UE/ KE walczy z energetycznymi gigantami
Komisja Europejska przedstawiła pakiet propozycji dotyczących unijnej solidarności energetycznej, przewidujący konieczność rozdziału produkcji i przesyłu energii w przypadku zarówno inwestorów unijnych jak i z krajów trzecich.
"Nasza propozycja nie jest wymierzona w żaden konkretny kraj, ale wszyscy muszą być traktowani równo i tak samo przestrzegać zasad naszego wspólnego rynku" - podkreślił przewodniczący Komisji Europejskiej, Jose Manuel Barroso.
Aktualizując trzyletni plan przyjęty w marcu br. pod nazwą EUROPE 9383, Komisja Europejska - w formie trzech rozporządzeń i dwóch dyrektyw - opowiedziała się za pełnym własnościowym rozdziałem produkcji od sieci przesyłowych (tzw. unbundling), by wyeliminować szkodliwe skutki monopoli na rynku, zwiększając tym samym konkurencję.
Koncern mógłby zachować udziały w sieciach przesyłowych, jeżeli zarząd od strony technicznej i handlowej przekaże odrębnej firmie, która z kolei jako niezależny operator systemowy (ISO - Independent System Operator) nie będzie mogła mieć żadnych udziałów w firmach produkujących energię. Niezależny operator wybierany będzie przez Państwa Członkowskie, a wybór ten zatwierdzany przez Komisję Europejską.
Poza tym inwestorzy z krajów trzecich będą musieli podpisać ze stroną unijną specjalne umowy gwarantujące przestrzeganie zasad europejskiego rynku energii, a kraj pochodzenia danego inwestora będzie musiał zaoferować kontrahentowi unijnemu dostęp do rynku energetycznego na zasadzie wzajemności.
Tuż przed opublikowaniem szczegółów propozycji Gazprom wydał oświadczenie, w którym zapewnia, że jest godnym zaufania dostawcą surowców energetycznych dla UE. Po ogłoszeniu programu przewodniczący Komitetu Spraw Zagranicznych rosyjskiego parlamentu, Konstantin Kosaczew, powiedział: „W ten sam sposób, w jaki UE chce nas powstrzymać od wstąpienia na rynki zachodniej Europy, my będziemy zmuszeni ograniczyć dostęp zagranicznych partnerów do odpowiednich, strategicznych sektorów rosyjskiej gospodarki”.
Ponieważ propozycja Komisji uderza bezpośrednio również w koncerny państw unijnych, m.in. francuskie EDF i GDF albo niemiecki E.ON, spotkała się ona z ostrą krytyką tych dwóch krajów. „Wysoka jakość i bezpieczeństwo niemieckich sieci nie powinny być poddawane destrukcji” – powiedział Michael Glos, niemiecki minister gospodarki, dodając, że plan Komisji prowadzi to „dużych biurokratycznych przeszkód”.
Komisarz ds. konkurencji, Neelie Kroes, podkreśliła, że 500 mln konsumentów na europejskim rynku zasługuje na większy wybór i niższe ceny.
Inne elementy pakietu obejmują m.in. utworzenie Europejskiej Agencji Współpracy Narodowych Operatorów Energii, nadzór oraz gwarancje praw konsumentów energii, wzmocnienie współpracy sieci przesyłowych energii elektrycznej (ETSO) i gazu (GTE).
Propozycja Komisji Europejskiej, by mogła wejść w życie, wymaga zgody Państw Członkowskich oraz Parlamentu Europejskiego. Barroso chce zakończenia tej procedury w drugim półroczu 2008, podczas prezydencji francuskiej.
Na podstawie: euobserver, online.wsj.com, ft.com