Raport psz.pl: Boliwia jako przykład zależnego rozwoju gospodarczego
- Ewelina Biłda
System gospodarczy Boliwii był przez wiele stuleci kształtowany przez potęgi kolonialne, które swoje dominia traktowały jak magazyny tanich surowców. W XX wieku podejmowano próby modernizacji kraju. W latach 80. skończył się co prawda okres wojskowej dyktatury, ale wkrótce nastał kryzys. Załamanie gospodarcze doprowadziło do wzrostu popytu na boliwijską kokę. Tysiące indiańskich chłopów stanęło przed wyborem "albo uprawa koki, albo wegetowanie na granicy śmierci głodowej".
Poniższe opracowanie, powstałe na podstawie książki „Boom kokainowy w Ameryce Łacińskiej. Casus Boliwii” Urszuli Ługowskiej, ma na celu przedstawienie problemu produkcji kokainy nierozerwalnie związanej ze sferami polityki, gospodarki i kultury, a także ukazanie przyczyn powstania takiej sytuacji.
Krótko o Boliwii
Piąte co do wielkości państwo w Ameryce Południowej, odcięte od morza, w samym sercu kontynentu; Wyżyna Andyjska i obszary górnicze oddzielają od wybrzeża Pacyfiku wysokie Kordyliery Zachodnie. Kraj składa się właściwie z trzech biegunowo różnych regionów: Altiplano, czyli wysoki płaskowyż, na którym leżą miasta centralne, Yungas - głębokie wąskie doliny na wschodzie, które produkują żywność dla miast i kopalń, i Selvas - jak Boliwijczycy nazywają wschodnią krainę porosłą puszczą, opadającą do dorzecza Amazonki.
Obszar: 1,1 mln km2
Ludność: 9,1 mln (ONZ, 2005)
Stolica: Sucre (oficjalna), La Paz (administracyjna)
Języki: hiszpański, keczua, ajmara
Ustrój: republika prezydencka
Prezydent: Evo Morales
Religia: większość ludności jest wyznania rzymskokatolickiego
Grupy etniczne: 42% mieszk. Indianie (gł. Keczua i Ajmarowie), ok. 46% — Metysi i biali, ok. 12% inni
Długość życia: 62 lata (mężczyźni), 66 lat (kobiety)
Waluta: 1 boliviano = 100 centavos
PKB: 960 dol. USA na 1 mieszk.
Ustrój polityczny
Boliwia od 1967 roku jest republiką prezydencką. Głową państwa i szefem rządu jest prezydent wybierany na 5 lat, bez prawa reelekcji. Parlament, czyli Kongres składa się z dwóch izb: Izby Deputowanych - 130 członków (68 członków wybieranych w okręgach jednomandatowych, 62 wybieranych z list partyjnych w okręgach wielomandatowych) i Senatu - 27 członków wybieranych w okręgach wielomandatowych. Boliwia podzielona jest na 9 departamentów i 94 prowincje.
Krótkie cykle gospodarcze
Na przełomie XV i XVI wieku Hiszpania i Portugalia rozpoczęły politykę kolonizacji, zajmując rozległe terytoria w Ameryce Południowej, Środkowej i częściowo Północnej. W późniejszych wiekach stopniowo dołączyły się też Wielka Brytania, Holandia, Francja, USA, Włochy, Japonia i Niemcy. Po podbiciu terytoriów zamorskich polityka metropolii polegała na pozyskiwaniu w koloniach surowców, niezbędnych do rozwoju powstającego w Europie przemysłu. W koloniach pozyskiwano przede wszystkim metale szlachetne i tanią siłę roboczą. Ten mechanizm zapewniał szybkie uprzemysłowienie metropolii, ale powodował zarazem zacofanie kolonii.
