Niemcy: Porozumienie w sprawie pierwszej ustawy imigracyjnej
“Wspomagać i wymagać” - to przewodnie hasło projektu pierwszej ustawy imigracyjnej w Niemczech, której celem jest doprowadzenie do integracji nowo przybyłych z niemieckim społeczeństwem. Jeśli dojdzie do jej uchwalenia, będzie to pierwszy tego typu dokument w Niemczech. Kanclerz Angela Merkel już mówi o “milowym kroku w drodze do integracji”.
W środowe przedpołudnie na wyjazdowym posiedzeniu rządu w brandenburskim Mesebergu doszło do kompromisu w sprawie polityki integracyjnej wobec imigrantów ubiegających się o azyl na terytorium Niemiec. Obradujący za zamkniętymi drzwiami rząd przyjął projekt ustawy dla imigrantów, dzięki której ma dojść do ich łatwiejszej integracji z miejscową społecznością. Jak powiedziała Angela Merkel (CDU), projekt ten zawiera dobrą ofertę, zaznaczyła jednak, że oczekuje także od drugiej strony, aby „została ona poważnie potraktowana”. Zastrzeżono w niej bowiem, że niedostosowanie się do punktów może grozić konsekwencjami.
Zdaniem ministra gospodarki i wicekanclerza Sigmara Gabriela (SPD) pakiet proponowanych ustaleń to „ustawa imigracyjna w wersji 1.0”. Do jej najważniejszych punktów należy obietnica łatwiejszego wdrożenia się w rynek pracy dla imigrantów, ułatwienia dla osób, które zdecydują się na podjęcie kształcenia na terenie Niemiec, a także – w przypadku osób, które będą odnosić zadowalające rezultaty w kolejnych etapach swojego pobytu – obowiązkowe kursy integracyjne, mogące przyspieszać proces postępowania azylowego. Dotyczyć to ma przede wszystkim tych, którzy w stopniu zadowalającym posługują się językiem niemieckim. Od osób, które będą starały się uchylać wobec prób odpowiedniej integracji, np. nie będą uczestniczyć w obowiązkowych kursach języka niemieckiego, będą wyciągane konsekwencje, np. w postaci obcięcia świadczeń. Sigmar Gabriel określił punkty planowanej ustawy słowami „obietnicy”: „jeżeli się postarasz, coś z ciebie będzie".
Planowany projekt ma być także obietnicą rządu do sprawdzenia, czy nie potrzeba dalszych uregulowań prawnych w kwestii ochrony kobiet i dzieci w noclegowniach dla uchodźców. Zdaniem Sigmara jest to obecnie koniecznie. „Można się przestraszyć bezprawiem w niektórych przybytkach tego typu”, powiedział wicekanclerz, a minister ds. rodziny Manuela Schwesig (SPD) zobowiązała się skontrolowania sytuacji w poszczególnych landach.
W przyszłości swoboda osiedlania się i wykonywania zawodu, a także zezwolenie na pobyt dla zarejestrowanych przez państwo imigrantów i azylantów ma być z założenia możliwa nie po pięciu – tak jak jest obecnie – ale już po trzech latach. Zaznaczono jednak, że będzie to możliwe „tylko w szczególnych przypadkach”, a warunkiem koniecznym ma być znajomość niemieckiego na poziomie komunikatywnym. Nie oznacza to, że osoby bez odpowiedniej znajomości języka będą z powrotem odsyłane do swoich ojczystych krajów – ich pobyt na terenie Niemiec będzie jednak w dalszym ciągu uchodził za „tymczasowy”.
Nad głównymi punktami ustawy imigracyjnej koalicja rządząca debatowała już w połowie kwietnia, potrzeba było jednak stosownego projektu ustawy, aby moc dojść do porozumienia z koalicją.
Szacuje się, że tylko w tym roku niemiecki rząd zainwestuje na pomoc dla imigrantów blisko 20 mld euro.
Źródła: Frankfurter Allgemeine Zeitung, Der Spiegel
Zdjęcie: Wikipedia Commons