Polska/ Rosati o sukcesach i porażkach Polski
Zdaniem europosła Dariusza Rosatiego, największe sukcesy obecności Polski w Unii Europejskiej to zainteresowanie krajów członkowskich demokratycznymi przemianami na Ukrainie i włączenie tego państwa w działania Wspólnoty a także sprawne wykorzystywanie przez Polaków unijnych funduszy. Za porażkę Rosati uznał sposób, w jaki Polska chce realizować swoje interesy w UE.
„Po pierwsze udało nam się przeprowadzić bardzo poważną operację międzynarodową poparcia Ukrainy i wciągnięcia jej w orbitę zainteresowań Unii Europejskiej. To nie było łatwe, ale było sukcesem polskiej aktywności w UE” – powiedział były minister spraw zagranicznych RP.
Według niego, Polska odniosła też sukces w dziedzinie wykorzystywania unijnych funduszy. „Mamy tu oczywiście pewien niedosyt. W tym roku są jakieś zatarcia, nie leżące po stronie unijnej, lecz naszej - ze względu na to, że ktoś zapomniał wydrukować formularzy odpowiednich dla rolników” - dodał.
Natomiast porażką jest - zdaniem Rosatiego - nieumiejętna obrona interesów narodowych. „W ostatnich miesiącach Polska traci wpływy i przyjaciół w Unii. Okazuje się, że jest niezdolna do załatwiania swoich ważnych spraw” - powiedział. Jako przykład podał propozycję paktu energetycznego, którą - jak określił - polski rząd zgłosił w sposób „bardzo niezgrabny politycznie i dyplomatycznie”. Jego zdaniem, Polska powinna „zredefiniować sposób realizacji swoich interesów” w Unii Europejskiej. „Komuś się wydaje, że polskich interesów najlepiej będzie bronić twardo waląc ręką w stół, tupiąc nogą i wszystko da się jakoś załatwić. Otóż nic się nie da tak załatwić, ponieważ Unia jest organizacją suwerennych państw i tu każdy może tupać nogą. W UE żeby wygrywać sprawy, potrzebne są kompromisy, sojusze i ustępstwa” - podkreślił.
„Sygnały płynące ze strony polskiego rządu i prezydenta świadczą o tym, że Polska się odsuwa od Unii i nie jest graczem, który chce wspólnie rozwiązywać problemy europejskie. Nie ma właściwie zdania na temat pewnych spraw, którymi Europa musi się zajmować, np. konstytucji europejskiej. To jest pewna porażka, gdyż Polska wchodziła do UE jako kraj duży, który mógłby odgrywać ważna rolę, przy współpracy z innymi dużymi państwami” - ocenia europoseł. Jak dodał, Polska nie tylko musi mieć stanowisko w ważnych sprawach, odpowiadające jej własnym interesom, ale i pozyskiwać do tego stanowiska innych. „Wtedy będzie traktowana jak poważny partner” - powiedział.
Zdaniem Rosatiego, nie udało nam się utworzyć strategicznego partnerstwa - w ramach UE - z Francją i Niemcami. „W efekcie Polska jest w samoizolacji, w którą zepchnęła się zarówno ze względu na niezręczności w polityce, jak i ze względu na brak rozumienia konieczności odgrywania określonej roli w UE”.
Za „zdecydowanie negatywny” uznał eurodeputowany bilans działań rządu Kazimierza Marcinkiewicza na unijnej scenie politycznej. „Rząd wiele razy wetował i blokował pewne sprawy. Ale niczego nie zawetował, niczego nie zablokował i niczego nie uzyskał. Natomiast reputację zszargaliśmy sobie dokumentnie” - ocenia. „Bez dobrej woli partnerów niczego się nie załatwia, a o tę dobrą wolę partnerów trzeba zabiegać” - dodał. Według niego, jeśli rząd tego nie zrozumie, Polska w Unii będzie „samotnym Don Kichotem”.
Na podst. gazeta.pl, rzeczpospolita.pl