Niepodległość Ameryki Łacińskiej doprowadziła do napływu produktów z fabryk brytyjskich, ale jednocześnie oznaczała pozbycie się zasobów metali szlachetnych. Jej stosunki handlowe ze światem zewnętrznym, podobnie jak w okresie kolonialnym, opierały się głównie na eksporcie surowców i imporcie dóbr konsumpcyjnych. Taka sytuacja prowadziła jednak do podporządkowania sytuacji gospodarczej kraju rynkowi zewnętrznemu.
W XIX wieku w krajach Ameryki Łacińskiej podejmowano wiele kroków w celu unowocześnienia systemu, stanowiły one tzw. „proces polityczny reformy liberalnej”. W Boliwii reformy liberalne oznaczały: przejęcie posiadłości kościelnych, reformę fiskalną, zastąpienie trybutu indiańskiego podatkiem bezpośrednim. Tylko w pierwszym przypadku osiągnięto rezultaty. Natomiast redukcja podatków przyczyniła się do wzrostu konsumpcji dóbr importowanych z Europy. Eksperymenty fiskalne doprowadziły ostatecznie do koncentracji własności ziemskiej.
Stan gospodarki boliwijskiej pod koniec XIX wieku nie wykazywał większych zmian jakościowych w porównaniu do okresu sprzed uzyskania niepodległości: „Całość wygląda niewątpliwie jak gospodarka o charakterze kolonialnym: cła wewnętrzne, trybut indiański, państwowy monopol na handel srebrem i na wydobycie chininy przy ciągłej niestabilności na scenie politycznej”.
Przedstawione wyżej wnioski wskazują, że Boliwia (podobnie jak inne kraje latynoskie) nie wykorzystała szansy po załamaniu się systemu merkantylistycznego Hiszpanii i Portugalii.
Wiek XIX przynosi zmiany tendencji imperialistycznych, zmiany samych metropolii, ale zachowana zostaje sytuacja gospodarczej zależności. W wielu przypadkach zostaje zachowany wzorzec gospodarki opartej na monokulturze. Jej skutki są trudne do przezwyciężenia, gdyż niszczy lub podporządkowuje sobie rozwój innych gałęzi gospodarki. Tam bowiem gdzie liczył się tylko jeden surowiec, cała infrastruktura kraju tworzona była z myślą o nim.
Wyżej opisany mechanizm spowodował, że w zależnych gospodarkach krajów Ameryki Łacińskiej powstały ciągi tzw. krótkich cyklów, czyli okresy burzliwej eksploatacji jednego tylko surowca. Jako przykład krótkich cyklów można podać eksploatację amazońskiego kauczuku, czy kolumbijskiego tytoniu. Gospodarki oparte na krótkich cyklach charakteryzują się, podobnie jak w okresie kolonialnym, rozwojem zorientowanym na zewnątrz, i podporządkowaniem rynku wewnętrznego zewnętrznemu. W momencie gdy kończy się światowy popyt na towar, dochodzi do załamania jego cen i wyczerpania jego zapasów, kończy się też krótki cykl. Jedyną szansą na dalszy rozwój kraju jest tylko kolejny krótki cykl.
"Gospodarki oparte na krótkich cyklach mają wiele cech wspólnych. Kolumbijski ekonomista Hermes Tovar Pinzon scharakteryzował najważniejsze z nich:
- Surowce lub produkty, które mają stać się podstawą krótkiego cyklu, odkrywane są na terenach wiejskich, zajmowanych przez ludność tubylczą. Są to najczęściej dobra, które do tej pory funkcjonowały tylko na rynkach lokalnych i służyły głównie do użytku domowego dla biedniejszej ludności.
- Odkryciu danego surowca lub produktu towarzyszy szybki napływ kapitału. W danym regionie masowo wykupuje się ziemie.Powstają ośrodki przetwórstwa surowca i nowe stosunki pracy.
- Drobnych właścicieli ziemskich pozbawia się ich działek. Zostają pracownikami najemnymi lub producentami, zależnymi od pośredników.
