Polska/ Energetyczny sukces w Wilnie
Prezydent Kaczyński obwieścił sukces środowego szczytu energetycznego w Wilnie. Uczestniczące w nim państwa zdołały bowiem podpisać porozumienie o współpracy przy budowie ropociągu Odessa-Brody-Gdańsk. Nieporozumienia przyniosła jednak sprawa mostu energetycznego między Polską a Litwą.
Konferencja „Odpowiedzialna energia dla odpowiedzialnych partnerów” odbyła się 10 października w Wilnie. W spotkaniu tym udział wzięli prezydenci Polski, Litwy, Azerbejdżanu, Gruzji, Ukrainy, Łotwy i Rumunii. Gośćmi spotkania byli poza tym unijny komisarz ds. energetyki Andris Piebalgs oraz zastępca sekretarza ds. energetyki USA - Clay Sellas. Szczyt miał za cel omówienie kwestii bezpieczeństwa energetycznego na świecie, nieformalnie celem było stworzenie frontu energetycznego przeciw Rosji.
W trakcie szczytu negocjowano dwa projekty. Pierwszy dotyczył budowy nowej elektrowni atomowej na Litwie, w której uczestniczyłyby Polska i kraje bałtyckie oraz stworzenia mostu energetycznego między Polską a Litwą. Ze względu na wciąż trwające negocjacje pomiędzy firmami energetycznymi porozumienie zostanie najwcześniej podpisane w listopadzie br.
Most energetyczny jako cel priorytetowy UE budzi wiele kontrowersji po polskiej i litewskiej stronie. Kością niezgody jest moc nowej elektrowni, która ma przypaść Polsce. Polska, aby projekt jej się opłacił, domaga się 1/3 planowanej mocy litewskiej elektrowni. Z kolei Litwini większej elektrowni wybudować nie mogą ze względów ekologicznych. Most może stać się więc przyczyną zadrażnienia wzajemnych stosunków. Unijny koordynator ds. mostu energetycznego prof. Władysław Mielczarski prosi o wstrzemięźliwość ponieważ szczegóły nie zostały jeszcze ustalone i nie należy ferować wyników przedsięwzięcia.
Drugim projektem było podpisanie umowy o współpracy przy transporcie ropy naftowej ze złóż na Morzu Kaspijskim do Europy Zachodniej. Projekt wymaga przedłużenia z Ukrainy do Polski istniejącego już ropociągu Odessa-Brody.
Prezydenci Polski, Litwy, Ukrainy, Azerbejdżanu i Gruzji podpisali porozumienie w sprawie przygotowania transportu kaspijskiej ropy z Azerbejdżanu przez Gruzję, Ukrainę do Polski. Azerowie są producentami ropy, a Gruzini transportują ją do portów nad Morzem Czarnym. Stamtąd ropa jedzie do Odessy, dalej do Brodów i przez Polskę do Gdańska. Rozważa się także budowę odnogi ropociągu z Gdańska do Kłajpedy na Litwie. Konkretne propozycje rozpoczęcia prac jeszcze nie padły.
Po podpisaniu umowy Azerbejdżan, Gruzja i Litwa stały się udziałowcami spółki Sarmatia. Spółka Sarmatia została powołana trzy lata temu przez PERN Przyjaźń z Polski i UkrTransNafta z Ukrainy. Wówczas okazała się jednak za słaba na zbudowanie ropociągu Odessa-Brody-Gdańsk. Teraz do spółki przystąpiły azerski koncern SOCAR, gruziński GOGC i litewska firma Kłajpeda Nafta.
Prezydent Lech Kaczyński uważa wileński szczyt za ogromny sukces nie tylko gospodarczy, ale także polityczny. Główny cel, czyli odseparowanie dostaw surowca od rosyjskiej kontroli został osiągnięty.
Prezydent chciałby w przyszłości rozpocząć współpracę z Kazachstanem, ale na chwilę obecną Kazachstan uzależnia swoje rozmowy od stanowiska Rosji, której udział w projekcie spółki Sarmatia się wyklucza.
Na podstawie: rzeczpospolita.pl, gazeta.pl, dziennik.pl