Angola/ Chiński statek z bronią dla Zimbabwe w porcie w Angoli
Chiński statek przewożący dostawy broni dla rządu w Zimbabwe otrzymał pozwolenie na wpłynięcie do portu Luanda w Angoli.
Wcześniej, pod wpływem protestów obrońców praw człowieka oraz związków zawodowych swoje porty dla chińskiego frachtowca An Yue Jiang zamknęły RPA, Mozambik, Namibia i Zambia. Angolskie władze, tradycyjny sojusznik prezydenta Zimbabwe Roberta Mugabe utrzymują, że załoga statku otrzymała zgodę jedynie na wyładunek dostaw przeznaczonych dla odbiorców w Angoli, a broń i amunicja dla rządu Zimbabwe pozostaną na pokładzie.
Zablokowanie chińskiego statku przez większość państw regionu jest bezpośrednim rezultatem apeli i nacisków Wspólnoty Rozwoju Afryki Południowej (SADC). Ponadto, liczne organizacje pozarządowe i związki wyznaniowe wezwały Organizację Narodów Zjednoczonych do nałożenia embarga na dostawy broni do Zimbabwe do czasu ukonstytuowania się legalnego rządu.
W czwartek w ubiegłym tygodniu chiński minister spraw zagranicznych zapowiedział, że statek może powrócić do Chin bez wyładowania transportu broni. W tym samym czasie powiązany z rządem zimbabweński dziennik Herald zaatakował sąsiednie państwa, które odmówiły przyjęcia w swoich portach frachtowca. Według gazety Zimbabwe narażone jest na atak dawnego kolonizatora i jego sojuszników. Z tego względu potrzebuje nowych dostaw broni bardziej niż jakikolwiek innych kraj w Afryce.
Prezydenckie, parlamentarne i municypalne wybory w Zimbabwe odbyły się 29 marca. Obserwatorzy uważają, że rządzący od 28 lat prezydent Robert Mugabe po raz pierwszy stoi przed realną groźbą klęski wyborczej, gdyż społeczeństwo jest już zmęczone permanentnym kryzysem gospodarczym. Wybory parlamentarne przyniosły niewielkie zwycięstwo opozycji (która pierwszy raz w historii Zimbabwe zdobyła przewagę w parlamencie) ale wyniki wyborów prezydenckich wciąż nie są znane. Gdy 14 kwietnia br. Sąd Najwyższy odroczył ogłoszenie wyników do czasu zbadania zgłoszonych przypadków naruszeń prawa wyborczego, spowodowało to nową falę protestów i starć w całym kraju. Według świadków rządząca partia Afrykański Narodowy Związek Zimbabwe - Front Patriotyczny (ZANU-PF) rozpoczęła kampanię prześladowania i upokarzania mieszkańców regionów, w których prezydent Mugabe zdobył najmniej głosów. W niektórych prowincjach armia i partyjne milicje otworzyły obozy tortur, w których członkowie Ruchu na rzecz Demokratycznej Zmiany zmuszani są do wydania nazwisk innych opozycyjnych aktywistów. Zimbabweńska organizacja ‘Prawnicy na rzecz Praw Człowieka’, która dokumentuje wszystkie przypadki ataków na członków opozycji, ogłosiła, że kampania terroru ogarnia cały kraj i dotyka każdą osobę podejrzewaną o glosowanie przeciwko partii rządzącej i prezydentowi Mugabe.
Na podstawie: news.bbc.co.uk, allafrica.com