- Pojawiają się wielcy właściciele, którzy zatrudniają imigrantów z innych części kraju; stale potrzeba zarówno wykwalifikowanych, jak i bez żadnych kwalifikacji pracowników; ich zarobki rosną szybko.
- Rosną ceny podstawowych produktów żywnościowych w danym regionie. Szybko powiększa się liczba ludności, a zaopatrzenie w żywność na terenach wiejskich jest niewystarczające. Pojawia się lokalna inflacja.
- Następuje zmiana porządku społecznego - najbardziej liczącą się grupą są pośrednicy.
- Dochody płynące z eksploatacji krótkiego cyklu są niemal w całości transferowane do wielkich miast i za granicę.
- W związku z krótkim cyklem region jako taki nie bogaci się. Nie powstaje nowoczesna infrastruktura. Kiedy krótki cykl kończy się, wokół widać tylko pustkę i biedę."**
W Boliwii w okresie kolonialnym na wydobyciu srebra wzbogaciła się niezbyt liczna oligarchia. Gdy w połowie XIX wieku nastąpił światowy kryzys na rynku srebra, jego miejsce zajęła cyna. Do połowy lat osiemdziesiątych XX wieku to właśnie cyna była podstawowym źródłem dewiz gospodarki boliwijskiej. Z punktu widzenia wydobycia rudy tego metalu w Boliwii kluczowym momentem stała się I wojna światowa, a w później też II wojna światowa, gdy Japończycy zajęli rejony wydobycia rudy cyny w Azji Południowo-Wschodniej. Na początku lat pięćdziesiątych Boliwia była drugim lub trzecim producentem cyny na świecie. Dostarczała wówczas około 20 procent światowego urobku. Eksport tej rudy w 1938 r. przynosił 84 proc., w 1948 r. 96 proc., a w 1952 r. 80 proc. wpływów dewizowych. Wokół cyny kręciły się wszystkie sprawy i myśli kraju.
Wydobycie cyny kontrolowane było przede wszystkim prze trzy rody: Patińo, Aramayo i Hochschild, określane jako la rosca minera (pierścień górniczy). W republikańskiej Boliwii rosca minera i inni przedstawiciele oligarchii traktowali rządzenie krajem jako fragment zarządzania wydobyciem cyny.
Jako typ oligarchii potęga, wspomnianych wyżej rodów, była przypadkiem ciekawym. Francuski attache wojskowy w Limie mówił w odniesieniu do Boliwii o "gospodarczym feudalizmie" wielkich właścicieli kopalń. Zarzucano im, że wyzyskują kraj przez eksploatację jego podstawowego bogactwa, nie tylko na własną korzyść, ale też w interesie zagranicy.
Wielka Trójka była ściśle powiązane z kapitałem zagranicznym. To sprawiło, że kapitał obcy de facto kontrolował gospodarkę Boliwii. Koncern Patińo był zarejestrowany w USA, Aramayo - w Szwajcarii, Hochschilba - w Chile, dzięki czemu ich właściciele nie płacili podatków w Boliwii i korzystali z protekcji innych państw.
{mospagebreak}
Narodowa Rewolucja Boliwijska
Nędza ludności i zacofanie kraju budziły sprzeciw wśród nacjonalistów i rewolucyjnych opozycjonistów. Krytyka nasiliła się w okresie wielkiego kryzysu lat trzydziestych. W 1927 roku Boliwia eksportowała 47 tys. ton rudy, a w 1933 roku już tylko 21 tys. ton. Spadł eksport cyny, powstały trudności w zakresie bilansu handlu zagranicznego i pogorszyły się warunki życia ludności, co przyczyniło się do wojny z Paragwajem (1932-1935).
Od połowy lat trzydziestych podejmowano w Boliwii próby modernizacji kraju. Zapoczątkowali je trzej dyktatorzy - pułkownik Davida Toro (1936-37), German Buscha (1937-39) i pułkownik Gualberto Villaroela (1943-46). Wszyscy jednak spotkali się z dużym oporem ze strony oligarchii.
