Polska/ Sejmowy spór o Traktat Reformujący
- Przemysław Prekiel
W Sejmie trwa debata nad projektem ustawy dotyczącej ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego. W czwartek (13.03) rozpoczęło się drugie czytanie i nie obyło się bez nieporozumień. W środę(12.03) w Sejmie przystąpiono do czytania rządowego projektu ustawy o Traktacie Reformującym. Rządowy projekt budzi jednak wiele kontrowersji wśród parlamentarzystów.
Prezes Prawa i Sprawiedliwości, partii, która dotychczas stanowczo broniła traktatu lizbońskiego stwierdził, że „Nie zgadzamy się, by Polska była województwem w Unii.” Zarówno koalicja jak i Lewica i Demokraci są zaskoczeni takim obrotem spraw.
Ripostował szef MSZ Radosław Sikorski stwierdzając, że traktat: „zmierza do realizacji wizji Unii, która odpowiada polskim potrzebom, opierającej się na sprawnych instytucjach, solidarnej.” Minister wypowiedział się również w kwestii Karty Praw Podstawowych, przypominając, że nie da ona Unii nowych kompetencji, godzących w suwerenność państwa polskiego. Sikorski wyraził również swoje zdziwienie postawą Jarosława Kaczyńskiego, patrząc na zasługi jakie rząd Kaczyńskiego w tej kwestii osiągnął „Polska - był to pomysł rządu PiS i prezydenta Kaczyńskiego - przystąpiła do protokołu brytyjskiego, który w pewnym stopniu ogranicza stosowanie Karty. Ma zabezpieczać przed rozszerzającą interpretacją Karty i nie ma wpływu na jej moc wiążącą”- dodał.
O głos poprosił również premier Tusk: „Nie pierwszy raz jesteśmy świadkami sytuacji, gdy próbuje się wewnętrzne problemy jednej partii leczyć metodami, które mogą szkodzić naszej ojczyźnie i to jest rzecz niedopuszczalna” , dodając „ że rząd nie zgodzi się na to, aby Polska była województwem w UE, i nie zgodzi się aby Polska z Unii wystąpiła.”
Wydaje się że Jarosław Kaczyński i jego klub w ostatecznym głosowaniu nie poprze projektu ustawy przedłożonej przez rząd „Jeżeli dojdzie do próby forsowania tej wersji to będziemy zmuszeni głosować przeciw, albo przynajmniej wstrzymać się od głosu, to po prosu nie przejdzie" - zadeklarował prezes PiS. Jego klub zgłasza w formie poprawki własny projekt. Chce, aby w preambule do ustawy zapisano m. in., że polska konstytucja jest najwyższym prawem w Polsce, a traktat nie daje podstaw do podejmowania „jakichkolwiek działań uszczuplających suwerenność” państw członkowskich.
Postępowanie PiS-u jest często tłumaczone jako obowiązek wobec radiomaryjnego elektoratu partii. Tusk w programie Moniki Olejnik w TVN24 zaznaczył, że „PiS gra interesem Polski tylko dlatego, że ma problem ze środowiskiem Radia Maryja. Nie jest zadaniem rządu dawanie satysfakcji Radiu Maryja.” Dodał, że PiS złamał umowę, mówiącą o tym, że PO ustąpi w kwestii protokołu brytyjskiego, a PiS nie będzie sprawiał problemów przy ratyfikacji.
W rozwiązaniu problemu włączył się również prezydent Kaczyński, który zaprosił na rozmowy do Pałacu Prezydenckiego szefów wszystkich klubów, podczas którego zaapelował o porozumienie.
Aby ta ustawa była wiążąca tj. wejść w życie potrzebna jest zgoda 307 głosów, jeśli więc cały klub PiS zagłosuje przeciw lub nawet wstrzyma się od głosu traktat upadnie nie tylko w Polsce, ale przede wszystkim w całej Unii.
Na podstawie: www.gazetawyborcza.pl, www.rp.pl www.tvn24.pl