Andrzej Szczęśniak: USA - dywersyfikacja dostaw gazu
- Andrzej Szczęśniak
Dywersyfikacja dostaw gazu nie jest łatwa. Nawet Stanom Zjednoczonym Ameryki nie bardzo ona idzie. Są zależne w 100% od importu gazu rurociągowego z Kanady. Oczywiście Kanada to sojusznik USA, ale gdyby jej przyszło do głowy zażądać dużo więcej za gaz?
Stany Zjednoczone Ameryki to kraj wzorcowo wprowadzonej dywersyfikacji. Zgadza się - dostawy ropy do USA po kryzysie roku 1973 zostały rozproszone wręcz w sposób idealny. Proszę popatrzeć na mapkę dostaw ropy (ze strony senatora Lugara)
Jednak we wczorajszym programie TVN CNBC, poświęconym bezpieczeństwu energetycznemu, gdy opowiedziałem, jak wygląda dywersyfikacja dostaw gazu ziemnego - mój dyskutant zbył to słowem "publicystyka". Nie rzucam słów na wiatr, więc przedstawiam dane:
Otóż Dywersyfikacja importu gazu do USA jest bardzo słaba.
Stany mają duży udział własnego wydobycia gazu w konsumpcji. Wydobycie gazu w USA (dane za 2006 rok) wynosi 18,476 miliardów stóp sześciennych. Przy konsumpcji 21,653 mld s3 - konieczny jest import 4,186 mld stóp. Stany eksportują niewielkie ilości gazu (724 mld s3). (źródło: EIA). Import netto (po odjęciu eksportu) to zaledwie 16%. Import LNG wynosi 584 mld s3, czyli 14% całkowitego importu.
Jeśli przyjrzeć się źródłom (grafika powyżej) importu gazu (EIA), to widać, że Kanada jest monopolistą dostaw rurociągami. Stany importują niewielkie ilości z Meksyku, ale więcej tam eksportują. Z kolei dostawy LNG są zdominowane przez Trynidad i Tobago, które dostarcza 2/3 całego importu LNG. Można więc powiedzieć, że USA są zależne w podobnym stopniu od importu LNG z Trynidadu i Tobago jak Polska od Rosji (przy całej nieporównywalności sytuacji).
Zadziwiające, prawda? Jeśli bowiem czyta się amerykańskie analizy, jak wielkim zagrożeniem dla Europy jest rosyjski gaz, to można stwierdzić, że dywersyfikacja dostaw gazu nie jest łatwa. Nawet Stanom Zjednoczonym Ameryki nie bardzo ona idzie. Są zależne w 100% od importu gazu rurociągowego z Kanady, który stanowi 86% całkowitego importu. Oczywiście Kanada to sojusznik USA, ale gdyby jej przyszło do głowy zażądać dużo więcej za gaz? Scenariusz hipotetyczny, podobnie jak z Rosją.
Tekst ukazał się pierwotnie na Blogu Paliwowym szczesniak.pl . Publikacja za zgodą autora.
Mapki pochodzą ze strony senatora Richarda G. Lugara