Joann Bogucka: Manuel Fraga - hiszpański mąż stanu czy zdrajca?
O ludziach takich jak Manuel Fraga mówi się, że swoim życiorysem mogliby obdzielić kilka osób. Nie da się go ani jednoznacznie ocenić, ani opisać w kilku słowach. Znienawidzony przez część Hiszpanów za powiązania z reżimem Franco, przez innych uważany za wielkiego polityka i narodowego bohatera, bez którego współczesna Hiszpania wyglądałaby zupełnie inaczej.
Człowiek o dwóch twarzach
Z morza komentarzy opisujących Manuela Fragę wyłania się obraz człowieka całkowicie poświęconego swojej pracy, ale i zafascynowanego władzą. Członka hiszpańskiego rządu, człowieka kameleona, umiejącego dostosować się do zmieniających się warunków, intelektualisty, osoby serdecznej i lojalnej, ale jednocześnie wzbudzającej respekt, a nawet strach, człowieka, który prawie nigdy nie przyznawał racji innym. Polityczny doktor Jeckyll i mister Hide, z którym zawsze trzeba było się liczyć.
Fraga zapewnił sobie miejsce w hiszpańskiej historii przede wszystkim dzięki zaangażowaniu w reformy polityczne oraz projekt pojednania społeczeństwa po okresie frankistowskiej dyktatury, które zaowocowały wielką umową społeczną w postaci konstytucji z 1978 roku i Pactos de la Moncloa (paktu ekonomicznego). Jego drugim trwałym wkładem w polityczne życie Hiszpanii było założenie prawicowej Partii Ludowej (Partido Popular), która obecnie rządzi krajem. Do tego dorobku należy również dodać prawie sto opublikowanych książek, niezliczoną ilość artykułów oraz wywiadów. Mówimy więc o współtwórcy współczesnej, demokratycznej Hiszpanii oraz o człowieku, który w późniejszych latach kształtował obraz jednego z autonomicznych regionów kraju - Galicji.
Minister, ambasador, wicepremier, prezydent...
Jednak biografia Fragi nie składa się z samych jasnych kart. Zmieniał on swoje sympatie polityczne przechodząc od lojalności wobec Franco do zaangażowania w proces wprowadzania hiszpańskiej prawicy do ustroju demokratycznego.
Na scenę polityczną wstąpił w 1951 roku, jednak ponad dziesięć lat zajęło mu dojście do rządowego stanowiska. W latach 1962-1969 jako minister informacji i turystyki wspierał rozwój tego sektora gospodarki pod hasłem „Hiszpania jest inna!” (Espana es diferente!) oraz doprowadził do ożywienia ruchu turystycznego w kraju. W okresie tym był wierny frankistowskiemu reżimowi, wspierał go jednocześnie domagając się jego modernizacji i zmiany dyktatury, w której widoczne były totalitarne naleciałości, w prawdziwy reżim autorytarny. Jednak otoczenie Franco odrzucało każdą inicjatywę wewnętrznej reformy, co pozwoliło Fradze, w momencie gdy reżim zaczął chylić się ku upadkowi, na stanie się uosobieniem szansy na zmianę. Fraga był wtedy ambasadorem w Wielkiej Brytanii. Jednak te bliskie kontakty z Franco były mu nieustannie wypominane podczas jego dalszej kariery politycznej, choć on sam twierdził, że zawsze postępował jak pragmatyk i nigdy nie zdradził Hiszpanii.
Fraga był też znany ze swojej często brawurowej odwagi. W styczniu 1966 roku nastąpiło zderzenie amerykańskiego samolotu przewożącego cztery bomby nuklearne z samolotem cysterną, w rezultacie którego bomby te nie wybuchły, ale spadły w pobliżu Almerii i mogły doprowadzić do skażenia wybrzeża. Fraga, jako ówczesny minister informacji i turystyki razem z ambasadorem USA Biddle Duke'm, wykąpał się w tamtejszych wodach chcąc pokazać, że nie występuje tam żadne zagrożenie.
Po śmierci Franco w 1975 roku został mianowany wiceprezydentem i ministrem spraw wewnętrznych w rządzie Carlosa Ariasa Navarro. Był to okres transformacji z dyktatorskiego reżimu w ustrój demokratyczny, podczas którego Fraga brał czynny udział w tworzeniu nowej konstytucji. W 1976 roku razem z dawnymi, bardziej otwartymi na zmiany politykami reżimu Franco powołał sojusz prawicowych partii – Alianza Popular (AP), który popierał demokratyzację kraju, opartej na porządku, prawie i autorytecie. Rok później, w pierwszych demokratycznych wyborach był kandydatem na prezydenta z ramienia AP, która w 1989 roku przekształciła się w Partię Ludową. Przez całe życie wypowiadał się pozytywnie na temat silnego przywództwa. Prezentował ten pogląd również wtedy, gdy mowa była o demokracji i wolności, które według Fragi powinny być wprowadzane przez ludzi silnych, gotowych do podejmowania niepopularnych kroków oraz nie poddających się żadnej presji.
Patrząc na jego życie można dojść do wniosku, że paradoksalnie demokracja wyszła mu „na zdrowie”. W 1987 roku został wybrany z ramienia AP do Parlamentu Europejskiego, gdzie przez kolejne trzy lata wykonywał mandat europosła. Od 1990 roku był prezydentem swojej ukochanej Galicji rządząc z absolutną większością głosów. Doprowadził do konsolidacji i modernizacji autonomii, wzmocnił jej strukturę instytucjonalną i galicyjską tożsamość oraz dumę. Manuel Fraga może być również postrzegany jako „ojciec” dla dwóch liderów PP: Jose Marii Aznara i Mariano Rajoya, których kariery polityczne zaczynały się pod jego skrzydłami. Po utracie władzy w 2005 roku przeniósł się do Madrytu, gdzie kontynuował swoją karierę polityczną w Senacie.
W ostatnich latach Fraga kojarzony był głównie z katastrofą tankowca Prestige. W 2002 roku spadła na niego ostra fala krytyki, gdy w pobliżu wybrzeży Finisterry rozbił się statek transportujący 77 tysięcy ton ropy. Sześć dni po wypadku tankowiec zatonął, co spowodowało ogromny wyciek i zatrucie galicyjskich wybrzeży, choć hiszpańskie władze zapowiadały, że do tego nie dojdzie. Aż do 2003 roku przez całą Hiszpanię przetaczały się fale protestów, których Fraga był antybohaterem oskarżanym o spóźnioną i nieskuteczną reakcję. W momencie katastrofy Fraga polował w Toledo i nie przerwał urlopu pomimo dramatycznych wydarzeń, które na wiele miesięcy zakłóciły funkcjonowanie opartej głównie na rybołówstwie galicyjskiej gospodarki oraz dokonały nieodwracalnych zniszczeń na Wybrzeżu Śmierci.
Manuel Fraga zmarł 15 stycznia b.r. w Madrycie w wieku 89 lat. Został pochowany na cmentarzu
w Perbes, małym miasteczku w prowincji La Coruna.