Uzbekistan/ ONZ chroni terrorystów i kryminalistów
Uzbecka prokuratura generalna oskarżyła oenzetowską agendę ds. uchodźców UNHCR o działania, które „dyskredytują szlachetne cele tej organizacji”. Chodzi o przyznanie statusu uchodźców kilkuset uczestnikom majowych protestów w Andiżanie, krwawo stłumionych przez taszkencki reżim. Obywatele uzbeccy, którzy schronili się w sąsiedniej Kirgizji, zostaną najprawdopodobniej przyjęci jako azylanci w krajach zachodnich.
Uchodźców zgodziły się przyjąć między innymi Hiszpania, Niemcy, Szwecja, USA, Norwegia, Finlandia oraz Szwajcaria. Rzecz dotyczy grupy liczącej około 455 osób. UNHCR i inne organizacje ochrony praw człowieka szerzej zaangażowały się w tę sprawę ostatnio, po oświadczeniach władz kirgiskich, że uchodźcy zostaną wkrótce deportowani do Uzbekistanu. Naprędce zorganizowanym rozwiązaniem okazało się udzielenie azylu całej grupie przez Rumunię, potem dołączyły się tez inne państwa. Istniała bowiem uzasadniona obawa, że Uzbecy nie mogli by liczyć w ojczystym kraju na uczciwe procesy, uniknięcie tortur czy wyroków śmierci.
Nadal nie jest natomiast jasny los 15 Uzbeków zatrzymanych w kirgiskim Oszu. Jak stwierdził Zafar Hakimow, szef departamentu migracji w kirgiskim MSZ, prawdopodobnie jedenastu z nim zostanie ostatecznie przyznany status uchodźcy. Co do pozostałej czwórki, ciążą na nich oskarżenia o handel narkotykami i Kirgistan zastanawia się nad ich wydaniem w ręce uzbeckie. Siergiej Iwanczenko, kierujący departamentem konsularnym w MSZ Uzbekistanu, cały czas natomiast nastaje na wydanie Taszkentowi całej 455-osobowej grupy. Na to jednak raczej nie ma co liczyć.
Tymczasem do kirgiskiego departamentu stale zgłaszają się kolejne osoby twierdzące, że po powrocie do Uzbekistanu grożą im represje. We wtorek wnioski o ochronę na prawach azylu złożyło następnych pięciu obywateli uzbeckich.
[na podst. lenta.ru, muslimuzbekistan.com, rfelr.org]