W La Paz 9 kwietnia 1952 roku wybuchło powstanie przeciwko juncie wojskowej związanej z oligarchami. Był to początek rewolucji, która przeszła do historii jako Narodowa Rewolucja Boliwijska. W czasie walk, które położyły kres dominacji cynowych baronów, zginęło ok. tysiąca osób. Rząd rewolucyjny kierowany był przez Victora Paz Estenssoro (z nacjonalistycznej partii Narodowy Ruch Rewolucyjny), ekonomistę, profesora Uniwesytetu San Andres w La Paz, kombatanta z Chaco.
Na przełomie lat trzydziestych i czterdziestych powstało w Boliwii kilka opozycyjnych partii, reprezentujących cały wachlarz opcji ideologicznych. Wśród nich pojawiło się ugrupowanie, które stało się trwałym i zasadniczym elementem dalszych dziejów Boliwii - Movimiento Nacionalista Revolucionario (Narodowy Ruch Rewolucyjny), w skrócie MNR. Ruch ten powstał w 1941 roku pod przewodnictwem Victora Paz Estenssoro. Był to jeden z charakterystycznych dla tej i późniejszej epoki w Ameryce Łacińskiej ruchów masowych. Swym charakterem przypominał peruwiańską APRA, Accion Democratica w Wenezueli, poniekąd PRI w Meksyku i, nawet jeśli niekoniecznie formami organizacyjnymi, ruchy skupione wokół Getulio Vargasa w Brazylii oraz Juana Domingo Perona w Argentynie. W jednym z przemówień wygłoszonych w 1952 r. Paz Estenssoro określił MNR jako "partię grupującą awangardę proletariatu, chłopów oraz klasy średniej, skupionych wokół realizacji wielkich wspólnych celów".
"Rewolucja 1952 roku doprowadziła do reformy rolnej i nacjonalizacji kopalń. MNR – dekretując reformę – miał na uwadze kilka celów:
- Cel nacjonalistyczno-modernizacyjny: przywódcy MNR wiedzieli, że nie może istnieć nowoczesne państwo o tak anarchicznej strukturze agrarnej.[…]
- Cel społeczny: chodziło o poprawę bytu chłopów i uczynienie „z chłopów obywateli”.[…]
- Cel polityczny: rozbicie grupy latyfundystów i uzyskanie poparcia chłopstwa.
- Cel ekonomiczny: ideolodzy MNR wyczuwali, że przestarzała struktura agrarna jest wielostronnym hamulcem rozwoju gospodarczego."**
Kolejnym podstawowym posunięciem rewolucji była nacjonalizacja wielkich kopalni minerałów. Rewolucja jest traktowana jako próba przezwyciężenia ekonomicznej zależności kraju od cyny. W miejsce trzech znacjonalizowanych koncernów powołano Boliwijską Korporację Górniczą (COMIBOL). Podjęto również kroki zmierzające do dywersyfikacji gospodarki. Przed rewolucją przemysł przetwórczy w Boliwii praktycznie nie istniał. Eksportowane koncentraty rudy przetwarzano w USA i w Wielkiej Brytanii.
Jednym z ważniejszych haseł rewolucjonistów była poprawa położenia Indian. Ogłoszono powszechne prawo wyborcze, którego przed rewolucją byli pozbawieni prawie wszyscy chłopi (Indianie).
"Mimo wielu pozytywnych zmian, generalna ocena rewolucji jest złożona:
- Boliwijska reforma rolna, nawet jeśli była krokiem ku sprawiedliwości społecznej, nie zwiększyła podaży artykułów konsumpcyjnych pierwszej potrzeby i nie stworzyła niezbędnej w procesie zrównoważonego wzrostu nadwyżki tych artykułów.
- Nacjonalizacja kopalń, chociaż była krokiem ku emancypacji narodowej […] nie dała oczekiwanych wyników.
