Karolina Kunda-Kuwieckij: Solidarność w Dzień Ziemi Palestyńskiej
Dzień Ziemi Palestyńskiej (tzw. Land Day) świętowały w tym roku 84 kraje na świecie. Coroczne obchody Land Day pomagają zwracać światu uwagę na problem izraelskiego osadnictwa oraz walkę Palestyńczyków o podstawowe prawa.
Palestyńczycy zamieszkujący Jerozolimę Wschodnią spotykają się bowiem z licznymi przeszkodami i dyskryminacją. Do najdotkliwszych utrudnień należą komplikacje w przemieszczaniu się, ograniczony dostęp do pomocy medycznej, placówek edukacyjnych, meczetów i kościołów. Palestyńczycy z Jerozolimy Wschodniej, także Ci posiadający izraelskie obywatelstwo, nie tylko nie otrzymują pozwoleń na budowanie i rozbudowywanie własnych domów, ale zostają ich pozbawienia poprzez regularne wyburzenia, rozbiórki i wywłaszczenia. Procedery te wykonywane są przez izraelską armię za przyzwoleniem władz centralnych.
Przyłączający się do Global March To Jerusalem apelowali do władz Izraela, by kraj ten zaczął przestrzegać prawa międzynarodowego oraz by uczynił Jerozolimę miastem otwartym na żydów, muzułmanów i chrześcijan. Protestujący maszerowali zgodnie z dewizą zakończenia masowego zasiedlania Jerozolimy Wschodniej żydowskimi osadnikami. W oficjalnym komunikacie prasowym sporządzonym przez przedstawicieli Global March To Jerusalem podkreślono: "Zarówno ONZ, Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości oraz Trybunał Russella uznały, że izraelska aneksja Jerozolimy Wschodniej, będącej częścią palestyńskich terytoriów okupowanych, jest pogwałceniem prawa międzynarodowego. A systematyczne wyburzenia palestyńskich domów, rozbudowa nielegalnych izraelskich osiedli i istnienie muru separacyjnego, musi skończyć się czym prędzej."
Demonstracje i happeningi organizowane w kilkudziesięciu miastach na świecie przybierały w większości podobny charakter i polegały w głównej mierze na pikietowaniu z transparentami oraz nawoływaniu do solidarności z Palestyńczykami. Uczestnicy manifestacji dawali stanowczy wyraz sprzeciwu wobec łamaniu praw człowieka w Izraelu, okupacji Palestyny, izraelskiej polityce i blokadzie Strefy Gazy. Można było wysłuchać przemówień aktywistów z całego świata, a w kilku miejscach zorganizowano pokaz tradycyjnych palestyńskiego tańca ludowego, dabki. Wyjątkowo efektowne obchody miały miejsce w Malezji, Francji Wielkiej Brytanii i USA. W Tunezji zorganizowano zaś specjalne spotkanie w Parlamencie, poświęcone upamiętnieniu palestyńskiego Land Day.
Sam Bahour, palestyńsko-amerykański przedsiębiorca i blogger, który w latach 90. reemigrował na okupowany Zachodni Brzeg, opisał coroczne obchody Land Day jako „nieustannie podejmowaną próbę wezwania Żydów w Izraelu i na całym świecie do otrząśnięcia się i uświadomienia im, że ziemia, wolność i równość są stanowią niepodzielną paczkę, która jedynie dostarczona w całości, może przynieść światu trwały pokój."
Tegoroczne obchody palestyńskiego święta ziemi nie przynoszą zbyt optymistycznych prognoz na rychłe rozwiązanie konfliktu izraelsko-palestyńskiego. I choć w 84 krajach na całym świecie manifestowano w obronie Palestyńczyków, w najbardziej konfliktogennych miejscach - na granicach obu Państw, doszło do nieszczęśliwych wypadków.