Białoruś/ Opozycja oskarżona o fałszowanie wyborów
Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenko zadał cios opozycji jeszcze zanim rozpoczęły się marcowe wybory prezydenckie. Władze Białorusi utrzymują, iż wykryły spisek opozycji, który miał doprowadzić do sfałszowania wyborów. Zarzuty skierowano głównie pod adresem Aleksandra Milinkiewicza, najgroźniejszego wśród rywali Łukaszenki w wyścigu o fotel prezydencki.
Białoruskie organy nadzoru i kontroli przestrzegania prawa ogłosiły, iż znaleziono gotowe, wypełnione wcześniej protokoły exit polls opracowane przez wileńskie przedstawicielstwo amerykańskiego instytutu badawczego Gallupa. Exit poll to sondaż prowadzony w czasie wyborów, w którym wyborcy wychodzący z lokali wyborczych (polling station) odpowiadają na pytanie na kogo głosowali. Na podstawie exit polls podaje się pierwsze, przybliżone i nieoficjalne wyniki wyborów zaraz po zamknięciu lokali wyborczych. Na ujawnionych właśnie dokumentach widnieje data 19 marca 2006 roku. Właśnie tego dnia mają odbyć się na Białorusi wybory prezydenckie.
Informacja o znalezieniu sfałszowanych dokumentów w siedzibie niezarejestrowanej (de facto nielegalnej) organizacji Partnerstwo pojawiła się w niedzielny wieczór w białoruskiej telewizji. Wyniki sfałszowanych exit polls wyraźnie świadczą o tym, na czyją korzyść badania były przeprowadzane. Według zawartych w nich preferencji, Aleksender Milinkiewicz kandydat opozycji cieszy się 53.7 procentowym poparciem, podczas gdy na obecnego prezydenta Białorusi głos miało oddać 41.3 procent wyborców. Lider socjaldemokratycznej partii Hramada Aleksander Kozulin otrzymałby 3.8 procent głosów, a lider partii liberalnodemokratycznej Siergiej Gajdukiewicz 1.2 procent.
Walerij Nadtoczajew, naczelnik Centrum Informacji i Komunikacji Społecznej KGB podkreślił, iż dokumenty znaleziono jeszcze w ubiegłym tygodniu. Zaraz potem aresztowano czterech przedstawicieli organizacji Partnerstwo pod zarzutem założenia i kierowania organizacją łamiącą prawa i obowiązki obywateli. Ich imion rzecznik KGB nie ujawnił.
Skandal, który wywołało znalezienie sfałszowanych exit polls może zarówno poprawić, jak i pogorszyć wizerunek opozycji. Jedno jest pewne. Komentarze na jego temat pojawią się nie tylko w oficjalnej, zgodnej z linią władzy telewizji białoruskiej ale i w europejskiej telewizji i radiu, które właśnie zaczęło działać na Białorusi. W niedzielę (26.02) zaczęto nadawać przez nie godzinną przygotowywaną w Polsce audycję dotyczącą wyborów. Widzowie będą mogli również śledzić przebieg wyborów w telewizorach dzięki niezależnemu kanałowi RTVi. Na stworzenie alternatywnych środków masowej informacji Unia Europejska przeznaczyła 2 mln euro.
[gazeta.ru]