Polska-UE/ Unia mówi "tak" Partnerstwu Wschodniemu
Podczas odbywającego się w piątek (20.06) posiedzenia Rady Europejskiej, szefowie państw "27" opowiedzieli się za polsko-szwedzkim projektem pogłębienia wymiaru wschodniego Europejskiej Polityki Sąsiedztwa (ENP), zwanym Partnerstwem Wschodnim.
Premier Donald Tusk, któremu w Brukseli towarzyszył szef polskiej dyplomacji, Radosław Sikorski, podkreślał znaczenie dla Polski praktycznych efektów Partnerstwa, na czele z podnoszeniem standardów demokratycznych, polepszeniem stanu gospodarek oraz struktury biurokratycznej państw partnerskich. Przemiany te mają pozwolić wschodnim sąsiadom Unii Europejskiej na pełniejsze przygotowanie się do potencjalnego wejścia w jej struktury (choć o samym członkostwie tych państw Tusk w Brukseli nie mówił). "Polska sama nie rozstrzygnie, kiedy te kraje przystąpią do Wspólnoty, ale możemy pomóc naszym sąsiadom podnieść standardy" - mówił szef polskiego rządu. Zdaniem Tuska, współpraca w ramach Partnerstwa może również pomóc Białorusi w wyjściu z "politycznej zapaści i cywilizacyjnego zastoju". Polski premier podkreślał ponadto, że rozwinięcie wymiaru wschodniego UE jest logicznym uzupełnieniem polityki, jaką organizacja prowadzi wobec innych państw z nią sąsiadujących (Partnerstwo Eurośródziemnomorskie, Synergia Morza Czarnego, Wymiar Północny).
Zarówno premier, jak i minister spraw zagranicznych RP, przyjęcie idei Partnerstwa przez wszystkich szefów państw Unii bez zastrzeżeń uznali za niekwestionowany sukces Polski na arenie międzynarodowej.
Polski projekt Partnerstwa Wschodniego, który aktywnie wsparła Szwecja, został zaakceptowany przez szefów dyplomacji państw "27" w maju. Zakłada on ściślejszą współpracę z państwami związanymi ze wschodnią granicą UE: Ukrainą, Gruzją, Mołdawią, Armenią, Azerbejdżanem oraz, warunkowo (na poziomie eksperckim, rozszerzanym, jeśli władze w Mińsku zdecydują się na przeprowadzenie demokratycznych reform) z Białorusią. Piątkowa decyzja oznacza nadanie Partnerstwu statusu oficjalnej inicjatywy unijnej. Projektem zajmie się teraz Komisja Europejska, która najpóźniej do końca marca 2009 r. ma przygotować propozycje konkretnych rozwiązań służących realizacji Partnerstwa.
W konkluzjach Rady Europejskiej przywódcy państw Unii również "zgadzają się, że trzeba promować regionalną współpracę pomiędzy wschodnimi sąsiadami UE, a także pomiędzy UE a regionem i osobno w dwustronnych stosunkach z każdym z tych państw".
Dzięki staraniom delegacji polskiej w podsumowaniu szczytu znalazł się też zapis pozwalający państwom członkowskim zgłaszać konkretne propozycje odnośnie realizacji Partnerstwa, które KE musi rozważyć. Polacy spotkają się z Komisją w lipcu i rozmawiać będą o przywilejach handlowych, wizowych oraz zwiększeniu puli funduszy, którymi Unia wspiera swoich wschodnich sąsiadów.
Sceptycznie do poczynań rządu odnosi się za to opozycja. Paweł Kowal, wiceszef polskiej dyplomacji w rządzie PiS, wskazuje na brak jasnych procedur finansowania oraz niewyznaczenie instytucji odpowiedzialnych za realizację projektu jako główne mankamenty Partnerstwa. Zarzuty te odpiera szef Sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych, Krzysztof Lisek (PO). "Zdobyć najpierw polityczne poparcie dla tego projektu, a dopiero potem walczyć o pieniądze i rozwiązania instytucjonalne" - oto plan polityki rządu według Liska.
Natomiast Paweł Zalewski, były szef tej komisji, chwali Partnerstwo za przedstawienie pewnej formuły współpracy, którą "w przyszłości można będzie wypełniać treścią i pieniędzmi". Zdaniem Kowala głównym beneficjentem współpracy może stać się Ukraina, której w kwestii członkostwa "uchylono drzwi, które teraz można coraz szerzej otwierać ".
Sami Ukraińcy nie podchodzą do Partnerstwa Wschodniego z optymizmem, uznając je raczej za przeszkodę niż pomoc w procesie integracji ich państwa ze strukturami europejskimi.
Z pespektywy Polski, najważniejsze tematy poruszone przez przywódców państw unijnych podczas dwudniowego (19-20.06) szczytu to, oprócz wymiaru wschodniego ENP, rosnące ceny ropy naftowej i żywności, odrzucenie przez Irlandczyków w referendum Traktatu Reformującego UE oraz wykorzystywanie przez Unię alternatywnych źródeł energii. W stolicy Belgii rozmawiano też o francuskiej inicjatywie Unii dla Śródziemnomorza oraz Milenijnych Celach Rozwoju.
Na podstawie: europa.eu, euobserver.com, kprm.gov.pl, msz.gov.pl, polskieradio.pl, gazeta.pl, rp.pl