Euro: co dalej?
Wprowadzenie przez kraje Unii Europejskiej wspólnego pieniądza czyli euro w 1999 roku to tak naprawdę wielki eksperyment na skalę jak dotąd nie notowaną w historii. A światowy kryzys ekonomiczny postawił pod wielkim znakiem zapytania jego powodzenie.
Entuzjazm, jaki towarzyszył wprowadzeniu do obiegu wspólnej europejskiej waluty, co miało miejsce 1 stycznia 1999 roku w niektórych krajach wygasł niemal tak szybko, jak sylwestrowe nastoje charakterystyczne dla tej daty. Okazało się bowiem, że idea wspólnej waluty, choć ma swoje niewątpliwe plusy, może powodować także negatywne konsekwencje. W krajach wprowadzających euro do obiegu bardzo szybko dały o sobie znać negatywne zjawiska, takie jak wzrost cen podstawowych artykułów spożywczych, co rzecz jasna negatywnie odbiło się na sytuacji ekonomicznej obywateli i w niektórych wypadkach spowodowało wzrost społecznego niezadowolenia.
Sytuacja pogorszyła się w znaczący sposób po 2008 roku, kiedy Europa zaczęła odczuwać skutki kryzysu gospodarczego. Okazało się bowiem, że eurostrefa, stanowiąca pod względem finansowym wielki system naczyń połączonych, znalazła się w stanie poważnego zagrożenia w związku z głębokim kryzysem, jaki dotknął najpierw Grecję, a potem Hiszpanię oraz kilka innych krajów. Szczególnie poważną okazała się być sytuacja w Grecji - przez pewien okres czasu istniała groźba wyjścia tego kraju ze strefy euro i powrotu do własnej waluty, co miałoby trudne do przewidzenia konsekwencje dla pozostałych krajów członkowskich.
Wydaje się, że obecnie gospodarka Unii Europejskiej najgorsze ma już za sobą, chociaż część ekspertów przestrzega nadal przed tzw. „drugą falą” kryzysu gospodarczego. Aktualne trudności pokazały jednak wyraźnie, że wspólna waluta to nie tylko korzyści, ale także ryzyka, z którymi musi liczyć się każdy kraj, który chce wprowadzić euro u siebie. Nowe instrumenty, takie jak podpisany niedawno pakt fiskalny mają co prawda zwiększyć odporność na kryzysy, ułatwić zapobieganie i ograniczać ich skutki, nie wiadomo jednak na ile okażą się one skuteczne. Kluczowe znaczenie dla dalszych losów strefy euro ma stanowisko i polityka Niemiec, które są krajem kluczowym dla funkcjonowania tego obszaru. Nie można jednak zapominać także o zagrożeniach globalnych, jakie niosą ze sobą tzw. „wojny walutowe”.
Przed dylematem wprowadzenia euro niedługo stanie także Polska. Nasza gospodarka przetrwała kryzys w o wiele lepszej kondycji, niż kraje Europy Zachodniej, między innymi dzięki temu, że nie jest członkiem eurostrefy. W przypadku wstąpienia do tego obszaru, nie będziemy mogli już liczyć na żadne profity wynikające z pozostawania poza obszarem objętym kryzysem. Wprowadzenie euro to także określone, często negatywne konsekwencje dla przeciętnego obywatela, co powinno zostać wzięte pod uwagę przez decydentów.
Dariusz Materniak
Adam Lelonek: Nowa faza wojny walutowej.
Katarzyna Sobiepanek: Wielka Brytania: Euro na pewno nie teraz
Dominika Daśko: Czy Polska stanie się częścią eurolandu?