednolite, rozsądne i stanowcze". Zdaniem szefa polskiego rządu, na uwagę zasługuje realny charakter realizacji podjętych deklaracji co pozwala przypuszczać, iż nie pozostaną one jedynie pustymi obietnicami.

Tusk zwrócił uwagę na zapisy dotyczące solidarności i bezpieczeństwa w zakresie energetyki, jakie udało się uzyskać polskiej delegacji. "Te zapisy są jeszcze ostrożne, ale poprawka, którą Polska artykułowała i wspierała, która mówi o potrzebie, w związku z kryzysem kaukaskim, szukania uniezależnienia od źródeł energii ze strony Rosji i szukania innych źródeł i innych dróg przesyłu energii niż te, na które dotychczas Europa jest w jakimś sensie skazana" - mówił. "Poprawka energetyczna", według szefa rządu, "przybliża całą Unię Europejską do polskiego punktu widzenia". Polskiego premiera cieszą też fragmenty traktujące o szczegolnych więziach, jakie łączą UE z Ukrainą.

"Całkiem zadowolony" z wypracowanego stanowiska jest również prezydent Lech Kaczyński. Porównując pierwotną wersję konkluzji, zaprezentowaną przez przewodnictwo francuskie, z przyjętą wspólną deklaracją, zdaniem prezydenta polskiej delegacji "udało się osiągnąć bardzo dużo". Kaczyński zdecydowanie zgadza się z Tuskiem w ocenie polskich działań na rzecz wspólnej perspektywy energetycznej podkreślając, że udało się uzyskać wsparcie m.in. Gordona Browna, szefa brytyjskiego gabinetu. Zaznaczył, że rzeczywiste znaczenie poniedziałkowych postanowień będzie można ocenić po 8 września, czyli planowanej podróży przewodzącego obecnie Unii Nicolasa Sarkozy'ego do Moskwy. "Jeśli nie będzie sukcesu, trzeba będzie przejść do zupełnie innych działań" - podsumował. Prezydent podziękował też szefowi polskiej dyplomacji, Radosławowi Sikorskiemu, za aktywność w pozyskiwaniu europejskich partnerów dla polskiego punktu widzenia w toku rozmów zakulisowych.

Sam Sikorski za sukces polskiej dyplomacji uważa już fakt odbycia poniedziałkowego szczytu zaznaczając, że to polski premier był jego bezpośrednim inicjatorem. Szef MSZ przypomniał też zaaprobowaną wiosną ideę polsko - szwedzkiego Partnerstwa Wschodniego, które w kontekście gruzińskim nazwał "projektem proroczym". " - ocenił Sikorski.

Zadowolenia nie ukrywają polscy przedstawiciele w Parlamencie Europejskim. "Ja sądzę, że Unia wydała z siebie bardzo wyraźne, klarowne stanowisko i stanowcze. Potępiła Rosję, wezwała do przywrócenia stanu sprzed inwazji" - mówi Jacek Saryusz - Wolski, przewodniczący europejskiej Komisji Spraw Zagranicznych. Doceniając konstruktywną rolę Polski, Saryusz-Wolski mówił o "silnym głosie z Brukseli", zdecydowanie wzywającym Rosję do realizacji sześciopunktowego planu pokojowego. Polak podkreślił, że Unia nie porzuciła całkowicie idei nałożenia sankcji na wschodniego partnera. "Albo Rosja się dostosuje i wypełni oczekiwania, pod którymi się nota bene podpisała, albo Unia przejdzie do drugiego kroku" - skonkludował.

Jerzy Buzek, były premier, a obecnie eurodeputowany, stoi na stanowisku, iż w istocie pewne sankcje zostały już poruszone. "Wsparcie dla Ukrainy, to jest największa sankcja wobec Rosji, bo tego się oni boją najbardziej (...). Drugą sankcją jest niedoskonała jeszcze, ale zadeklarowana solidarność energetyczna, którą należy wzmacniać i budować" - wymienia Buzek jednym tchem. Zdaniem byłego szefa rządu trzecim rodzajem sankcji, jakie można odczytać z poniedziałkowych postanowień, jest europejska jedność.

Były szef polskiej dyplomacji, Dariusz Rosati, zwraca uwagę na jednoznaczne potępienie działań Rosji i wskazanie jej jako winnej zaistniałej sytuacji. Istotny wydaje mu się również pakiet rozwiązań, adresowany nie tylko do Gruzji, ale też innych państw regionu. Przyjęta deklaracja "jest tym, na co Unię stać", gdyż w krótkiej perspektywie nie posiada ona jednoznacznych instrmentów prawnomiędzynarodowych, zdolnych wpłynąć na Rosję. Dlatego też kluczowym zagadnieniem jest dalszy rozwój przewartościowań w polityce UE względem wschodniego partnera, jakie zapoczątkował poniedziałkowy szczyt.

 

Na podstwie: prezydent.pl, kprm.gov.pl, msz.gov.pl, rp.pl, tvn24.pl