- Powstający przemysł wytwórczy był w początkowym studium rozwoju."**
Na rewolucji skorzystali przede wszystkim chłopi i średnie warstwy miejskie. Stosunkowo najmniej zyskali górnicy, którzy odegrali kluczową rolę w obaleniu rządów oligarchii. Największą porażką było jednak to, że nie udało się uniezależnić kraju od cyny.
Boliwia w okresie od połowy lat 50. do 1980 roku
Po reformach z 52' roku, kolejne władze boliwijskie zmagały się przez trzydzieści lat z dziedzictwem rewolucji.
W 1956 roku nowym prezydentem Boliwii został Hernan Silesa Zuazo. W grudniu tego roku podpisał dekret o stabilizacji finansowej. Jego akceptacja stanowiła warunek dalszego udzielania pomocy przez USA i Międzynarodowy Fundusz Walutowy. Powołano radę, która miała zająć się opracowaniem programu stabilizacji gospodarczej Boliwii.
Podpisanie dekretu z 1956 roku oznaczało też wprowadzenie w życie klasycznej recepty Funduszu na poprawę sytuacji gospodarczej. Wiązało się to ze zmniejszeniem stopnia kierowania gospodarką przez państwo, z ujednoliceniem kursu dolara, wprowadzeniem całkowitej swobody eksportu i importu. Zapowiedziano opracowanie nowej taryfy celnej, która miała obciążać wyroby luksusowe bądź mogące konkurować z krajowymi. Zastrzeżono podatek dewizowy na rzecz państwa od eksportu dokonywanego przez kopalnie państwowe i prywatne, zniesiono import artykułów pierwszej potrzeby po cenie subwencjonowanej, zniesiono kontrolę cen towarów. Jednocześnie otwarto gospodarkę na obcy kapitał. Amerykańskie kompanie naftowe uzyskały koncesje, co było olbrzymim krokiem wstecz w stosunku do osiągnięcia rewolucji 1952 roku, jakim była nacjonalizacja kopalni. Te tereny, które wcześniej eksploatował państwowy koncern, mogły być teraz zarządzane przez firmy Standard Oil, Gulf Oil Company, Shell Prospecting.
W 1964 roku Victor Paza Esstensoro, sprawujący po raz drugi urząd prezydencki,został obalony przez przedstawiciela prawicy MNR, Rene Barrientosa (1919-1969). W 1965 roku Barrientos podzielił się prezydenturą z generałem Alfredo Ovando Candią. W tym okresie można zaobserwować zdecydowane odsunięcie się władz wojskowych od górników. Podejmowano próby rozbrojenia istniejącej od rewolucji 1952 roku milicji górniczej. Wywołało to serię następujących wydarzeń: górnicy ogłosili plan walki przeciwko juncie, żądali powszechnej podwyżki płac. W maju Barrientos przystąpił do kontrakcji. Zajęto jedną z największych kopalni cyny, „SigloXX” („XX wiek”). Od tego momentu prowadzono akcję rozbijania górniczych organizacji związkowych i zmniejszania, zarobków górniczych. We wrześniu doszło do nowych wielkich starć. Wojsko zajęło rejon kopalni Catavi. Barrientosowi udało się również zapobiec rozwojowi „ogniska partyzanckiego” Ernesto Guevary, a legendarnego rewolucjonistę zamordować (1967 rok).
7 października 1970 roku nastąpił kolejny zwrot w polityce boliwijskiej, tym razem w lewo. Za sprawą zamachu stanu dokonanego przez generała Juana Jose Torresa, został on zaprzysiężony na „rewolucyjnego prezydenta Boliwii”. Torres zapowiadał kontynuację rewolucji boliwijskiej.
Przeciwko Torresowi występowali głównie wojskowi. W grudniu 1970 roku ogłoszono amnestię dla więźniów politycznych. Spowodowało to aktywizację prawicowych nurtów w armii. A już w styczniu następnego roku pułkownik Hugo Banzer Suarez dokonał zamachu stanu. Torres został obalony ostatecznie w sierpniu 1970 roku.
