Czesi poprowadzą Europę na Wschód
Z początkiem roku 2009 r. Czechy przejmują prezydencję w Unii Europejskiej. Już teraz wiadomo, że Bałkany, Ukraina i Białoruś będą zajmowały priorytetowe miejsce w polityce zagranicznej Unii.
Czechy mówią tak pakietowi antykryzysowemu sporządzonego przez Komisję Europejską, jednakże niechętnie odnoszą się do intensywnej ingerencji państwa w gospodarkę, o którą oskarżają Francję.
Odnosząc się do stosunków zagranicznych Unii, Praga zamierza zwrócić szczególną uwagę na rozszerzenie współpracy UE o państwa bałkańskie oraz głośne ostatnio Partnerstwo Wschodnie, w którym Polska ma duży udział wraz ze Szwecją. Należy zaznaczyć, iż powyższe Partnerstwo zostało zaakceptowane w środę (03.12.2008 r.) przez Komisję Europejską. Rosyjscy obserwatorzy obawiają się, że Moskwa zostanie zepchnięta z ważnej pozycji w polityce zagranicznej Unii. Natomiast mylą się Ci, którzy tak myślą. Czesi bardzo wyraźnie zaznaczają, iż kontakty Wspólnoty z Rosją pozostaną ważnym elementem przyszłej prezydencji.
Praga zdeterminowana jest do polepszenia współpracy z Ukrainą, Gruzją, Armenią, Mołdawią, Azerbejdżanem i Białorusią. Planowany jest już praski szczyt w sprawie Partnerstwa Wschodniego.
Do priorytetowych zadań Czesi zaliczają również wzmocnienie stosunków transatlantyckich, zbudowanie dobrych relacji i współpracy z administracją prezydenta elekta Stanów Zjednoczonych Baracka Obamy. Praga snuje także plany związane z rozszerzeniem kontaktów z Kanadą, która zainteresowana jest współpracą z Unią europejską w obszarze wolnego handlu.
Po przejęciu przez Czechy prezydencji nadal pozostanie aktualny temat traktatu lizbońskiego, który Irlandczycy odrzucili w krajowym referendum. Dodatkowym problemem może się okazać sprzeciw prezydenta Czech Vaclava Klausa. Zadeklarował on bowiem podpisanie traktatu pod warunkiem, iż Irlandia również przyjmie dokument.
Nie ulega żadnym wątpliwościom, iż prezydencja w UE to wielkie wyzwanie dla każdego państwa. Każdy kraj, który będzie przewodniczyć i przewodniczył UE stawia sobie istotne cele, których realizacja jednak wymaga dużego wysiłku. Podobne wyzwania czekają Polskę w drugiej połowie 2011 roku, kiedy to my przejmiemy przewodnictwo we Wspólnocie.
Na podstawie : europa.eu, euobserver.com