Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home Strefa wiedzy Polityka Rola i interesy Turcji na Zakaukaziu

Rola i interesy Turcji na Zakaukaziu


22 lipiec 2010
A A A

Turcja była historycznie obecna na Kaukazie Południowym. Imperium Osmańskie sprawowało kontrolę nad Zakaukaziem, którą straciło na rzecz Carstwa Rosyjskiego. Ponowna szansa wkroczenia na ten obszar pojawiła się po rozpadzie Związku Radzieckiego. Turcja oczekiwała, że więzy historyczne i kulturalne wypełnią lukę powstałą po upadku komunizmu, a tym samym umożliwią swobodne polityczne i gospodarcze działania na tym terenie. Jednakże, chcąc odrywać rolę regionalnego mocarstwa Ankara zobligowana jest respektować interesy Rosji.

Turcja energetycznym łącznikiem

W dwudziestym pierwszym wieku interesy Turcji na Zakaukaziu, sojusznika Stanów Zjednoczonych i członka NATO, współgrają z dążeniami Rosji. W sektorze energetycznym obie strony są sobie potrzebne, gdyż funkcjonowanie przemysłu Turcji prawie w całości opiera się na importowanym gazie ziemnym. W związku z tym, Turcja współpracuje z Rosją, która jest jej głównym dostawcą. Ponadto, celem Ankary jest bycie krajem tranzytowym dla jak największej liczby gazociągów, gdyż w jej pobliżu znajduje się ponad osiemdziesiąt procent potwierdzonych światowych zapasów ropy naftowej i gazu ziemnego . Filarem polityki Ankary jest idea Energetycznego Korytarza Wschód-Zachód, która zostaje urzeczywistniona poprzez rozwój projektów naftowo-gazowej infrastruktury. Zgodnie ze Strategią Energetyczną Turcji ,,głównymi komponentami Korytarza są ropociąg Baku-Tbilisi-Ceyhan, gazociąg z Shah Deniz (Baku-Tbilisi-Erzerum) oraz projekty gazociągu transkaspijskiego, linii kolejowych oraz innej infrastruktury” . Taki stan generuje dwie implikacje. Po pierwsze, Turcja sama może korzystać z transportowanego surowca i zaspokoić swój popyt. Po drugie, staje się ważnym ogniwem dla krajów odbiorców surowca. Przez tureckie terytorium przebiega kilka ropociągów z różnych kierunków wszystkie nakierowane na port Ceyhan, m.in. z Iraku, z Azerbejdżanu, i z miejscowości Samsun, łączący tureckie wybrzeże Morza Czarnego z Morzem Śródziemnym. Jego budowa rozpoczęła się w 2007 roku i zgodnie z planem ma zakończyć się w 2010 roku. Ten rurociąg jest ważny ze względów ekologicznych oraz ochrony fauny i flory Morza Czarnego. Codziennie przez cieśniny Bosfor i Dardanele jest transportowane około trzy miliony baryłek ropy dziennie. Rurociąg Samsun-Ceyhan ma na celu obejście cieśnin czarnomorskich w transporcie ropy naftowej, co przełoży się na zmniejszenie ruchu tankowców przez cieśniny i zwiększeniu bezpieczeństwa leżącego w niedalekiej odległości Istambułu. Ponadto, na terytorium Turcji znajdują się gazociągi m.in. z Iranu, Rosji (,,Błękitny Potok”), Azerbejdżanu (BTE), zaopatrujące ją w gaz ziemny, które można rozszerzyć o inne kierunki. Projektowane są także kolejne, m.in. oprócz wspomnianych wcześniej ,,Nabucco” czy ,,Południowy Potok”, także gazociąg ,,Arab Gas Pipeline”, z którego egipski gaz ma trafiać przez terytorium Syrii i Jordanii do Turcji, gdzie mógłby zostać połączony z ,,Nabucco”. Tureckie władze żadnego z tych projektów nie postrzegają w kategoriach ich rywalizacji między sobą. Konsekwentnie realizują koncepcję zapisaną w Strategii Energetycznej. Zgodnie z przewidywaniami zachodnich ekspertów, jeśli wszystkie ropociągi działałyby to port Ceyhan byłby jednym z kluczowych na światowym rynku ropy naftowej dostarczającym około 5,5 procent tego surowca .