Suarez utrzymywał się przy władzy wyjątkowo długo, bo aż siedem lat. Być może wynikało to z tego, że opozycja przeciw niemu była bardzo niejednorodna. Od 1974 miały miejsce strajki różnych grup społecznych przeciwko jego polityce, na co Banzer reagował aresztowaniami i deportacją.
Wówczas partnerem w polityce zagraniczenej Boliwii stała się Brazylia. Z jednej strony wynikało to z poczucia wspólnoty ideologicznej, z drugiej podyktowane było interesami gospodarczymi: Boliwia potrzebowała pomocy finansowej, Brazylia zaś surowców. W owym czasie ceny ropy naftowej i minerałów były dosyć korzystne. Przyczyniło się to do zrealizowania kilku poważnych inwestycji w dziedzinie infrastruktury kraju, i dlatego rządy Banzera zostały zapamiętane przez część społeczeństwa jako okres rozwoju.
W ciągu krótkiego okresu lat 1978-1980 na przemian następowały po sobie cykliczne wybory i przewroty wojskowe. W wyniku zamachów stanu u władzy znaleźli się kolejno: generał Juan Pereda Asbun, generał David Padilla Arancibia i pułkownik Alberto Natusch Busch. Zwycięzcami wyborów prezydenckich byli natomiast w tym okresie Walter Guevara Arce i Lidia Gueiler Tejada.
W wyborach z czerwca 1980 roku zwyciężyła koalicja centrolewicowa - Unia Ludowo-Demokratyczna (UDP). Jej kandydatem był Herman Siles Zuazo. Kolejny zamach stanu, na czele którego stanął generał Luis Garcia Meza, uniemożliwił objęcie władzy przez Zuazo. Argentyna, zaniepokojona wpływami brazylijskimi w Boliwii, udzieliła poparcia zamachowcom i jako pierwsza uznała nowy rząd.
Dokonany przewrót był traktowany przez władze wojskowe jako zakończenie ery „złych polityków”, „awantur wyborczych” i „marksistowskiego raka”. Reżim Garcii Mezy (bo o nim mowa), nie trwał długo, ale zaliczany jest do wyjątkowo krwawych. Ostatecznie we wrześniu 1982 roku upadł. Okres osiemnastoletnich rządów wojskowych został zakończony wraz z objęciem prezydentury 10 października przez Hernana Siles Zuazo. Mówiono powszechnie, że do tej pory Boliwia miała więcej dyktatorów niż lat niepodległości.
{mospagebreak}
Kryzys lat osiemdziesiątych
Początek lat osiemdziesiątych w Boliwii wiąże się z fatalną sytuacją gospodarczą. Przyczyną głębokiego kryzysu gospodarki było potężne załamanie cen cyny na światowych rynkach. Oznaczało to utratę przez kraj głównego źródła dewiz. Podjęto wiele populistycznych i „antyimperialistycznych” działań zmierzających do uzdrowienia sytuacji. Wiązały się one z przekazaniem władzy w znacjonalizowanych kopalniach w ręce związków zawodowych, z ogłoszeniem moratorium na spłatę długu zagranicznego. Dążąc do realizacji żądań organizacji związkowych i pracowniczych, wydano wiele praw umożliwiających boliwijskim chłopom i robotnikom kontrolę poczynań zarządów spółek. Powstały też komitety ludowe do spraw zaopatrzenia w żywność, do spraw zdrowia i edukacji, a Stowarzyszenie Rolno-Hodowlane (CORACA) przejęło częściowo kontrolę rynku spożywczego. Próbowano organizować spółdzielnie rolnicze na wsi.
