Anna Jórasz: Republika Federalna Mediów
Niemiecki rynek mediów należy do największych na świecie – do czołówki należą zarówno nadawcy publiczni (ARD i ZDF), jak i prywatni (RTL, Sat 1, Pro Sieben). Niemcy są drugim co do wielkości rynkiem telewizyjnym po USA. Jeśli chodzi o prasę, dzienny nakład wynosi łącznie ponad 24 mln egzemplarzy, co przekłada się na pierwsze miejsce w Europie i piąte na świecie.
Republika Federalna Mediów
W powszechnej opinii niemieckie media spełniają wymogi niezależności i wiarygodności. System medialny w głównej mierze kształtował się w tzw. wyrokach „medialnych” Federalnego Sądu Konstytucyjnego, określających zarówno konieczność istnienia, zakres działań, a przede wszystkim niezależne od państwa finansowanie mediów publicznych. Ze względu na silny nacisk na suwerenność krajów związkowych, kwestie ich ochrony oraz kontroli określają ustawy przyjmowane przez parlamenty poszczególnych landów. Co więcej, publiczne stacje telewizyjne i radiowe zarządzane są przez rady nadzorcze, istniejące na poziomie landów - w ich skład wchodzą przedstawiciele grup społecznych, a partie polityczne nie mogą stanowić więcej niż 30 procent członków rady.
W Niemczech mamy do czynienia de facto z dwoma nadawcami publicznymi: Związkiem Niemieckich Nadawców Publiczno-Prawnych (ARD) i programem drugim, ZDF. W ramach pierwszego działa dziewięć regionalnych ośrodków medialnych, zatrudniających łącznie około 20 tysięcy osób. Nadają jednocześnie 11 programów telewizyjnych i 55 programów radiowych. Łączny budżet ARD wynosi rocznie około 6,3 miliarda euro. Ciekawym zjawiskiem są regionalne kanały otwarte z programami kształtowanymi z inicjatywy obywateli. W odróżnieniu od telewizji publiczno-prawnej i prywatnej nie ma tam redakcji, nie ma ramówki, założeń merytorycznych i formalnych. Nie ma też programów sponsorowanych i reklam.
Stacje publiczne finansowane są z opłat abonamentowych - wpływy z tego źródła stanowią około 80 proc. dochodów obu niemieckich nadawców publicznych: ZDF i ARD. Na terenie Niemiec obowiązują dwa rodzaje abonamentu: za posiadanie jedynie odbiornika radiowego, drugi zaś za posiadanie telewizora lub telewizora i odbiornika radiowego. Opłata abonamentowa może być uiszczana kwartalnie, co pół roku lub raz na rok, a jej wysokość - obecnie 17,98 euro miesięcznie - ustalana jest w umowie międzylandowej, która ostatecznie jest ratyfikowana przez parlament.
Z tytułu abonamentu telewizja publiczna otrzymuje aktualnie ponad 7,2 mld euro rocznie, co zawdzięcza skrupulatności instytucji powołanej jeszcze w latach 70. Emisja reklam ogranicza się do 20 minut dziennie, zabroniona jest po godzinie 20, w niedziele i święta. Tym samym zaledwie 6 procent przychodów osiąganych jest z reklam i sponsoringu.
Czasopisma
Niemiecki rynek prasowy charakteryzuje się rozmaitością tytułów i zróżnicowaniem regionalnym. Codziennie ukazuje się ok. 360 samodzielnych ekonomicznie gazet, mających ok. 1500 wydań lokalnych. Największą część - 22,4 proc. rynku prasowego - kontroluje Axel Springer Group, na drugim miejscu plasuje się WAZ Group (6 proc.)
Gazetą o największym nakładzie jest w Niemczech tabloid „Bild”, sprzedający się w nakładzie 3,3 mln egzemplarzy. Spośród dzienników ponadregionalnych wiodącą pozycję ma na rynku „Suddeutsche Zeitung” z nakładem ok. 450 tys. egzemplarzy, za nią w kolejności „Frankfurter Allgemeine Zeitung” i „Die Welt”. Dominującą pozycję na niemieckim rynku prasowym zajmuje jednak prasa regionalna i lokalna, rozchodząca się w abonamencie, która stanowi 70 proc. prasy codziennej. Jeśli chodzi o tygodniki i magazyny prowadzi „Der Spiegel” (nakład ponad 1 mln), tuż za nim „Stern”.