Ponadto, następstwa, jakie przyniósł rurociąg Baku-Tbilisi-Ceyhan to przykład prawidłowego wyboru strategii węzła łączącego Europę i Azję. Przede wszystkim Turcja pobiera opłaty w wysokości od 140 do 200 milionów dolarów za tranzyt, które corocznie zasilają jej budżet. Suma ta, po szesnastu latach od uruchomienia rurociągu ma wzrosnąć do 300 milionów dolarów, w zależności od ilości przetransportowanej ropy . W porównaniu z tureckim PKB wynoszącym ponad 900 miliardów dolarów, jest to ilość prawie niezauważalna, ale są to opłaty tylko od jednego rurociągu. Ponadto, razem z BTC pojawiły się zagraniczne inwestycje, nowe technologie i miejsca pracy. Obok ekonomicznych implikacji, ważniejszą rolę pełnią te polityczne. Dzięki regularnym spotkaniom urzędników państwowych trzy kraje zbliżyły się do siebie. Poza zawiązaniem regionalnego partnerstwa z Gruzją i Azerbejdżanem, ogromne znaczenie ma także wzmocnienie tureckiej pozycji w negocjacjach o ewentualnym członkostwie w Unii Europejskiej. Turcja współpracuje z unijnymi państwami w dziedzinie energetyki, m.in. z Grecją i Włochami. Turcję i Grecję od 2007 roku łączy gazociąg, którego planowane jest w 2012 roku przedłużenie do Włoch. Ponadto, Austria i Węgry również są zainteresowane w otrzymywaniu gazu ziemnego z Turcji w celu zwiększenia swojego bezpieczeństwa. Z drugiej strony Turcja, zwłaszcza w ostatnich latach, dąży do takiego zbudowania międzynarodowych relacji, które pozwoliłyby jej na uniezależnienie się od dobrej woli Unii Europejskiej czy Stanów Zjednoczonych. Wiąże się to przede wszystkim z budowaniem partnerstwa w Azji Środkowej i na Bliskim Wschodzie, ale także z nawiązywaniem pozytywnych stosunków z takimi rywalami czy przeciwnikami UE i USA jak Rosja lub Iran.

Dobre stosunki z Rosją należą niewątpliwie do priorytetów tureckiej polityki zagranicznej. Ma to kilka uzasadnień. Przede wszystkim Turcja i Rosja są dla siebie ważnymi partnerami gospodarczymi. Rosja za pośrednictwem idącego po dnie Morza Czarnego gazociągu ,,Błękitny Potok” (Blue Stream) sprzedaje Turcji gaz, Turcja jest natomiast dla Rosji ważnym importerem różnych towarów codziennego użytku i tekstyliów, trudno nie spotkać w Rosji również tureckich inwestycji z sektora budowlanego. Rosja zajmuje pierwsze miejsce wśród krajów, z których Turcja importuje towary, natomiast szóste w tureckim eksporcie. Podobnie w rosyjskim eksporcie Turcja zajmuje czwarte miejsce . Analizując historię relacji rosyjsko-tureckich charakteryzowały się one raczej rywalizacją niż współpracą. XXI wiek przyniósł zasadniczą zmianę.

Przyczyną odpowiedzialną za jakościową zmianę jest wzrost obrotów handlowych pomiędzy obiema stronami. W 2005 roku wyniosły one dziesięć miliardów dolarów, aby w 2007 wzrosnąć prawie trzykrotnie . Ponadto, Rosja dostarcza do Turcji 20 metrów sześciennych gazu ziemnego rocznie . Porozumienie o budowie gazociągu ,,Błękitny Potok” podpisano w 1997 roku, a oddano go do użytku 30 grudnia 2002 roku. Gazociąg ten można połączyć w miejscowości Samsun i transportować do portu Ceyhan i dalej do Libanu, Izraela czy Grecji. W czasie wizyty tureckiego premiera Recepa Tayyipa Erdogana w Moskwie 13 stycznia 2010 roku, poruszono głównie kwestie energetyczne. Turcja podtrzymała swoją zgodę na budowę przez obszar jej wód terytorialnych gazociągu ,,Południowy Potok”. Obie strony zgodziły się także co do faktu przyśpieszenia budowy gazociągu Samsun-Ceyhan.

