Bliski Wschód/ Misja pokojowa Georgea W. Busha
Prezydent Stanów Zjednoczonych George W. Bush rozpoczął w środę (9.01) wizytą w Izraelu ośmiodniową podróż Bliskim Wschodzie, obejmującą również Kuwejt, Bahrajn, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Arabię Saudyjską oraz Egipt. Jej głównym celem jest przyspieszenie bliskowschodniego procesu pokojowego.
2008-01-13, 00:20:15
Amerykański prezydent chciałby, żeby do zawarcia porozumienia pokojowego pomiędzy władzami Izraela i Autonomii Palestyńskiej doszło jeszcze przed jego odejściem z Białego Domu, czyli do stycznia 2009 r.
Bush uważa, że obie strony konfliktu bliskowschodniego działają z dużym zaangażowaniem na rzecz porozumienia i są gotowe do poświęceń oraz podejmowania trudnych decyzji.
Zadeklarował też prowadzenie bardziej twardej i zdecydowanej polityki zagranicznej na rzecz osiągnięcia porozumienia. Wezwał też obie strony do ponownego wytyczenia granicy oraz wypłaty Palestyńczykom i ich potomkom rekompensaty za utracone gospodarstwa znajdujące się aktualnie na terytorium Izraela. Nie przedstawił on jednak żadnych konkretnych rozwiązań.
Po środowym (9.01) spotkaniu, premier Izraela Ehud Olmert obiecał podjąć działania w celu likwidacji nielegalnych osiedli żydowskich na terytoriach okupowanych. Zaznaczył jednocześnie, że jakiekolwiek porozumienie będzie możliwe dopiero wówczas, kiedy skończą się palestyńskie ataki.
Wizytę prezydenta USA skrytykował Iran, nazywając ją "ingerencją" w sprawy regionalne.
Promowanie bliskowschodniego procesu pokojowego było również głównym punktem rozmów z władzami Kuwejtu i Bahrajnu, które zapoczątkowały kolejny etap podróży Busha obejmujący kraje Zatoki Perskiej. Eksperci są jednak zgodni, że w tym regionie znacznie większe znaczenie ma kwestia amerykańskiej polityki wobec Iranu i jego programu jądrowego oraz sytuacja w Iraku, co pokazała również niedzielna wizyta w Zjednoczonych Emiratach Arabskich
Wydaje się, że kompleksowe porozumienie będzie trudne do osiągnięcia. Zorganizowana przez amerykańską administrację konferencja w Annapolis w listopadzie 2007 r. nie przyniosła tak oczekiwanego przełomu. Mimo deklaracji władz Izraela i Autonomii Palestyńskiej o determinacji w dążeniu do zawarcia pokoju, wciąż dochodzi do wzajemnej wymiany ognia, w której giną ludzie.