Wybory w USA z perspektywy Kaukazu i Azji Centralnej
Wydaje się, że jednak znaczący wpływ na niski poziom zainteresowania wyborami w Stanach Zjednoczonych ma prowadzone przez ostatnie cztery lata działania administracji Baracka Obamy. Polityka nowego startu w kontaktach między Waszyngtonem a Moskwą zaowocowała niepisanym podziałem wpływów Stanów Zjednoczonych i Rosji oraz względną normalizacją relacji w porównaniu z okresem prezydentury G. W. Busha. USA sukcesywnie udowadniało przez ostatnią kadencję, że to relacje z Rosją determinują działania Waszyngtonu na Południowym Kaukazie i Azji Centralnej oraz to one, nie zaś bezpośrednie zaangażowanie w tym regionie, stanowią priorytet w polityce zagranicznej tego kraju. W przypadku kolejnego zwycięstwa obecnego prezydenta, stan ten będzie się jedynie pogłębiać. Jeśli polityka nie ulegnie zmianie, sytuacja w analizowanych regionach będzie głównie wypadkową relacji Waszyngtonu z Rosją, Turcją i Iranem w przypadku Kaukazu oraz Rosją, Iranem i Chinami w przypadku Azji Centralnej. Tym samym dodatkowymi determinantami przyszłych zmian regionach będzie w przypadku Kaukazu: rozwój sytuacji wokół Iranu i sytuacja na Bliskim Wschodzie, zaś w kwestii Azji Centralnej relacje Waszyngtonu z Pekinem. Mediacje prowadzone w ramach OBWE stanowią najlepszy przykład na zmniejszające się zaangażowanie w tych regionach. Od 3 lat to Rosja głównie organizuje spotkania na szczeblu państwowym, w których nie uczestniczą przedstawiciele USA i Francji. Działania tych krajów organizacją się głównie do misji obserwacyjnej na poziomie urzędniczym. Podobnie, w 2010r. podczas zmiany władzy w Kirgistanie oraz starć pomiędzy głównymi grupami etnicznymi to Moskwa była głównie zaangażowana w pomoc humanitarną dla kraju. Większość krajów regionu również podkreśla chęć współpracy z Rosją, uczestnicząc w spotkaniach licznych organizacji regionalnych, których liderem jest Federacja.
Dojście do władzy Mitta Romneya może oznaczać zaognienie relacji z Rosją, szczególnie obserwując obecną retorykę antyrosyjską podejmowaną przez tego kandydata. Czy relacje między Rosja a Stanami będą równie napięte, jak podczas prezydentury George’a W. Busha? Trudno obecnie przewidzieć, na ile Romney stara się dotrzeć do wyborców sceptycznie nastawionych do współpracy z Moskwą, zaś na ile faktycznie reprezentuje takie poglądy i grupy interesu. W przypadku wygranej Romneya można zakładać, że Rosja w większym stopniu będzie dążyła do zaznaczenia swojej obecności i wpływów na Kaukazie i w Azji. Taki stan konsekwencji zapewne doprowadzi do wzrostu napięć w regionie, szczególnie jeśli kwestia irańska będzie się zaogniała.
Dodatkowo administracja Romneya będzie przypuszczalnie kładła większy nacisk na kwestie tworzenia ruchów opozycyjnych, mających środki i zaplecze społeczne do przeprowadzenia zmiany elit politycznych, jak to miało miejsce w przypadku Gruzji czy Ukrainy. Podobne działania były prowadzone przez Waszyngton i instytucje bezpośrednio związane z rządem amerykańskim, np. NDI w pozostałych krajach Kaukazu i Azji. Trudno jednak zakładać, że podczas nadchodzącej kadencji w przypadku wygranej Romneyowi uda się doprowadzić do podobnych przemian, jakie miały miejsce w latach 2003-2004r. i wcześniej w Serbii. Przede wszystkim z uwagi na fakt, że w pozostałych państwach regionu Stany Zjednoczone i współpracujące z rządem agendy nie mają aż tak dużej sieci wpływów, zaś współpraca z Rosją jest silnie wpisana w geopolityczne strategie tych krajów. Obecność Stanów Zjednoczonych, bez względu na to, kto wygra wybory, będzie w Azji Centralnej i na Kaukazie mniej rozwinięta niż Federacji Rosyjskiej i innych głównych graczy regionalnych, ponieważ podstawowym czynnikiem pozostaje nadal położenie geograficzne oraz historyczne doświadczenia tych państw. Zaś kraje w przeszłości nastawione na ścisłą współpracę ze Stanami, negujące możliwość współpracy z Rosją, jak np. Gruzja, zainteresowanie koncentrują na innym partnerze, Unii Europejskiej, co pokazuje pierwsza wizyta nowego premiera tego kraju.