Wprowadzone zmiany, a zwłaszcza zaprzestanie spłaty długu zagranicznego, wywołało natychmiastową reakcję Banku Światowego - odcięcie dopływu kredytów. Handel zagraniczny został praktycznie zablokowany, a kraj ogarnął chaos gospodarczy, który osiągnął niespotykane dotąd rozmiary: inflacja - 2117 procent, czarnorynkowy kurs dolara trzykrotnie przekraczał jego wartość oficjalną. Doszło do wielkich protestów społecznych i silnej presji ze strony elit gospodarczych i finansowych, co doprowadziło do ustąpienia rządu Silesa Zuazo. W czerwcu 1985 roku przeprowadzono wybory prezydenckie. Żaden z kandydatów nie uzyskał jednak 50 procent głosów. Na mocy konstytucji z 1967 roku decyzja o wyborze prezydenta miała zapaść w Kongresie. Na prezydenta wybrano dawnego przywódcę rewolucji boliwijskiej Victora Paza Estenssoro z MNR, chociaż generał Hugo Banzer z Akcji Demokratyczno-Narodowej niewielką przewagą głosów wygrał wybory powszechne.
Głównym zadaniem gabinetu Paza Estenssoro było opanowanie sytuacji kryzysu gospodarczego ogarniającego cały kraj. W tym celu prezydent ograniczył wydatki budżetowe i zamknął nierentowne zakłady państwowe, wstrzymał też subsydia rządowe. Zdecydowano się na funkcjonowanie niczym nieograniczonego wolnego rynku w gospodarce, wycofując się z kontroli cen (również z kontroli kursu dolara). Wiele kopalni sprzedano lub zamknięto, ograniczono inwestycje. Z zamykaniem kopalni cyny wiązały się masowe zwolnienia górników i drastyczne obniżki płac dla tych, którzy jeszcze pracowali. Dochody ludności spadły o 40 procent.
W 1985 roku 30 tysięcy górników straciło pracę, a w 1987 roku zredukowano zatrudnienie w Państwowych Złożach Ropy Naftowej z 9 tys. do 5 tys. Produkcja rolna (słaba i bez żadnej ochrony ze strony państwa) nie wytrzymywała konkurencji z żywnością importowaną zza zagranicy. Inflacja została opanowana kosztem pogłębienia zależności kraju od importu podstawowych dóbr konsumpcyjnych z zagranicy. Wzrósł odsetek ludności żyjącej w skrajnym ubóstwie.
W takiej sytuacji jedyną szansą na przezwyciężenie kryzysu było pojawienie się kolejnego krótkiego cyklu w gospodarce. Chodziło już nie tylko o powstrzymanie chaosu, ale wręcz o ekonomiczne przetrwanie. W tym właśnie momencie nastąpiła koniunktura na boliwijską kokę, która stała się podstawą nowego krótkiego cyklu w zależnej gospodarce boliwijskiej. W wyniku spadku wartości cyny, zamykania kopalń, inflacji, czy w końcu z powodu nowego rygorystycznego planu gospodarczego Paza Estenssoro, doszło do masowej migracji do amazońskiego regionu Chapare. Tam zaczynali dobrze prosperować osadnicy, którzy karczowali dżunglę, a uzyskane w ten sposób działki obsadzali koką.
Z punktu widzenia rolnika uprawa koki ma kilka zalet: doskonale udaje się tam, gdzie gleba lub klimat nie są korzystne dla wielu innych upraw, ma znacznie większą wydajność z hektara niż na przykład ryż, banany czy owoce cytrusowe. "Z jednego krzewu można uzyskiwać plony przez kolejne 20-30 lat. Liście koki zbiera się trzy-cztery razy w roku. Ich przechowywanie nie niesie ze sobą ryzyka zepsucia towaru. Ukierunkowanie rolnictwa boliwijskiego na uprawę innych roślin wymagałoby inwestycji w rozpowszechnienie kultury upraw, w maszyny, nawozy, rozwój sieci transportu, wreszcie rynki zbytu. Sposób uprawy krzewu kokainowego jest natomiast w Boliwii powszechnie znany. W odróżnieniu od innych upraw, które wymagają pozostawienia ziemi odłogiem po dwóch latach, krzewy kokainowe mogą rosnąć w tym samym miejscu od trzydziestu lat. Transport liści koki jest prosty i opłacalny. Koszty eksportu pasty kokainowej są znacznie niższe od kosztów eksportu tradycyjnych boliwijskich produktów eksportowych. Podczas gdy na początku lat dziewięćdziesiątych eksport kopalin równowartości jednego dolara kosztował 51 centów, a ropy naftowej i gazu ziemnego - 15 centów, eksport pochodnych koki o tej samej wartości kosztował tylko 10 centów.