Stosunki Turcji z Iranem też zdają się nie układać najgorzej, co nieraz jest Ankarze wypominane przez zachodnich sojuszników. W ostatnich latach w Turcji odbyło się kilka turecko-irańskich Forów Biznesu, w których wzięły nawet udział głowy obu państw. Pod koniec kwietnia 2009 roku w ramach jednego z takich spotkań Turcja podpisała z Iranem protokół o zwiększeniu współpracy handlowej, między innymi dotyczący utworzenia strefy wolnego handlu oraz preferencyjnych ceł. Turcja kupuje od Iranu głównie gaz, a jednym z pomysłów jest także włączenie Iranu do udziału w dostawie gazu dla ewentualnego gazociągu „Nabucco”.

Relacje Turcji z poszczególnymi zakaukaskimi republikami

Turcja wkroczyła na Zakaukazie w XV wieku. Rozbicie dzielnicowe Gruzji ułatwiało ingerencję nowej potęgi, Turcji Osmańskiej. Wykorzystując i podsycając spory między lokalnymi władcami Turcy stopniowo uzależniali od siebie kolejne państewka, inne zaś włączali jako prowincje administracyjne w skład swego imperium. O wpływy w Gruzji rywalizowała w owym czasie Persja, gdyż przed pojawieniem się na Kaukazie Rosji, była to jedyna siła zdolna rywalizować z rosnącym w siłę państwem tureckim. Długotrwałe wojny persko-tureckie absorbowały główne siły obu potęg. Zarówno Persja, jak i Turcja na przemian wspierały gruzińskich wasali w sporze przeciw swemu głównemu konkurentowi. Persowie zajmowali wschodnią część Gruzji, zaś Turcy zachodnie państewka. Ponadto, turecki sułtan Selim II w XVI wieku podbił zachodnią część Armenii. Do wojen Rosji z Persją (1813 i 1829 roku) i Turcją (1878) ziemie gruzińskie i ormiańskie pozostały pod wpływem imperium osmańskiego i perskiego. Późniejsze włączenie obszaru Zakaukazia do imperium carskiej Rosji, a następnie Związku Radzieckiego, sprawiło, iż Turcja wycofała się z tego regionu. Ponowna szansa ustanowienia nad nim kontroli pojawiła się po odzywaniu przez państwa zakaukaskie niepodległości. Długo brakowało władzom w Ankarze spójnej strategii wobec tego obszaru. Za architekta nowej, aktywnej polityki zagranicznej wobec państw ościennych, uważa się doradcę premiera Turcji, a obecnie ministra spraw zagranicznych Ahmeda Davutoglu. Premier Recep Tayyip Erdogan w momencie przyjścia do władzy w 2002 roku ogłosił nową formułę relacji z krajami ościennymi zwaną ,,zero problemów" z sąsiadami. Zakłada ona uregulowanie występujących kwestii spornych poprzez zabiegi dyplomatyczne i udział w regionalnych instytucjach, oraz rozwijanie stosunków na podstawie ekonomicznej współpracy w regionie, przy dalszym utrzymywaniu tradycyjnie dobrych stosunków z Zachodem. Turcja prezentuje siebie jako regionalne mocarstwo pragnące odgrywać aktywną rolę w zachodzących u jej granic procesach, czego przykładem jest inicjatywa turecka po konflikcie gruzińsko-rosyjskim.

