Piotr Wołejko: Rekordowy Pentagon
- Piotr Wołejko
Pentagon jest rekordowy pod każdym względem - jako budynek i jako instytucja. Jest jednym z symboli Stanów Zjednoczonych. W czwartek obchodził swoje 66 urodziny, a wkrótce będzie zarządzany przez ekipę Obamy. I nadal zapewne pozostanie rekordowy. Największy budynek biurowy na świecie, który nie jest wieżowcem. Jego budowa trwała szesnaście miesięcy. Pięć pięter, 24 metry wysokości i korytarze o łącznej długości 28 kilometrów. Pentagon to nie tylko jeden z najbardziej charakterystycznych budynków na świecie, ale przede wszystkim centrum dowodzenia najpotężniejszymi siłami zbrojnymi świata.
Pentagon powstał z konieczności. Zanim powstał poszczególne departamenty zajmujące się obronnością i armią były rozrzucone w kilkunastu miejscach, zajmowały "przejściowe" siedziby. Nowy budynek zapewnia warunki pracy dla 23 tysięcy pracowników wojskowych i cywilnych oraz trzech tysięcy personelu pomocniczego. Plac znajdujący się w środku pięciokąta, o powierzchni 20 tysięcy metrów kwadratowych, nosi nazwę ground zero. Amerykanie spodziewali się, że właśnie to miejsce będzie celem uderzenia pierwszej radzieckiej rakiety balistycznej z głowicą atomową.
Pentagon to także synonim amerykańskiego Departamentu Obrony. Budżet Pentagonu na rok 2009 wynosi ponad 515 miliardów dolarów, z czego najwięcej przeznaczono na siły powietrzne - ponad 130 miliardów dolarów. Jednak całkowity budżet obronny Stanów Zjednoczonych wynosi ponad 700 miliardów dolarów. Jako wydatki Pentagonu nie są księgowane bowiem m.in. koszty wojen w Iraku i Afganistanie (140 miliardów dolarów) oraz wydatki związane z utrzymaniem oraz rozwojem broni nuklearnej (23,4 miliarda dolarów).
Pentagon przeznacza również miliardy dolarów na rozwijanie rozmaitych programów. Prym wiodą wydatki na tarczę antyrakietową, na którą w budżecie na rok 2008 przeznaczono 8,8 miliarda dolarów. Blisko 11 miliardów kosztują dwa samoloty bojowe - F35 Joint Strike Fighter oraz F22 Raptor.
Warto podać jeszcze trochę liczb: wydatki wojskowe Stanów Zjednoczonych wynoszą 48 procent ogółu światowych wydatków na wojsko; Stany Zjednoczone wydają na wojsko więcej niż 46 kolejnych państw z listy razem wziętych; Wydatki Ameryki są prawie 6 razy większe od chińskich i 10 razy większe od rosyjskich; USA oraz najbliżsi sojusznicy Waszyngtonu (NATO, Japonia, Korea Płd., Australia) wydają ponad 1 bilion dolarów, co stanowi 72 procent światowych wydatków wojskowych.
W 2007 roku wydatki na obronność oraz prowadzenie wojen w Iraku i Afganistanie stanowiły 43 procent budżetu federalnego. Dla porównania, na ochronę zdrowia przeznaczono 20,5 procent funduszy, zaś na energetykę, naukę i ochronę środowiska zaledwie 2,6 procent.
Wszystko to można by potraktować jak suche dane, potwierdzające tytuł niniejszego wpisu. Pentagon jest rekordowy pod każdym względem. Jest jednym z symboli Stanów Zjednoczonych. W czwartek obchodził swoje 66 urodziny, a wkrótce będzie zarządzany przez ekipę 44 prezydenta. Jak będzie wyglądała polityka obronna Baracka Obamy? Czy uda mu się szybko wycofać żołnierzy z Iraku i odmienić losy operacji w Afganistanie? Czy nowy prezydent będzie stronił od militarnych interwencji, czy wręcz przeciwnie? Czy wydatki na wojsko zostaną ograniczone? Czy zwiększy się liczebność armii oraz marines, co Obama zapowiadał w trakcie kampanii?
Odpowiedzi na powyższe pytania poznamy już wkrótce. Nie należy spodziewać się głębokich zmian. Cięcia wydatków nie przewiduję. Sukcesem będzie ograniczenie tempa ich wzrostu. Jeśli plany zwiększenia liczebności sił zbrojnych zostaną wprowadzone w życie, armia zyska oddech. Obecnie żołnierze są eksploatowani ponad miarę. Dotyczy to jednak zarówno ludzi, jak i sprzętu. Przy tym wszystkim trzeba jeszcze wycofać się z twarzą z Iraku i odwrócić losy misji afgańskiej.
Reasumując: Pentagon nadal będzie rekordowy.
Artykuł ukazał się pierwotnie na blogu Piotra Wołejki. Przedruk za zgodą autora.
Portal Spraw Zagranicznych pełni rolę platformy swobodnej wymiany opinii - powyższy artykuł wyraża poglądy autora.