Jak wynika z danych Ministerstwa Spraw Wewnętrznych rządu Jaime Paza Zamory (prezydent w latach 1989-1993), stopa wzrostu w rolnictwie wyniosła w latach 1980-1988 24,6 proc., natomiast produkcja koki zwiększyła się w tym czasie o 235 proc. Według maksymalnych szacunków, wartość eksportu kokainowego była pod koniec lat osiemdziesiątych kilkakrotnie wyższa od wartości eksportu legalnych towarów. Ogromny wkład narkoprodukcji w obecną gospodarkę boliwijską nie zmienia faktu, że na początku XXI wieku Boliwia pozostaje krajem zacofanym gospodarczo. W 1997 roku brytyjska organizacja charytatywna Christian Aid zakwalifikowała Boliwię do tzw. Grupy P-8 (Poor-8, utworzonej jako przeciwieństwo G-8). Boliwia, obok Haiti, jest najbiedniejsza wśród krajów Ameryki Łacińskiej."**
W przypadku Boliwii mamy doczynienia z sytuacją, w której gospodarka została uzależniona od koniunktury w narkobiznesie. Doprowadziło to do powstania olbrzymiej szarej strefy. Ale zmiany są głębsze i dotyczą też samych obywateli - przekonanie o wszechobecnej korupcji, wzrost patologii społecznych. W narkoregionach doszło do dewastacji środowiska naturalnego.
Bardzo istotnym zjawiskiem, związanym z rozwojem przemysłu narkotykowego w Ameryce Łacińskiej – a w Boliwii w jaskrawy sposób – jest pojawienie się cocaleros. Od ponad dwudziestu lat organizują się oni w zupełnie jawne stowarzyszenia – jak choćby Narodowe Stowarzyszenie Producentów Koki. Obrona interesów cocaleros w dużej mierze bywa wiązana z interesami samych Indian. Doprowadziło to w latach 90. ubiegłego wieku do wielu demonstracji. Rozkręcenie się spirali emocji, niemożności wprowadzenia koniecznych zmian gospodarczych przez rząd, perspektywy likwidacji upraw koki i wielu innych czynników przyczyniło się do eskalacji konfliktu „władze kontra cocaleros”. W 2000 r. w Boliwii wprowadzono stan wyjątkowy, co jednak nie powstrzymało adwersarzy rządu, a wręcz doprowadziło do kolejnych strajków w grupach zawodowych, nie związanych z uprawami – choćby wśród nauczycieli. Rezultatem tej niemalże już „rewolty” było ustąpienie prezydenta Hugo Banzera w lipcu 2001 r.
Obecny prezydent, Evo Morales, zapowiedział, że będzie walczył z produkcją kokainy, która nie ma nic wspólnego z tradycyjnym użyciem liści koki przez Indian.
Bibliografia:
U. Ługowska, „Boom kokainowy w Ameryce Łacińskiej. Casus Boliwii”, Warszawa 2002**
M. Kula, „Anatomia rewolucji narodowej (Boliwia w XX wieku)”, Wrocław 1999
H. Miller Bailey, A.P. Nasatir, „Dzieje Ameryki Łacińskiej”, Warszawa 1965