Od odzyskania przez Gruzję niepodległości Turcja zaznacza swoją obecność w tym kraju coraz wyraźniej. Intensyfikacja relacji turecko-gruzińskich nastąpiła najpierw w wymiarze ekonomicznym poprzez zwiększenie wymiany handlowej. Przyczyną tego były embarga rosyjskie na towary gruzińskie po ,,rewolucji róż”. Turcja z prawie siedemdziesięcioma siedmioma milionami ludności stała się dla Tbilisi ogromnym rynkiem zbytu. Także Turcja stała się dla strony gruzińskiej dostawcą towarów życia codziennego. W 2002 roku turecki eksport do Gruzji wynosił 103,2 miliona dolarów. W ciągu sześciu lat zwiększył się dziewięciokrotnie do poziomu 997,8 miliona dolarów. Tymczasem import z Gruzji wynosił urósł z 139,7 milionów dolarów w 2002 roku do 525 milionów dolarów w 2008 roku . Handel pomiędzy dwoma krajami może ponadto zwiększyć otwarcie w 2011 roku linii kolejowej Baku-Tbilisi-Kars. Od stosunków ekonomicznych władze w Ankarze przeszły ku oddziaływaniom politycznym i wojskowym. Turcja zaangażowała się jako państwo członkowskie NATO w modernizację gruzińskiej armii oraz policji i zapoznanie ich ze standardami północnoatlantyckimi. Ponadto, za środki tureckie zmodernizowano bazy wojskowe w Waziani i Marneuli. Ankara zaznaczyła także swój punkt widzenia w związku z wydarzeniami w Gruzji w sierpniu 2008 roku. Konflikt gruzińsko-rosyjski wystawił na próbę założenia tureckiej polityki ,,zero problemów z sąsiadami”. Ostatecznie, Turcja w związku z jej zależnością od rosyjskiego gaza ziemnego nie mogła pozwolić sobie na zbyt radykalną krytykę posunięć Kremla. Ponadto, dla rządu w Ankarze nie jest wygodna rosyjska wojskowa obecność na Zakaukaziu w dwóch separatystycznych republikach. Turcja przedstawiła swoje stanowisko odnośnie do kaukaskiego konfliktu, którym była propozycja utworzenia platformy Caucasus Stability and Cooperation Platform, do udziału w której zostały zaproszone Gruzja, Rosja, Azerbejdżan, a nawet skłócona z Turcją Armenia. W grupie zaproszonych nie znalazł się natomiast żaden przedstawiciel UE czy USA, ani Iran. Wszystkie kraje odniosły się pozytywnie do tej idei, także Armenia, gdyż wojna z Gruzją spowodowała, iż tranzyt towarów na jej terytorium został zablokowany. W grudniu 2008 roku ministrowie spraw zagranicznych pięciu państw spotkali się w Helsinkach, dyskutując na temat zasad i struktury platformy, ale żadne wiążące postanowienia nie zostały powzięte. Kolejne spotkanie miało miejsce w styczniu 2009 roku . Jednakże, inicjatywa turecka nie będzie efektywna bez wcześniejszego rozwiązania przede wszystkim konfliktu o Górski Karabach, gdyż to naraziłoby dobre relacje turecko-azerskie.

Ludność Turcji i Azerbejdżanu łączą więzi etniczne i językowe. Ankara i Baku zachowują od lat dziewięćdziesiątych ścisłe relacje. W wymiarze politycznym wyraża się to w idei ,,dwa państwa, jeden naród”, zaproponowanej przez prezydenta Abulfaza Elczibeja natychmiast po upadku Związku Radzieckiego w czasie gdy Turcja poszukiwała nowej orientacji w polityce zagranicznej. Relacje turecko-azerskie stały się ściślejsze w nowszym okresie historii. Po rozpadzie ZSRR, Turcja była pierwszym krajem, który uznał niepodległość Azerbejdżanu. Idea ta została powzięta przez tureckiego prezydenta Sulejmana Demirela i jego następcę Ahmeta Necdeta Sezera, który swoją pierwszą wizytę zagraniczną w lipcu 2000 roku odbył do Azerbejdżanu. W ślad za stosunkami politycznymi nastąpił rozwój handlu i tureckie inwestycje w tym kraju. Turcy inwestowali w budowę supermarketów, szkół, fabryk włókienniczych, luksusowych hoteli. Ponadto, turecki biznes zainwestował duże środki w przemysł energetyczny Azerbejdżanu, a azerski SOCAR posiada pięćdziesiąt procent udziałów w tureckim petrochemicznym przedsiębiorstwie Petkim. Turcja również stała się ulubionym miejscem azerskich inwestycji.

