11 listopad 2007
Komisja Europejska liczy się ze znacznie wolniejszym wzrostem gospodarczym w 27 państwach członkowskich w 2008 r. Powodem do obaw jest kryzys na rynkach finansowych i rekordowo wysoka cena ropy. Do tego dochodzi ostra korekta na rynku nieruchomości. W opublikowanym w piątek raporcie o wzroście gospodarczym prognozy na jesień spadły o 0,3 procenta w porównaniu do oczekiwań z początku roku. Z kolei w 2008 roku oczekiwana średnia stopa wzrostu ma wynieść 2,4 procenta w państwach Wspólnoty, podczas gdy bieżący rok powinien przynieść wynik o 0,5 punkta procentowego wyższy.
Jednak już teraz osłabienie koniunktury zaczęło się zaznaczać w tych państwach europejskich, w których ceny nieruchomości wzrosły najsilniej: przede wszystkim w Wielkiej Brytanii, Irlandii, Hiszpanii i Francji.
Raport Komisji donosi, że zawirowania na rynkach finansowych na pewno odbiją się na konsumpcji i inwestycjach.
– Oczekujemy, że inwestycje wciąż będą pobudzać gospodarkę, jednak na pewno w mniejszym stopniu niż obecnie czy rok temu – przestrzega Joaquín Almunia, komisarz odpowiedzialny za politykę monetarną. Jako że to właśnie boom na rynku nieruchomości silnie poprawił koniunkturę w Hiszpanii, to dzisiejsze problemy z kredytami hipotecznymi najbardziej zaszkodzą właśnie tam. Almunia dodaje, że słabnąca dynamika w USA i rosnące ceny ropy pogarszają jeszcze obraz sytuacji.
Na szczęście powodów do obaw nie dostarcza jak na razie rynek pracy. Za dwa lata stopa bezrobocia powinna spaść do najniższego od 15 lat poziomu wynoszącego 6,6%.
Na podstawie: ft.com, nzz.ch