Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home Strefa wiedzy Bezpieczeństwo Terroryzm: problem nadal aktualny

Terroryzm: problem nadal aktualny


17 grudzień 2013
A A A

Zamachy z 11 września 2001 roku bardzo wyraźnie przypomniały międzynarodowej opinii publicznej o problemie zagrożenia terroryzmem. Zagrożenie to nie jest jednak niczym nowym, a obok już istniejących ognisk tego zjawiska pojawiają się kolejne – niektóre już po raz kolejny. 
Co charakterystyczne, po terroryzm, jako metodę walki sięgają przede wszystkim te grupy, których potencjał jest daleko mniejszy od ich przeciwników. Widać to najlepiej na przykładzie narodów walczących o powstanie własnego państwa takich jak Kurdowie, Palestyńczycy czy Baskowie w Hiszpanii. Ta dysproporcja, w połączeniu z brakiem woli dialogu po jednej lub obu stronach, bardzo często popycha słabszego uczestnika konfliktu do sięgnięcia po skrajnie radykalne metody działania, które zwykle spotykają się z działaniami odwetowymi. Nakręcającą się w ten sposób spiralę przemocy trudno jest przerwać, chociaż jak uczy przykład ETA i Kraju Basków, gdzie udało się doprowadzić do faktycznego zakończenia konfliktu – jest to możliwe. Proces ten zabiera jednak wiele lat, co również doskonale widać na omawianym przykładzie.

Stosunkowo nowym problemem – przynajmniej dla krajów europejskich – jest terroryzm motywowany religijnie, w tym zwłaszcza w wersji islamskiej – wynikający z dążenia do narzucenia siłą swoich poglądów religijnych. Inaczej niż w przypadku terroryzmu motywowanego walką narodowowyzwoleńczą, gdzie zwykle (choć i tu nie jest to rzecz jasna sztywną regułą – widać to choćby po problemie terroryzmu na Kaukazie Północnym, gdzie aspekt religijny i narodowowyzwoleńczy łączą się ze sobą) celami ataków są przedstawiciele administracji i sił zbrojnych państwa-okupanta, głównym celem ataków jest spowodowanie jak największej liczby ofiar, a tym samym maksymalnego poziomu zagrożenia w społeczeństwie kraju zaatakowanego. Widać to doskonale po atakach jakie miały miejsce w Hiszpanii i Wielkiej Brytanii w 2004 i 2005 roku, gdzie uderzono w tzw. cele miękkie, tj. w pociągi kolei miejskiej i metra – dążąc do maksymalizacji liczny ofiar (odpowiednio ok. 200 i ok. 60).

O ile w opisanych wyżej wypadkach organizatorami zamachów są organizacje – a więc podmioty posiadające określoną strukturę, mniejszą lub większą liczbę członków komunikujących się ze sobą – i co za tym idzie, dające możliwość wcześniejszego wykrycia ich zamierzeń i podjęcia przeciwdziałania zanim dojdzie do ataku, o tyle w przypadku terroryzmu w wykonaniu pojedynczych osób, szanse na reakcje są praktycznie zerowe, a możliwość zapobieżenia atakowi może wynikać co najwyżej z przypadku. Doskonałym przykładem ilustrującym problem jest zamach dokonany w 2011 roku w Norwegii przez ekstremistę Andersa Breivika, który działając samodzielnie doprowadził do śmierci 77 osób i ranienia kilkudziesięciu innych.

Zagrożenie terroryzmem, co oczywiste, budzi poważne obawy opinii publicznej, która domaga się skutecznych działań od władz. Część z tych zabiegów, podejmowanych dla ochrony społeczeństwa przed zamachowcami może budzić – i budzi pewne kontrowersje. Widać to doskonale na przykładzie dyskusji jaka dotyczy używania samolotów bezzałogowych (dronów) do eliminowania terrorystów na pograniczu afgańsko-pakistańskim. Ofiarami ataków, poza terrorystami, stają się często cywile, co rodzi pytania o moralną stronę użycia tego rodzaju środków. Podobnie rzecz ma się z wątpliwościami dotyczącymi gromadzenia przez służby bezpieczeństwa informacji na temat obywateli – praktyki te, jeśli sięgają za daleko, budzą uzasadnione wątpliwości.

Łukasz Kobierski: Obecna sytuacja Kurdów

Natalia Konarzewska: Terroryzm na Kaukazie: niekończący się konflikt

Jakub Olas: Terroryzm w Hiszpanii

Sylwia Ławrynowicz: Terroryzm w Niemczech


Adam Guzowski: Ciemna strona walki z terroryzmem

Mikołaj Haich: Izrael wobec kwestii walki z terroryzmem