Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home Opinie Unia Europejska Kamil Frymark: SPD cofa się do przodu

Kamil Frymark: SPD cofa się do przodu


21 sierpień 2010
A A A

Obecna dyskusja wewnątrz niemieckich socjaldemokratów jest przejawem zagubienia i braku lidera. Nie oznacza to jednak spadku popularności i wpływów tej partii.

Otwierając debatę nad sensownością wydłużenia stażu pracy do 67. lat Niemiecka Partia Socjaldemokratyczna stawia się w niewdzięcznej sytuacji. Z jednej strony SPD krytykuje ustawę, którą wraz z chrześcijańskimi demokratami pod wodzą Angeli Merkel przeprowadzili przez Bundestag, z drugiej natomiast dyskusja ta dzieli i tak nie specjalnie zgodnych socjaldemokratów na dwa obozy.

Można zastanawiać się nad sensownością opóźnienia przejścia na emeryturę aż do 67 roku życia. Głos krytyki, szczególnie słyszalny z lewicowej części niemieckiej sceny politycznej, mówiący, że człowiek w wieku 65 lat i tak przepracował całe życie, a kolejne dwa lata nie podniosą znacząco jego emerytury, jest bliski znacznej części niemieckiego społeczeństwa. Inaczej na problem długości zatrudnienia patrzą ekonomiści. Z ich perspektywy każdy rok dłuższej pracy jest na wagę złota w obliczu starzejącego się społeczeństwa oraz zmniejszającej się liczby rąk do pracy.

W ten głos wsłuchała się tzw. wielka koalicja, czyli rząd CDU/CSU – SPD opracowując ustawę wydłużającą moment przejścia na emeryturę z 65 do 67 lat. Wyrażając zgodę na zmiany w systemie emerytalnym, ówczesny wicekanclerz Frank-Walter Steinmeier (SPD) szedł w praktyce śladami swojego poprzednika Gerharda Schroedera, który wprowadzając pakiet reform pod nazwą Agenda 2010 usprawnił rynek pracy zmniejszając w efekcie bezrobocie.

Dziś SPD nie jest jednak już tak reformatorska. Obecny przewodniczący partii, Sigmar Gabriel zajmuje wypośrodkowane stanowisko w sprawie emerytur. Chciałby przesunięcia początku obowiązującego prawa o dziesięć lat, czyli do roku 2022. Nie do końca wiadomo, co miałoby to dać, ale istotny jest fakt, iż jest to kompromis między jasnym stanowiskiem Steinmeiera podtrzymującym słuszność wcześniej podjętych decyzji, a lewym skrzydłem partii, które chciałoby całkowitego usunięcia felernych ich zdaniem przepisów. Zwolenników takiej opcji jest wielu, również wśród prominentnych działaczy socjaldemokratów. Przeciwko wydłużaniu okresu pracy wypowiadał się Kurt Beck, były przewodniczący partii a obecnie premier jednego z landów oraz burmistrz Berlina Klaus Wowereit.

Cały spór jest przejawem zmian w SPD zapoczątkowanych przez Gabriela. Po klęsce wyborczej z września poprzedniego roku socjaldemokraci chcieli powrócić do swoich lewicowych korzeni zatraconych w jakimś stopniu przez pragmatycznych poprzedników. Przejawem takiej polityki jest ich stanowisko w sprawie pomocy najuboższym Hertz IV oraz szybkiego wycofania Bundeswehry z Afganistanu.

Ale myli się ten, kto sądzi, iż wewnętrzna dyskusja i uwypuklanie różnic między skrzydłami własnej partii przynosi niekorzystne rezultaty. W najnowszych badaniach sondażowych teoretyczna koalicja SPD z Zielonymi zdobyłaby 49 proc. głosów pozostawiając daleko w tyle obecnie rządzących chrześcijańskich demokratów z liberałami. W związku z tym można się spodziewać kontynuowania i pogłębiania lewicowości SPD, co w konsekwencji nie wyklucza koalicji z postkomunistyczną Die Linke w najbliższej przyszłości. A w takim razie można przypuszczać, iż Steinmeiera czeka polityczna emerytura. I to jeszcze przed 67. rokiem życia.