Złotówka leci aż miło
A wydawało się, że nie jesteśmy krajem tak smutno należącym do krajów trzeciego świata, że weszliśmy już do Europy i tam zostajemy. Dostaliśmy otwartą dłonią w twarz, dla ochłonięcia. Dwadzieścia lat nie wystarczyło, żeby wrócić na dobre do Europy...
Sam nie wiem, czemu wszyscy tak panikują. Najbardziej ci, którzy mają kredyty we frankach. Ciągle wierzę, że taka słaba złotówka to tylko chwilowa fanaberia rynków, które ciągle kojarzą nas z Kazachstanem... Jeśli będziemy w stanie utrzymać wyższy wzrost PKB niż pozostałe kraje głównie starej Europy, to uda nam się przekonać innych, że Kazachstan jest jednak nie tylko geograficznie, ale także ekonomicznie w innym miejscu niż Polska. Wówczas wszystko wróci do normy, a raty w przeliczeniu na złotówki staną się znów znośne.
Przedwczoraj franek podskoczył o 10 groszy, a dzisiaj znów spadł o 10 groszy. Wystarczy tylko dotrwać...