W kwestiach gospodarczych i energetycznych kluczowym pozostaje wspólne zaangażowanie w budowę opisanej w poprzednim rozdziale infrastruktury rurociągowej dla ropy naftowej i gazu ziemnego. Owe projekty dają Turcji podstawy pretendowania do roli energetycznego łącznika Europy oraz zabezpieczyć źródło dostaw dla własnej konsumpcji. Kwestią sporną w obecnej chwili zawisłą pomiędzy Ankarą a Baku jest wysokość ceny azerskiego gazu dla tureckich odbiorców. Celem władz azerskich jest odejście od preferencyjnych, zaniżonych cen, a posługiwanie się we wzajemnych rozliczeniach rynkowymi. Azerbejdżan dostarcza surowiec po cenie 120 dolarów za tysiąc metrów sześciennych, jednakże wciąż toczą się rozmowy Obecnie import ponad sześciu miliardów metrów sześciennych azerskiego gazu nie odgrywa większej roli w tureckim popycie rzędu 38 miliardów metrów sześciennych tego surowca rocznie. Jednakże, po uruchomieniu złoża Shah Deniz-2, Baku oczekuje wzrostu dostaw do Turcji do poziomu 20 miliardów metrów sześciennych .

Turcja popiera Azerbejdżan w jego konflikcie z Armenią o terytorium Górskiego Karabachu. Relacje turecko-ormiańskie obarczone są bolesnymi wydarzeniami, które do dzisiejszego dnia wpływają na ich kształt. W latach 1895–1896 oraz 1914–1915 r. miało miejsce ludobójstwo  Ormian w Turcji, gdzie w rezultacie działań wojsk tureckich oraz bojówek kurdyjskich wymordowana lub wypędzona została cała ludność ormiańska mieszkająca we wschodniej Anatolii (zachodniej Armenii). W październiku 2009 roku Armenia i Turcja podpisały przełomowe protokoły o normalizacji stosunków. Ustanowienie stosunków dyplomatycznych ma nastąpić w dniu wejścia w życie obu protokołów, a dwa miesiące później przewidywane jest otwarcie granicy ormiańsko-tureckiej. Porozumienie przewiduje ponadto regularne polityczne konsultacje ministrów spraw zagranicznych oraz powołanie międzyrządowej komisji i kilkunastu podkomisji, w tym do zbadania spornych kwestii historycznych, zwłaszcza z czasów I wojny światowej. Nie została natomiast poruszona sprawa konfliktu w Górskim Karabachu. Wspólna historia powoduje opóźnienie w ratyfikacji protokołów, nawet pomimo istnienia w parlamentach obu państw wystarczającej większości. Ponadto, dodatkową przeszkodą jest sprzeciw Azerbejdżanu, czującego zagrożenie z unormowania turecko-ormiańskich stosunków. Nie mniej, porozumienie Ankary z Erewaniem przyniosłoby obopólne korzyści. Dla Armenii istotne byłyby głównie korzyści gospodarcze, przede wszystkim rozwój handlu. Poza skutkami gospodarczymi – strona ormiańska zyskałaby możliwość prowadzenia bardziej niezależnej polityki.

Dotychczas kraj znajdował się w stanie silnej zależności od Rosji, wymuszonej niekorzystnymi uwarunkowaniami geopolitycznymi, głównie konfliktem z Azerbejdżanem o Górski Karabach i tereny przyległe, a także nieuregulowanymi stosunkami z Turcją i problemami w stosunkach z Gruzją. Wejście porozumień w życie wpisywałoby się zatem w strategię prowadzenia – w miarę możliwości – polityki wielowektorowej. Przykładem takiego działania w ostatnich latach był rozwój współpracy z Iranem. Długoterminowym celem tej polityki jest wzmocnienie pozycji politycznej Armenii wobec rosnącego w siłę Azerbejdżanu. Tymczasem, dla Turcji unormowanie stosunków z Armenią oznaczałoby ostateczne uznanie przez stronę armeńską granicy z Turcją ustalonej układem z Karsu z 1921 roku oraz traktowanie kwestii masakr Ormian jako problemu historycznego. Wzmocniłoby też wizerunek Turcji jako bezstronnego mediatora na Kaukazie Południowym. Turcja stara się być bardziej aktywna w tej roli od czasu wojny gruzińsko-rosyjskiej z sierpnia 2008 roku. Kolejną korzyścią byłoby potwierdzenie efektywności polityki „zero problemów z sąsiadami”, będącej częścią obecnej doktryny polityki zagranicznej. Wejście protokołów w życie wpłynęłoby pozytywnie na stosunki Turcji z UE i USA. Normalizacja relacji z sąsiadami stanowi jeden z warunków przyspieszenia negocjacji akcesyjnych. Normalizacja relacji turecko-armeńskich zmniejszyłaby zagrożenie podjęcia ponownie przez amerykański Kongres kwestii masakr Ormian przez przygotowanie pod naciskiem diaspory ormiańskiej w USA rezolucji uznającej ją za ludobójstwo. Zawarte porozumienie wpłynęłoby pozytywnie na stabilizację Zakaukazia.