Inna strona medalu niemieckiej prasy to rosnące ceny. „Süddeutsche Zeitung” zdrożała od 2000 do 2007 roku w prenumeracie aż o 65 procent, „Spiegel” podniósł cenę o 39 procent, „Die Welt” w prenumeracie zdrożał o 50 procent, a „Frankfurter Allgemeine Zeitung” – o prawie 40 proc.. Notowany w latach 1997-2006 spadek sprzedaży prasy o 15 procent, przyniósł jednak jednocześnie wzrost przychodów ze sprzedaży jednego egzemplarza aż o 38 procent.
Medialni giganci
Spośród niemieckich korporacji medialnych na uwagę zasługują dwaj główni aktorzy: Bertelsmann i Axel Springer. Dziś Bertelsmann to największy koncern medialny w Europie, zatrudnia ponad 102 tys. osób w 50 krajach, a w roku ubiegłym oficjalny dochód firmy wyniósł 16,1 mld euro. Do firmy należy między innymi Random House - wydawca Dana Browna, Stephena Kinga, Johna Grishama a także papierowego wydania Wikipedii. Koncern kontroluje także RTL Group – największego europejskiego nadawcę, "Gruner Jahr" - wydawcę magazynów, który publikuje niemiecki magazyn "Stern", a także Direct Group – firmę medialno-marketingową. Do Bertelsmann AG zaliczają się również takie firmy, jak Sony BMG i AOL Europe. Większość, bo aż 76,9 procent udziałów, posiada Bertelsmann Foundation, organizacja non-profit i polityczny "think tank" założona przez rodzinę Mohn. Pozostałe 23,1 proc. udziałów jest w posiadaniu samej rodziny.
O ile Bertelsmann był przedmiotem oskarżeń o pełnienie funkcji tuby propagandowej nazistów (przyjął wyniki prac niezależnej komisji historycznej, która ustaliła, że koncern korzystał pośrednio z pracy niewolniczej Żydów w czasie II wojny światowej), Axel Springer z zasady miał działać na rzecz pojednania żydowsko-niemieckiego.
Należące dziś do Mathiasa Doepfnera wydawnictwo Axel Springer - założone w 1946 roku przez dziennikarza o tym nazwisku - jest największym wydawcą gazet w Niemczech i jednym z liderów rynku prasowego w Europie. Koncern wydaje ponad 170 tytułów i 60 serwisów internetowych, posiada udziały w stacjach telewizyjnych i radiowych. Spółka prowadzi aktywną działalność wydawniczą w 35 krajach na świecie. Dziennik „Die Welt” jest jedną z wiodących gazet opiniotwórczych w Niemczech, a „Bild” gazetą o największej sprzedaży na niemieckim rynku. Grupa magazynów „Auto Bild” i „Computer Bild” są największą w Europie grupą czasopism w swojej branży. W Polsce Axel Springer działa od 1994 roku i należy do grona największych wydawców prasy w (m.in. FAKT, Przegląd Sportowy, Newsweek Polska oraz miesięcznik biznesowy Forbes). Wszystko to w zeszłym roku przyniosło rekordowy dochód 2,7 mld euro.
Axel Springer posiada udziały w stacjach telewizyjnych (TV Berlin, Hamburg1), rozgłośniach radiowych (np. Radio Hamburg, Antenne Bayern), studiach telewizyjnych, firmach internetowych oraz teleinformatycznych (np. Booxtra, www.bild.t-online.de, AS Interactive). Grupa Axel Springer jest silnie obecna także w Internecie. Portal stepstone.de jest największym serwisem z ogłoszeniami o pracy dla specjalistów i menedżerów w Niemczech. Z kolei AuFeminin to najpopularniejszy portal kobiecy we Francji, a students.ch – największy serwis studencki w Szwajcarii.
Silne i niezależne, media niemieckie swymi wpływami sięgają daleko poza własne podwórko. I czy nam się to podoba czy nie, raport Europejskiej Federacji Dziennikarzy mówi sam za siebie - zagraniczny kapitał - w trzech czwartych właśnie niemiecki - kontroluje 85 proc. rynku medialnego w Europie Środkowej, w tym ponad połowę rynku prasowego.
Zróżnicowanie, niezależność i czytelny rozdział na media prywatne i publiczne to przykład solidnej niemieckiej roboty. Jasne określenie zasad funkcjonowania, nacisk na suwerenność władz landowych i jasne reguły finansowania nie pozostawiają miejsca na zbędne niedomówienia. Z kolei największe korporacje medialne - Bertelsmann i Axel Springer - stanowią przykład efektywnej działalności – ogromnych zysków i wpływów – na scenie międzynarodowej.