Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home Opinie Polityka Anna Głąb: Putin II - operacji "następca" ciąg dalszy

Anna Głąb: Putin II - operacji "następca" ciąg dalszy


14 wrzesień 2007
A A A

Władimir Putin po raz kolejny dostarczył nam powodów do analiz i spekulacji. Powołując na stanowisko premiera Wiktora Zubkowa przedstawia politykom i społeczeństwu człowkieka, którego darzy dużym zaufaniem, a który do tej pory pozostawał w cieniu.

Pojawienie się nowego kandydata na prezydenta Putin zapowiadał już kilkakrotnie. Do listy, na której do tej pory znajdowali się dwaj pierwsi wicepremierzy (obecnie jedynie jako pełniący obowiązki) - Dmitrij Miedwiediew i Siergiej Iwanow - dopisywane są kolejne nazwiska. W prasie przewinęli się już Władimir Jakunin (prezes Rosyjskich Kolei Żelaznych), Siergiej Naryszkin (wicepremier ds. zagranicznych kontaktów gospodarczych) czy sam Michaił Fradkow.

fot. an.gie"Mój prezydent może wszystkich zaskoczyć i być może, później w tym roku, dowiedzą się państwo o jeszcze jednej możliwej osobie" mówił swojego czasu doradca Putina, Igor Szuwałow. Nie kłamał. Nominacja Zubkowa jest równie nieoczekiwana, jak niegdyś powołanie przez Borysa Jelcyna nikomu nieznanego Putina. Dwa przypadki różni fakt, iż Putin i Zubkow znają się od dawna (przyszły premier zaliczany jest do grupy "petersburskich prawników").

Wyznaczenie Zubkowa było zaskoczeniem nie tylko dla analityków. Pewnym swego wydawał się być Siergiej Iwanow, i tajemnicą Poliszynela jest, iż to on liczył na stanowisko premiera. Po decyzji Putina nie udzielał komentarzy. Z kolei we wcześniejszych wypowiedziach na temat wyborów prezydenckich wskazywał, że kandydatów na to stanowisko już wystarczy. Tym bardziej rozczarowująca może być dlań nominacja Zubkowa. Sam zainteresowany oświadczył, iż w przypadku odniesienia sukcesu jako premier, jest gotowy do udziału w wyścigu o fotel prezydencki.

Czy to już koniec niespodzianek? Odpowiedź na to pytanie jest trudna. Putin podobno chce jeszcze zachować w tajemnicy nazwisko kandydata, a środowa nominacja ma zająć uwagę mediów. Zubkow nie jest znany szerokim kręgom, wobec czego należy go przedstawić całemu społeczeństwu. Być może przyjdzie mu pełnić rolę podobną do tej, która przypadła Siergiejowi Stiepaszynowi - premierowi z czasów jelcynowskich, który był kreowany na następcę, jednak nie będąc wystarczająco lojalnym, został zastąpiony przez Putina. Obecny prezydent posiada w społeczeństwie wysokie poparcie i jest ono w stanie zaakceptować każdego kandydata, któremu Putin udzieli poparcia. Dzięki temu nie trzeba uruchamiać tak wielkiej machiny propagandowej, jak w 1999 roku. Z drugiej strony, do wyborów pozostało już tylko pół roku i z każdym dniem będą pojawiać się nowe, konkretne informacje.

Tak czy inaczej, zbliżające się roszady będą kluczowe dla rosyjskiej sceny politycznej. Dobrym momentem do wypłynięcia kolejnych nazwisk są grudniowe wybory parlamentarne. Wątek staje się coraz bardziej zagmatwany, a to czyni go jeszcze ciekawszym. Analizy mogą być zawodne więc pozostaje czekać na kolejne kroki Kremla. Chwilowo jedyną pewną rzeczą jest fakt, iż z początkiem marca powinniśmy poznać zakończenie historii operacji "następca".