Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home Opinie Polityka Piotr Maciążek: Łowienie ryb w anglikańskim jeziorze

Piotr Maciążek: Łowienie ryb w anglikańskim jeziorze


13 sierpień 2010
A A A

Interesująco przedstawia się nadchodząca pielgrzymka Benedykta XVI do Anglii. Papież postrzegany przez wiernych jako tradycjonalista pozbawiony charyzmy poprzednika, potrafi w innowacyjny sposób poszerzać wspólnotę uznających zwierzchnictwo następcy świętego Piotra. Dialog z Lefebrystami, był zaledwie preludium do prawdziwie pokerowego zagrania Watykanu. Czy konsekwencją wizyty w Anglii stanie się konwersja całych grup konserwatywnych Anglikanów na Katolicyzm?

 

Akt Supremacji wydany w 1534 roku przez króla Henryka VIII ogłosił tego władcę „jedyną najwyższą na ziemi głową kościoła anglikańskiego”. Od tego momentu wspólnota anglikańska rozrosła się do 80 mln wiernych i ewoluowała w stronę trendów wyznaczanych przez protestantyzm. Przełomem dla Anglikanów stała się zgoda na wyświęcanie kobiet na biskupów, część środowisk anglikańskich nie mogła tego zaakceptować i zaczęła zwracać się w stronę Watykanu.

Pojedyncze konwersje na Katolicyzm nie były dla Rzymu niczym nowym, przygarnięcie całej rzeszy wiernych także mieściło się w ramach „unii” zawieranych na przestrzeni wieków od czasu do czasu z innymi kościołami (np. wschodnimi). Doba ekumenizmu i dialogu wewnątrz chrześcijańskiego postawiła jednak Benedykta XVI przed kłopotliwym zadaniem. Dotąd ekumenizm opierał się bowiem na dialogu religijnym, przybliżaniu własnych stanowisk i akceptowaniu niektórych „formalności religijnych” pomiędzy różnymi ośrodkami chrześcijaństwa (np. chrzest). Wszelkie próby „przyciągania wiernych” pod własne skrzydła, były źle widziane i w praktyce właściwie nie podejmowano takich prób od Soboru Watykańskiego II.

Benedykt XVI zdobył się jednak na kontrowersyjną decyzję i postanowił działać. W 2009 roku Kardynał William Levada, szef kongregacji Nauki i Wiary ogłosił, że Rzym jest gotowy na przyjęcie całych grup anglikańskich na łono Kościoła. Watykan stworzył nawet specjalną instrukcję dla osób podejmujących konwersję. Dokument- instrukcja o wymownym tytule Anglicanorum coetibus zaakceptował właściwie autonomię Anglikanów wewnątrz Kościoła katolickiego.

Trzeba zaznaczyć, że Benedykt XVI wykazał się dużą elastycznością i pomimo swojego tradycjonalizmu zaakceptował odmienność liturgii konwertytów, dyspensy na celibat (po powtórnych święceniach) i zachowanie struktur diecezjalnych. Oczywiście gesty wykonane przez Watykan w stronę Anglikanów noszą znamiona Trydentu i pozostawiają na sobie ślad osobistych przekonań Benedykta XVI, ale całokształt i tak pokazuje postać niemieckiego Papieża w bardzo ciekawym świetle. Jest to w pewnym sensie odejście od głównego nurtu Soboru Watykańskiego II, który akcentował „wspólną drogę do Chrystusa” wszystkich odłamów chrześcijańskich a nie „łowienie ryb w anglikańskim jeziorze” jak określił to prymas Kościoła Anglii abp Rowan Williams. W tym sensie pontyfikat Benedykta XVI nie stanowi kontynuacji poczynań Jana Pawła II. Jest dla Kościoła nową jakością.

Oczywiście ewentualne wchłonięcie sporej części Anglikanów napotyka także liczne problemy. Watykan zaznaczył, że anglikańscy biskupi posiadający dzieci, po powtórnych święceniach nie będą mogli sprawować posługi biskupiej, co wynika z tradycji prawosławnej, i katolickiej i właściwie sprowadza konwertytów w nurt chrześcijańskiej „ortodoksji”. Postawa hierarchów anglikańskich jest  w sprawie konwersji mocno zróżnicowana, część odstręcza możliwość utraty infuły a część wyraża się pozytywnie o Anglicanorum coetibus. Konwersja Anglikanów może w bardzo krótkim czasie przybrać charakter zjawiska masowego. Przykładem może być konwersja członków Tradycjonalistycznego Kościoła Anglikańskiego, którzy w maju ustami swojego zwierzchnika biskupa Davida Moyera poprosili o utworzenie dla nich ordynariatu w Wielkiej Brytanii.

Przychylne nastawienie Rzymu nakłada się na sprzyjającą Papieżowi postawę ważnych duchownych anglikańskich takich jak biskup John Hind, który pyta retorycznie: „jak ma funkcjonować Kościół [anglikański], którego biskupi nie pozostają ze sobą w pełnej komunii?”. Wtóruje mu biskup John Broadhurst, który dodał że „anglikański eksperyment dobiegł końca, czego dowiodła niemożność przezwyciężenia kryzysu związanego z udzielaniem święceń episkopatu homoseksualistom i kobietom”. Czy pielgrzymka papieska wpłynie zatem znacząco na rozwój sytuacji? Intencje Benedykta XVI są jasne. Podczas wizyty w Anglii ma dojść do wyniesienia na ołtarze Kardynała Johna Henry’ego Newmana, który w XIX wieku próbował reformować Anglikanizm, ale ostatecznie został Katolikiem. Papież daje tym samym znak tradycyjnie ukierunkowanym odłamom Anglikanizmu.