FIFA w katarskich objęciach
Katar będzie gospodarzem pięciu kolejnych piłkarskich mistrzostw świata juniorów do lat 17. Z pozoru nie jest to szczególnie istotna informacja, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt niedawnej organizacji seniorskiego mundialu przez Katar, ale pokazuje ona ścisłe związki międzynarodowej federacji FIFA i tamtejszych władz.
Dotychczas mistrzostwa świata U-17 odbywały się raz na dwa lata. Kibice mogli łatwo zauważyć, że turniej służy popularyzacji futbolu w różnych zakątkach świata. Co drugi z juniorskich mundiali odbywał się więc w państwach, które nigdy nie należały do piłkarskich potęg, często nawet na swoim własnym kontynencie. W ubiegłym roku zawodnicy do lat 17 rywalizowali w Indonezji, siedem lat temu w Indiach, a jedenaście lat temu w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Teraz mistrzostwa świata w tej kategorii wiekowej będą odbywały się co roku, a gospodarzem pięciu kolejnych edycji będzie Katar.
Popularyzować futbolu w tym kraju teoretycznie już nie trzeba. Pod koniec 2022 roku półwysep był przecież gospodarzem najważniejszej piłkarskiej imprezy, którą zresztą pierwszy raz w historii zorganizowano zimą, bo na letnią rywalizację nie pozwalał oczywiście tamtejszy klimat. Dodatkowo nieco ponad miesiąc temu Katar gościł mistrzostwa Azji, notabene drugi raz z rzędu je wygrywając.
FIFA uzasadnia więc swoją decyzję innymi względami. Oficjalnie turniej pozwoli Katarowi na wykorzystanie infrastruktury zbudowanej z myślą o „dorosłym” mundialu, a także na „zachowanie struktur organizacyjnych w nienaruszonym stanie”. Innym powód jest dosyć prozaiczny. Mistrzostwa świata U-17 zostaną jednocześnie powiększone z 24 do 48 drużyn, naśladując w ten sposób seniorski mundial. W tym kontekście kluczowy staje się fakt, że Katar jest jednym z niewielu państw rzeczywiście przygotowanych do organizacji tak dużego turnieju.
Dla krytyków międzynarodowej federacji piłkarskiej podobne argumenty będą tylko zasłoną dymną. Od lat prezes FIFA Gianni Infantino jest krytykowany za swoje decyzje, a zwłaszcza za przyznanie organizacji mistrzostwa świata Katarowi oraz Rosji w 2018 roku. Nie chodzi jedynie o kontrowersje związane z naruszaniem przez te kraje praw człowieka i zasad demokracji, ale także o korzyści uzyskiwane przez samego Infantino. Na początku 2022 roku okazało się, że szef federacji mieszka w Katarze, a jego dzieci chodzą do tamtejszej szkoły. On sam uzasadniał swoją przeprowadzkę koniecznością dopilnowania organizacji najważniejszej piłkarskiej imprezy.
Podobne tłumaczenia nie przekonują jego krytyków. Zwłaszcza, że działania Infantino były już przedmiotem prokuratorskich śledztw. Co prawda w październiku ubiegłego roku umorzono śledztwo dotyczące jego spotkań ze szwajcarskim prokuratorem generalnym Michaelem Lauberem, mające miejsce w trakcie dochodzenia w sprawie korupcji w federacji, ale dziennik „Neue Zürcher Zeitung” pisał też o ich potajemnym nagrywaniu przez Katarczyków. Hotel będący miejscem ich rozmów należał bowiem do katarskiego funduszu państwowego, a sam Infantino miał przybyć do Zurychu odrzutowcem emira Kataru.
Niektóre wypowiedzi szefa FIFA broniące Kataru były mocno kontrowersyjne. Odnosząc się chociażby do warunków pracy imigrantów przy budowie infrastruktury na mistrzostwa z 2022 roku stwierdził, że są one „lepsze niż w przypadku imigrantów w Europie” i wezwał kraje zachodnie do skupienia się na własnym podwórku. Przy tej okazji zarzucał im także rasizm, którym miała być poszyta krytyka gospodarzy tamtej imprezy. Podobne stwierdzenia Infantino uznano za jego cegiełkę do procesu znanego jako „sportswashing”, polegającego na poprawie swojego wizerunku przez państwa za pośrednictwem inwestycji w sport.
Działania władz FIFA ogółem są odbierane w świecie futbolu jako ewidentne sprzyjanie szeroko pojętemu światu arabskiemu. Federacja przyznała Maroko organizację pięciu kobiecych mistrzostw świata do lat 17 z rzędu, z kolei Arabia Saudyjska zorganizuje seniorski mundial mężczyzn w 2034 roku. Swoiste przesuwanie „środka ciężkości” futbolu na Bliski Wschód ma oczywisty podtekst, związany z ogromnymi zasobami finansowymi państw zarabiających na wydobyciu ropy naftowej i gazu ziemnego.
W sprawie potencjalnej korupcji nikogo jeszcze nie złapano za rękę. FIFA od wielu lat mierzy się z tego rodzaju zarzutami, ale najpoważniejsza jak dotąd afera zakończyła się uniewinnieniem jej poprzedniego szefa, Seppa Blattera. Sam Infantino mówiąc kolokwialnie oficjalnie jest czysty, co zapewne i tak nie zakończy wątpliwości dotyczących jego związków z Katarem. Chyba, że zachodni kibice piłkarscy dojdą do wniosku, iż futbol jest kolejną dziedziną, w której centrum świata zaczyna powoli przesuwać się do Azji.
Maurycy Mietelski