25 maj 2016
Alternatywa dla Niemiec (AfD) zerwała rozmowy z Centralną Radą Muzułmanów w Niemczech ze względu na krytykę swojego programu oraz porównania partii do NSDAP. Rada zarzuca AfD krzywdzącą ocenę całej muzułmańskiej społeczności, jednocześnie oceniając postępowanie AfD jako poważne zagrożenie dla pokojowej egzystencji społeczeństwa.
Zaplanowane na poniedziałek (23.05) rozmowy rozpoczęły się od przyjaznego uścisku dłoni, jednak już po godzinie spotkanie AfD z Centralną Radą Muzułmanów (ZMD) zostało zerwane. „Przystąpiliśmy do rozmów, aby szybko dowiedzieć się, że te zostały zakończone” - powiedział przewodniczący ZMD Aiman Mazyek. Do spotkania doszło z inicjatywy muzułmańskiej organizacji. Wysłane jeszcze w kwietniu zaproszenie do rozmów było opatrzone wymownym pytaniem: „Chcemy wiedzieć, dlaczego nas nienawidzicie?”. AfD reprezentowała m.in. przewodnicząca partii Frauke Petry.
Liczne kontrowersje wzbudził
zatwierdzony na początku maja program AfD. W programie stwierdzono m.in., że ''Islam nie należy do Niemiec''. AfD, obok zakazu budowania minaretów, domaga się zabronienia noszenia chust przez muzułmanki w Niemczech.
W konsekwencji przyjęcia programu przez AfD przewodniczący ZMD oświadczył, że od czasów nazistowskich nie było w Niemczech partii, która by w sposób tak jawny „dyskredytowała całą społeczność religijną i stanowiła dla niej egzystencjalne zagrożone”. Mazyek podkreślił, że to strona muzułmańska, odwołując się do pokojowych relacji między religiami, wyszła z inicjatywą prowadzenia rozmów i przypomniał, że niemiecka konstytucja gwarantuje wolność wyznania.
Frauke Petry odparła zarzuty ZMD, twierdząc, że to AfD została zaatakowana. Według przewodniczącej AfD zarówno mówienie o jej partii w kontekście III Rzeszy, jak i żądanie zrezygnowania z demokratycznie wybranego programu jej partii jest niedopuszczalne. Jeszcze przed spotkaniem Mazyek porównywał AfD do hitlerowskiej NSDAP.
Na podstawie: Der Spiegel, Die Zeit.
Zdjęcie: Wikipedia Commons