Sarkozy zapomniał o Kaczyńskim
Wśród fetujących 65. rocznicę lądowania w Normandii zabraknie prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Gospodarz uroczystości, Nicolas Sarkozy, nie zaprosił swego polskiego odpowiednika na obchody upamiętniające decydującą kampanię II wojny światowej.
Zaproszenia nie dostał też żaden z żyjących uczestników tamtych zdarzeń. Janusz Gołuchowski, przewodniczący warszawskiego koła wetwranów dywizji gen. Maczka, nie kryje oburzenia. "Do 70. rocznicy nie dotrwa nikt. [...] Choć stanowiliśmy czwartą co do wielkości armię w II wojnie światowej, zawsze pomijano później nasz udział w walkach. [...] Tak jest do dziś" - konstatuje Gołuchowski.
Zdziwienia nie kryją polskie służby dyplomatyczne. "Wkład zbrojny licznej dywizji gen. Maczka w oswobodzeniu Francji jest powszechnie znany. Wypadałoby więc, aby przedstawiciele Polski brali udział w uroczystościach w Normandii" - mówi Piotr Paszkowski, rzecznik polskiego MSZ. Według szefa polskiej dyplomacji, Radosława Sikorskiego, sytuacji nie należy wyolbrzymiać. "Nie ma powodu do obrażania się na Francję" - stwierdza polski minister.
W ostrzejszym tonie wypowiada się wspierające prezydenta Biuro Bezpieczeństwa Narodowego. "Czyżby polska krew była mniej warta od amerykańskiej?" - pyta retorycznie Aleksander Szczybło, szef BBN.
Oburzony jest też dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego. "To, co się stało, jest częścią nieprzychylnej nam polityki historycznej. Widocznie Francuzi wstydzą się przyznać, komu zawdzięczają wolność" - mówi Jan Ołdakowski.
Nie tylko polską głowę państwa pominięto przy organizacji zbliżających się obchodów. Początkowym zamiarem Sarkozy'ego bylo uczczenie lądowania w Normandii w towarzystwie jedynie amerykańskiego prezydenta, Baracka Obamy. Pominięcie angielskiej królowej Elżbiety II, będącej kombatantką II wojny światowej, wzburzyło Brytyjczyków. Pomimo późniejszego wystosowania oficjalnego zaproszenia, Elżbieta II nie pojedzie na francuskie wybrzeże.
Zdaniem historyków, rola polskich żołnierzy w operacji rozpoczętej 6 czerwca 1944 r. na plażach północnej Francji jest niepodważalna. "Dywizja Maczka odegrała kluczową rolę w wyzwalaniu Francji. O wiele większą niż nieliczne oddziały francuskie, które wtedy walczyły o wyzwolenie swojego kraju. Pod Falaise to właśnie polscy żołnierze zamknęli wielkie zgrupowanie niemieckich wojsk. To było, obok Monte Cassino, największe osiągnięcie naszych żołnierzy na zachodnim froncie" - cytuje anonimowego historyka"Dziennik".
Na podstawie: rp.pl, prezydent.pl, dziennik.pl