Podsumowanie


Turcja pragnie odgrywać rolę decydującego mocarstwa w regionie zakaukaskim. W związku z tym, z niechęcią reaguje na nowych graczy w regionie, czy czynniki destabilizujące sytuację, a każdy konflikt występujący na tym obszarze jest takim czynnikiem. Dążeniem strony tureckiej jest zrealizowanie idei korytarza tranzytowego strategicznie ważnego dla państw europejskich, co być może przyśpieszyłoby członkostwo Turcji w Unii Europejskiej. Kluczowym w tym względzie dla Brukseli pozostaje wybudowanie gazociągu ,,Nabucco” .. W realizacji swoich dążeń strona turecka współpracuje z Rosją, z którą realnie nie powinna posiadać tak zażyłych relacji. Jednakże Ankara nie pragnie zbytniego jej umocnienia się na Kaukazie Południowym. Poza czynnikami politycznymi, ważne znaczenie mają kwestie ekonomiczne. Turcja dla każdego z państw zakaukaskim jest kluczowym partnerem w handlu.

Podsumowując, Turcja powraca do swojego historycznego dziedzictwa. Pragnie być obecna i efektywnie wpływać na wydarzenia w regionie zakaukaskim. Konkurencja w tym względzie jest duża, gdyż obszar ten jest przedmiotem zainteresowania Rosji, UE, USA oraz transnarodowych kompanii naftowych.

Przypisy:

1)  Турция в мировой нефтегазовой системе. Справка http://www.newsazerbaijan.ru/spr/20090806/42979559.html
2)  Energetyczna Strategia Turcji (Turkey’s Energy Strategy), Ministerstwo spraw zagranicznych Turcji, Czerwiec 2006, Ankara, http://www.econturk.org/Turkisheconomy/energy_turkey.pdf
3)  Турция в мировой нефтегазовой системе. Справка http://www.newsazerbaijan.ru/spr/20090806/42979559.html

4)  Z. Baran, The Baku-Tbilisi-Ceyhan Pipeline: Implications for Turkey, [w:] Cornell S.E., Starr S.F., The Baku-Tbilisi-Ceyhan Pipeline: Oil window to the West, Central Asia-Caucasus Institute and Silk Road Studies Program, 2005, s.108.

5)  CIA The World Factbook.
6)  Ministerstwo Spraw Zagranicznych Turcji, http://www.mfa.gov.tr/turkey_s-commercial-and-economic-relations-with-russian-federation.en.mfa
7)  M. Bit, Россия и Турция встречаются на Кавказе, 12.11.2009, http://www.noravank.am/ru/?page=analitics&nid=2126
8)  G. Winrow, Turkey, Russia and the Caucasus: Common and Diverging Interests, Chatman House, Briefing Papers, November 2009, s. 4.
9)  В Стамбуле открывается заседание по созданию Платформы безопасности и стабильности на Южном Кавказе, REGNUM, 26.01.2009, http://www.regnum.ru/news/1115579.html
 
10)  Азербайджан пересматривает цену продаваемого Турции газа, REGNUM, 05.01.2010, http://www.regnum.ru/news/1240694.html
11)  Termin ,,ludobójstwo” nie jest przez wszystkie państwa na świecie uznawany w odniesieniu do działań tureckich. Armenia pragnie międzynarodowego przyznania i określenia posunięć tureckich za takowe.
12)  A.Szymański, South Caucaus – the Case for Joint Commitment of Turkey and the UE, PISM Strategic Files No. 8, June 2009.