Niemcy: List do Merkel – politycy chadecji żądają radykalnego zwrotu w polityce migracyjnej
We wtorek 44 członków koalicyjnej frakcji CDU/CSU z niemieckiego Bundestagu wystosowało do kanclerz Angeli Merkel list, w którym domagają się zwrotu w dotychczasowej polityce migracyjnej prowadzonej przez Niemcy. Zdaniem niektórych podpis pod listem złożyła jedynie odważniejsza część optujących za zmianami w kwestii uchodźców, a Angela Merkel znajduje się obecnie nie tylko pod ogromną presją ze strony partyjnych kolegów, ale także coraz większej części niemieckiego społeczeństwa.
Od kilkunastu dni trwa dyskusja pomiędzy chadeckimi politykami a członkami koalicyjnej SPD na temat formy protestu przeciwko – ich zdaniem – zbyt łagodnej polityce pani kanclerz wobec ciągle przybywających do Niemiec uchodźców. Początkowo planowano zbierać podpisy pod wnioskiem mającym zostać skierowanym do rządu Niemiec w sprawie odsyłania uchodźców już z niemieckich granic. Przewidziano nawet możliwość głosowania w tej kwestii w Bundestagu pod koniec stycznia. Stwierdzono jednak, że głosowanie może zostać odebrane jako wotum nieufności wobec urzędującej kanclerz. W efekcie politycy chadecji zdecydowali się na list, w którym domagają się ostrzejszego stanowiska w polityce migracyjnej, poddając pod wątpliwość dotychczasowe działania kanclerz Merkel.
Autorzy listu piszą m.in.: „stoimy przed zbyt wysokimi wymaganiami stawianymi wobec naszego kraju, dlatego domagamy się – ze względów humanitarnych – zmian w dotychczasowej polityce migracyjnej poprzez powrót do większej zasadności w przestrzeganiu obowiązującego prawa”.
Jak powiedział chcący zachować anonimowość jeden z 44 polityków podpisanych pod listem, na 311 parlamentarzystów CDU/CSU blisko dwie trzecie stoi już w opozycji do polityki uchodźczej Merkel, ale większość nie złożyła podpisu pod listem z obawy o swoją dalszą karierę polityczną. Szef frakcji Volker Kauder zapewnia, że pomimo wystosowanego pisma większość chadeckiej frakcji popiera działania Merkel, nie ukrywa jednak, iż „istnieją różne pomysły odnośnie do ograniczenia liczby uchodźców w Niemczech”.
Niemiecka kanclerz już w zeszłą środę otrzymała list od ponad 30 posłów CDU do parlamentu (Landtagu) jednego z landów, w którym otwarcie mówiono o przyjmowaniu rocznie nie więcej niż 200 tysięcy uchodźców. „Mamy duże obawy, że bez rozpoczęcia szybkiej kontroli granic w 2016 roku może do Niemiec przybyć jeszcze większa liczba uchodźców niż w roku poprzednim” – napisano w liście. Szacuje się, że w ubiegłym roku do Niemiec przybyło ok. 1,1 mln uchodźców z Bliskiego Wschodu i krajów Afryki Północnej. Dane ze stycznia mówią, że obecnie niemiecką granicę przekracza blisko 3 tysiące uchodźców dziennie.
Do coraz gorętszej dyskusji na temat warunków przyjmowania migrantów doszło po wydarzeniach m.in. w Kolonii i Hamburgu w noc sylwestrową. Doszło wtedy do zbiorowych napaści na kobiety na tle rabunkowym i seksualnym. Po 6 stycznia, kiedy poznano dokładny raport policji, opisujący wydarzenia z ostatniej nocy grudnia 2015 roku, Angela Merkel powiedziała, że „było to odrażającym przestępstwem, które zasługuje na zdecydowaną odpowiedź”. Według najnowszych sondaży 51 proc. obywateli Niemiec jest zdania, że ich kraj nie poradzi sobie z falą uchodźców, jeżeli nie dojdzie do zwrotu w polityce migracyjnej obecnego rządu.
Źródła: Der Spiegel, Die Welt
Niemcy: Inwestycje sposobem na obejście sankcji wobec Rosji
